Ćwiczenie kultury


 

Ostry spór pomiędzy SLD i PiS. Powstają trzy pola. Walka się toczy o elektorat.

PiS sobie wypracował, według swoich kryteriów, znakomitą pozycję wyjściową. Obrzuciwszy Wałęsę błotem daje alibi anonimowym komunistom. Tych, którzy nie należeli do “Solidarności“, nie byli w podziemiu i zwalczali opozycję. Ale to, jak się teraz okazuje, tylko dlatego, że “Solidarność” to był twór bezpieki. Którą ówczesni pezetpeerowcy rzekomo sami ostro kontestowali. Bo była winna wypaczeń. Oni nie byli tedy komunistami, chcieli tylko utrzymania peerelu, czyli Polski solidarnej. A bezpieka wraz z “Solidarnością” obaliła ten raj mas pracujących miast i wsi. Hut i pegeerów. Mogą więc postkomuniści, porzuciwszy swoje SLD, jako kombatanci spokojnie przejść teraz do PiSu. Mają już rozgrzeszenie. Napieralski musi więc walczyć.

Wypracował także sobie PiS drugą znakomitą pozycję. Oto uruchomił wzrost cen, wprowadziwszy do banku budowlańca, który zablokował ograniczanie kreacji pieniądza. Przy znacznie szybszej inflacji na rynkach światowych udało mu się także, niejako przy okazji, osłabić złotego. PiS, obie te przyczyny obecnemu rządowi przypisawszy, ma znakomity sposób na wpakowanie Platformy w stworzone przez siebie bagno. A tu znowu SLD się okazało szybsze. I znowu staje na najlepszej drodze do skonsumowania owoców pisowskich zabiegów dla psucia państwa.

Trzeci jeszcze element, w którym się trzeba z SLD ścigać, to stocznie. Wspólne zaniedbania bezbożnych i pobożnych komunistów doprowadziły je do krawędzi ruiny. Rzeczywiście mogą upaść. Szczęśliwie ani jedni ani drudzy nie sprawują władzy. W związku z tym kolejna okazja stoi za progiem. Stocznie upadną przecież podczas sprawowania władzy przez Platformę. Trzeba tylko cynizmu i bezczelności. A tych przecież zarówno w PiSie jak i SLD nigdy nie brakowało.

Ale SLD staje też PiSowi w poprzek. Pisowskim obyczajem organizuje prasową konferencję. To trzeba było koniecznie przerwać. I tu poseł Cymański, zapomniany nieco – możliwe że pozbawiony łask – stanął do walki. Kulturę wziąwszy za łeb, ćwiczyć ją począł. Bo SLD dopuszcza się “przeginki” – termin z kulturowych manewrów. Poseł Cymański “galanty” a oni coś takiego. “Z kanta” go nieszczęsnego zażyli. To pewnie taka kulturalna mańka.

Daje się jednak zauważyć pewien bałagan. Oto prezydent eselowskiego nominata powołał do Trybunału. Z drugiej strony Jarosław Kaczyński teraz ogłasza, że widział w 1992 roku oryginalne akta “Bolka“ – dalej więc ciągnie antyeseldowską grę o eseldowski elektorat. Zatem kij i marchewka albo wypadek. Porównywalny z odwróceniem barw na fladze lub napisu na szaliku.

Przedstawiciele ludu pracującego miast i wsi demonstrują swoje pałacowe maniery, słownictwo, politykę. Przede wszystkim zaś arystokratyczną kulturę. Po oćwiczeniu jej kłonicą.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

.

.


Magia

Albo handel. Za kolejne poparcie jakiegoś weta. Mamy do czynienia ze swoistą atystokracją pałacową.


.

.


Stary

okazało się że obecny Prezes był nauczycielem naszego prezydenta co ten sam przyznał:)

coż, wybrał kogo znał lepiej, a czy to lepiej?

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Subskrybuj zawartość