Pierestrojka


 

Eurodeputowani chcą aby blogi były jawne [Onet.pl]. Mają być znane towarzyskie, polityczne i finansowe powiązania blogerów. Zatem obok personaliów trzeba będzie zapewne podać także numer konta bankowego, karty kredytowej i wypełnić stosowny formularz, zaprojektowany przez fachowca w ujawnianiu rzeczy zakrytych. Przecież obiegowa wiedza dotyczy osób publicznych, blogerzy takimi nie są.

Myślę, że także trolli będzie dotyczył nakaz działania z otwartą przyłbicą. Taki by musiał ujawnić wszystkie swoje nicki, długi, choroby psychiczne i momenty, w których był bity po głowie. To by nie tylko ujawniło przyczyny jego frustracji ale i mogło dać jakiś pogląd na to czy się na przykład nadaje na twórczego europosła.

Bo rotacja w tym zawodzie nie jest wystarczająca i się łatwo może zdarzyć, że jakiś kreacjonista zasiądzie kilkakrotnie z rzędu w stosownych ławach. Z braku następców. Gdzie się bowiem znajdzie dostateczną liczbę odpowiednich kandydatów aby z nich wybrać takiego, który się jako tako prezentuje. Bo przecież Eurodeputowany to reprezentant narodu. Jak na przykład (przykładowo – przepraszam) gwałt na prostytutce zamierzy, to nie może sięgać po jakąś emerytkę w tej profesji. Przecież potem cały świat taką ogląda. Co sobie o nas pomyślą.

Kanikuła u nas jakby mniej gorąca ale mózgi rozmiękcza bardzo intensywnie. Atak na Wałęsę jest zdaje się tylko nędzną forpocztą tego, co nas czeka. Teraz blogerzy. Hodowcy kanarków potem. I na koniec dopiero cykliści, masoni i Żydzi. Sami się mają ujawnić. Konta, powiązania, nazwiska, kontakty, adresy. Nie udało się układu rozbić pomimo dwuletniego, uporczywego walenia głową w mur. Całej partii to ogromnie zaszkodziło. W telewizji już nie widać najbardziej ofiarnych w tym względzie. Tylko dwóch zużywa siły i głowy aby jeszcze podtrzymać etos antyukładowych zmagań.

A tu rozwiązanie proste, jasne i czytelne. Układ się ma sam ujawnić. Odpowiedni zostanie wydany dekret. Sformułowany po dyskusji w komisjach. Oczywista oczywistość. Ponadpartyjnie. Aby przedstawiciele wszystkich orientacji politycznych mogli wnieść swój udział. I aby jawność była wynikiem możliwie szerokiego konsensusu.

I wtedy ci, którzy się będą wzdragać przed udziałem w tym zbożnym przedsięwzięciu ujawnią swoje prawdziwe oblicze. Bo tylko przynależność do szarej sieci może powstrzymywać przed ratowaniem świata od zła. Zdradzą swoje wykształciuchostwo, przynależność do establishmentu – wyższego nawet. I będzie ich wówczas można piętnować do woli. Wzywać do opamiętania, wskazywać jako przykład zła.

Tylko się pewnie znajdą oczajdusze pozornie nawołujące do jawności. Aby mataczyć, knuć i wyśmiewać. Ręce opadają.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Urodziła się w CCCP...

...i tak jej pozostało, choć pewnie z tym walczy…

Kiedyś, w peerelu, studencki satyryk Marek Gołębiewski, opowiadał że był w NRD: -“Dziwny kraj – już nie Niemcy a jeszcze nie Związek Radziecki”. Pani Mikko też dziwna jest.


Jotesz

Ale próby koncesjinowania, kontrolowania i etatyzm w ogóle to nie tylko bałtycka specjalność. Mimo, że są od nas na ogół bardziej liberalni.


Hm,

ta pani z Estonii to chyba z jakiejś socjalistycznej partyjki jest.No, ale u nas PIS-owcy podobne mieli zapędy.

pzdr


Stary

Podejrzewasz, że ta cała Mikko ( dlaczego kojarzy mi się to z Mikke(?), sam nie wiem?) jest tajnym agentem Pisu, oddelegowanym na placówkę do tej Łotwy czy Estonii aby tam knuć, szargać i ryć?


@grześ

“PIS-owcy podobne mieli zapędy.” – serio? I pytam, bo sobie naprawdę (w plejadzie mądrych pomysłów) nie przypominam. Choć mogło mi coś umknąć...


Pierestrojka?

jak gada sobie dwóch socjalistów

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Bananie,

może coś pomyliłem, ale takie wrażenie miałem.
teraz jednak nie potrafię zlokalizowac tego, więc jak źle posądziłem, to PiS [przepraszam:)
Pamiętam tylko, że było zamieszanie nie tak dawno wokół tego że według ustawy jakiejś powinno się blogi rejestrować w sądzie, no, ale to nie wina PiS tylko ustaw niedopracowanych.

pzdr


Igła

Etatyzm niejedno ma imię.


Banan

Oczywiście, że Pisowcy takie zapędy mają. Nie w sprawie internetu. Tutaj uważają, ze tylko wóda i dziwki i egzorcyzmy wystarczą. Ale w każdej innej jak najbardziej.


Subskrybuj zawartość