Bieda

Skąd się biorą biedni, których stale będzie wspierał prawdziwie rzekomo wrażliwy polityk. I których będzie stale używał jako tarczy dla swojego cynizmu, głupoty czy w wielu wypadkach łajdactwa. Ano stąd, że się ludzie nie mogą odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości. Nie mają fachu, możliwości przeniesienia się do innych miejscowości, nie mają szans na znalezienie pracy. Kursy zawodowe, organizowane przez starostwa nie dają więc wielu możliwości a przyuczani na nich ludzie i tak niewielką mając pewność siebie, obycie, za to silnie zakorzeniony strach przed nieznanym a w okolicy pozbawieni możliwości uzyskania pracy, oglądają się na zasiłki, pomoc społeczną, datki.

Do tego dochodzą zapomniane popegeerowskie miejscowości objęte strukturalnym bezrobociem, zastygłe w bezruchu, rozsypujące się, żyjące z zasiłków, rent, eksploatacji ogródków czy kłusowaniu w lasach.

Pokaźną już grupę stanowią ci, którzy walczą, pozornie pozbawieni szans. Ci właściwe, którzy muszą walczyć. Samotne matki, kilometrami autostopem dojeżdżające z mieścin, okalających duże miasta aby sprzątać w szpitalach, hipermarketach, biurach. Niewielkie zarobki pozwalają im pokryć niewielkie także potrzeby a ich leciwe matki lub starsze rodzeństwo doglądają w domu nieporadne jeszcze maluchy. One się trzymają legalnej pracy, bo mają nie tylko ubezpieczenie od chorób ale także jakieś socjalne przywileje i świadomość, że nie są na marginesie. Ich dzieci przede wszystkim na margines nie trafiają.

Energiczniejsi starają się emigrować a zarobione za granicą pieniądze zasilają ich pozostałe w kraju rodziny.

Takie obszary ubóstwa można usunąć bez budowania trwałych instytucji wspomagających, poprzez wyrównywanie szans. Ratowanie dzieci i pobudzenie do życia prowincjonalnej gospodarki jest w tym obszarze podstawowym zadaniem polityki. Można to uzyskać poprzez staranne kształcenie dzieci z jednej strony i rozbudowę lokalnej infrastruktury z drugiej. Uzyska się w ten sposób możliwości uzyskania pracy przez bezrobotnych a ich dzieci nie popadną w konieczność dziedziczenia rodzicielskiej bierności.

Nie ma żadnych materialnych powodów dla tego aby wiejskie dzieci nie uczestniczyły w poznawaniu nowoczesnego świata. Zapewnienie im dostępu do internetu, wakacyjnych wyjazdów, nauki języków jest oczywiście kosztowne. Znacznie jednak mniej od wielu setek obecnie marnotrawionych milionów złotych. Na to się muszą znaleźć pieniądze. I powinny być kierowane przede wszystkim na wieś. Tam, gdzie teraz najwięcej dzieci jest tego pozbawionych.

Także wiejscy nauczyciele powinni w pierwszym rzędzie doznać materialnego awansu. Oni powinni być znacznie lepiej od miejskich opłacani, bo mają trudniejsze i ważniejsze dla przyszłości zadania do wykonania. Rwnieaz wyposażenie wiejskich szkół, nie odległych o kilometry gminnych omnibusów ale ich filii w każdym przysiółku, powinno dawać uczniom dostęp do sportu, komputerów, dóbr dostępnych teraz głównie w miastach.

Rozbudowa zaś dróg, sieci energetycznych, kanalizacji, komunalnych udogodnień jest podstawowym warunkiem dla rozruszania lokalnej gospodarki. Drugim, wyzwolenie jej z łap prowincjonalnych bonzów, zapyziałych układzików, zależności. Dlatego należy odebrać urzędom władzę nad gospodarką i także usprawnić sądownictwo, które może wziąć lokalnych “władców“ za pysk. Na to także powinny być kierowane pieniądze z naszych podatków.

I, poza jeszcze wojskiem i policją, także emeryturami dla “starego portfela” to wszystko, co powinno być przez nas opłacane. Utrzymujemy się, my obywatele, sami. Czyli nasi posłowie, partie, fundusze i diabli jeszcze wiedza co, też powinny. A nie, to fora ze dwora. Po co nam darmozjady, jeżeli jeszcze nas w dodatku oszukują.

A rząd z tego trzeba rozliczać, nie z ustawy medialnej. I na to nie wpadła jeszcze opozycja. Ona przede wszystkim, twórca tej nędzy, tkwi w durnej, bezradnej mentalności.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Stary,

Skoro od tylu tygodni zajmuja sie ustawą medialna widac maja swoje wazne powody, nam raczej nieznane, choc zapewne niecne i zwiazane ze skokiem na resztke wspolnej kasy.

Zeby nie dostac cholery z poczucia bezsensu, proponuję zrobic listę tych elementow, które bysmy chcieli finansowac z naszych podatków gdybysmy mieli cos do gadania.

I druga litę: tych elementów, których bysmy finansowac z naszych podatków nie chcieli.

Potem mozemy poprosic Jacka Ka, zeby pomógł nam zrobic prywatne, internetowe referendum nad tymi listami – moze wyniki komuś, kiedyś się przydadzą.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Aniu

Świtna myśl. Byłabyś zapewne znakomitym moderatorem. Gotów jestem swoją listę opracowac. Gdybyś zechciała podać, gdzie ją zamieścimy? Jestem gotów.


Stary,

u Ciebie moze wisiec spokojnie, a potem zobaczymy, co?

Ja na razie idę pracowac ale wrócę.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Aniu

Jeżeli chcesz, zgoda. Ale to Twój pomysł. Dość niezręcznie mi będzie.


Stary, Anna Mieszczanek

Popieram, warto wiedzieć co i na co płacimy, na co chcemy, na co musimy ale nie chcemy

Twoja lista mogłaby zacząć ciekawą dyskusję

Prezes , Traktor, Redaktor


Stary,

pomysł jest z powietrza – zlapałam, jak przeczytałam Twój tekst, więc spoko.

Mozemy to zreszta traktowac jak kolejną odsłonę Rzeczpospolitej Poprawionej, która była wspólna.

Poza tym ja za pare dni wyjezdzam na troche i bede mała kłopot z dostepem do sieci.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


No dobrze

Moje doraźne typy:
1. Szkoły – wiejskie w pierwszej kolejności.
2. Urządzenia sportowe, ogólnodostępne, powszechie fundowane przez szkoły, przede wszystkim dla dziecięcych klubów spotrowych, niedostępne dla zawodowców.
3. Infrastruktura – przede wszystkim na obszarach zaniedbanych.
4. Nauka – przede wszystkim badania podstawowe.
5. Wojsko.
6. Policja.
7. Sądownictwo
8. Administracja – ograniczona do niezbędnego minimum. W tym także najwyższego stopnia, z parlamentem włącznie i urzędami centralnymi włącznie.
9. Emerytury – do czasu uruchomienia emerytur z funduszy emerytalnych.
10. Opieka społeczna – poprzez finasowanie kosztów utrzymania jednostek samorządowych, desygnujacych środki zebrane od sponsorów i środki ewentualnego, własnego funduszu.

Więcej teraz nie widzę.


maniana

pomyślę, bo jakoś ledwo zipię po tym dniu.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Stary,

przepraszam, nie moge na razie pisac. Niby weekend a ja zakopana w jakiejs robocie. Wróce, jak sie przewali.


Stary,

Wciaz mi brakuje czasu, żeby porządnie siąść nad ta listą. Wiec robie na razie to, co mogę szybko: do Twoich punktów dopisałam w kilku miejscach konkrety z Twojej notki, bo konkrety od razu wskazują intencje i pare moich propozycji.

JAk pasuja Ci moje dopiski, to przekopiuj liste jeszcze raz, wyrzucajac“AM”, zeby był zwarty tekst, ok?

Zaczynam też pisac liste negatywną.

Moje doraźne typy:
1. Szkoły – wiejskie w pierwszej kolejności.
AM:priorytety: nauczyciele wiejscy, tworzenie i wyposazanie małych wiejskich szkół, ich dostęp do internetu, wakacyjnych wyjazdów dzieci z tych szkół, ich nauki języków.
AM: duza podwyzka pensji nauczycieli w ogóle, poniewaz to oni decyduja o tym jakie bedziemy mieli społeczeństwo za kilka lat.

2. Urządzenia sportowe, ogólnodostępne, powszechie fundowane przez szkoły, przede wszystkim dla dziecięcych klubów spotrowych, niedostępne dla zawodowców.

3. Infrastruktura – przede wszystkim na obszarach zaniedbanych.
AM: Rozbudowa dróg, sieci energetycznych, kanalizacji, komunalnych udogodnień dla rozruszania lokalnej gospodarki.

4. Nauka – przede wszystkim badania podstawowe.
5. Wojsko.
6. Policja.
7. Sądownictwo
AM: priorytet: wyzwolenie lokalnej gospodarki z łap prowincjonalnych bonzów, zapyziałych układzików, zależności, szybkie sądzenie winnych naduzyć

8. Administracja – ograniczona do niezbędnego minimum. W tym także najwyższego stopnia, z parlamentem włącznie i urzędami centralnymi włącznie.
AM: Dołozyłabym pieniadze na obowiązkowe, raz na poł roku warsztaty, przypominajace wszelkim urzednikom, ze sa zatrudniani przez podatników i ze w ogóle są po to, zeby podatnikom ulatwiac zycie.

9. Emerytury – do czasu uruchomienia emerytur z funduszy emerytalnych.
AM: Dołozyłabym na emerytury tzw. socjalne, bo zawsze znajda sie ludzie, którzy sami nie uskładaja na emeryture.

10. Opieka społeczna – poprzez finasowanie kosztów utrzymania jednostek samorządowych, desygnujacych środki zebrane od sponsorów i środki ewentualnego, własnego funduszu.
AM: ja bym chetnie finansowała dobrej jakosci pomoc psychologiczną, w której zawiera sie jasny kontrakt z osobą, której sie pomaga.

Nie chcę dać

1. Na finansowanie wiejskich szkół omnibusów, do których dzieci musza dochodzic drogami lub jeździc gimbusami

2. Na finansowanie kampanii wyborczej zadnej partii – żadnych klipów telewizyjnych, zadnych bilboardów.

3. Na tworzenie prawa niezrozumiałego dla podatników i sprzecznego wewnetrznie – od ustaw po wszelkie rozporzadzenia administracyjne.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Aniu

Dziękuję, że pamiętałaś. Po zestawieniu byłoby więc tak:
1. Szkoły – wiejskie w pierwszej kolejności: – priorytety: nauczyciele wiejscy, tworzenie i wyposazanie małych wiejskich szkół, ich dostęp do internetu, wakacyjnych wyjazdów dzieci z tych szkół, ich nauki języków. – duza podwyzka pensji nauczycieli w ogóle, poniewaz to oni decyduja o tym jakie bedziemy mieli społeczeństwo za kilka lat.

2. Urządzenia sportowe, ogólnodostępne, powszechie fundowane przez szkoły, przede wszystkim dla dziecięcych klubów spotrowych, niedostępne dla zawodowców.

3. Infrastruktura – przede wszystkim na obszarach zaniedbanych czyli przede wszystkim rozbudowa dróg, sieci energetycznych, kanalizacji, komunalnych udogodnień dla rozruszania lokalnej gospodarki.

4. Nauka – przede wszystkim badania podstawowe.

5. Wojsko.

6. Policja.

7. Sądownictwo – priorytet: wyzwolenie lokalnej gospodarki z łap prowincjonalnych bonzów, zapyziałych układzików, zależności, szybkie sądzenie winnych naduzyć.

8. Administracja – ograniczona do niezbędnego minimum. W tym także najwyższego stopnia, z parlamentem włącznie i urzędami centralnymi włącznie. – obowiązkowe, raz na poł roku ogólnodostępne warsztaty prowadzone, przypominajace wszelkim urzednikom, ze są zatrudniani przez podatników i ze w ogóle są po to, zeby podatnikom ulatwiac zycie.

9. Emerytury – do czasu uruchomienia emerytur z funduszy emerytalnych dodatkowo
-emerytury tzw. socjalne, bo zawsze znajda sie ludzie, którzy sami nie uskładaja na emeryture i nie mają bliskich.

10. Opieka społeczna – poprzez finasowanie kosztów utrzymania jednostek samorządowych, desygnujacych środki zebrane od sponsorów i środki ewentualnego, własnego funduszu i dodatkowo – pomoc psychologiczną, w której zawiera sie jasny kontrakt z osobą, której sie pomaga.

Nie chcę dać

1. Na finansowanie wiejskich szkół omnibusów, do których dzieci musza dochodzic drogami lub jeździc gimbusami

2. Na finansowanie kampanii wyborczej zadnej partii – żadnych klipów telewizyjnych, zadnych bilboardów.

3. Na tworzenie prawa niezrozumiałego dla podatników i sprzecznego wewnetrznie – od ustaw po wszelkie rozporzadzenia administracyjne.


Aniu

Zrobiłem listę według Twojej propozycji uzupełniając jeszcze w dwóch miejscach (pp. 8 i 10)

Nie wiem czy wybijanie negatywnych propozycji nie doprowadzi do wrażenia, że pominiete uważamy za możliwe do akceptacji.

Pozdrawiam serdecznie.


Stary,

Moze i tak.
Ale i tak najwazniejsze dla mnie byłoby sprawdzenie ile osób zgadza sie z któryms z punktów. Bo wyobrazam sobie, ze gdyby traktowac te liste jako sondę, to trzeba by pytac o kazdy punkt a nie o cała liste. Wtedy zaczęły by sie pokazywac priorytety pytanej grupy.

Moze powieś u siebie?, bo ja mam ostatnio jakis niezły młyn pracowy i mało mnie przy komputerze.

A jak bys u siebie powiesił, to moze by sie pojawiły kolejne punkty na jednej i drugiej liscie?

A potem trzeba by Jacka Ka skaptowac do tego procederu. A moze sie sam skaptuje jak przeczyta?

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Subskrybuj zawartość