Trollizm


 

Wszyscy blogujący wiedzą co to. Obrzucanie obelgami tych, którzy się od nas jakoś tam różnią. Poglądem przede wszystkim. Uprawiają go ludzie o szczególnej osobowości. Wyziera ona z sposobu pojmowania świata, logiki, skojarzeń. Niska samoocena, wynikająca z niezbyt atrakcyjnej sytuacji społecznej trolla a przede wszystkim intelektualnej, jest warunkiem najbardziej trollizmowi sprzyjającym.

Męskie trolle są chyba od damskich łagodniejsze. Używają wprawdzie bardziej brutalnych wyzwisk ale, przymuszeni zachowywać się “po męsku”, przestrzegają pewnych zasad. Wyjątkiem są osobniki zniewieściałe. Te jednak chyba same sobą gardzą bo są najbardziej histeryczne. Nie mają więc nadziei na znalezienie w trollerce satysfakcji. Pozostali tę nadzieję mają ale nie mogąc jej znaleźć – skąd, w wyzywaniu bliźnich? -popadają w coraz większą frustrację.

Medialny trollizm jest bardziej pragmatyczny. Można na nim zarobić. Paparazzi są tu najlepszym przykładem. Odmianę tego wczoraj mieliśmy okazję zaobserwować. Oto ekipa TVP nie została w rewidowanym domu Piotra Bączka dopuszczona do pracy. Mimo to nagrań dokonała, zdjęcia ukryła, skutecznie przechowała podczas rewizji osobistej, pobieżnie tylko penetrującej sfery intymne jej fizyczności. Po powrocie zaś wydaliła ukryte kasety i wyemitowała nagrany materiał. Nagrodą tu stała się nie tylko gratyfikacja pieniężna za pracę lecz także protest, pod którym się podpisały najbardziej urodziwe i eleganckie dziennikarki.

A angielski oficer, który się był podczas wojny wyrwał z jenieckiego obozu w beczce z zawartością szamba nie został przez króla Jerzego VI odznaczony zwyczajowym w takich sytuacjach orderem. Ze względów estetycznych, w jakich się jego bohaterstwo dokonało. Anglicy zawsze przestrzegali zasad.

Trollizm polityczny jest najbardziej spektakularny. Największy ma bowiem zasięg. I tu się jawi specjalna okoliczność. Uprawiają go oto głównie osoby związane teraz albo w przeszłości z PiSem czy PC lub ojcem Rydzykiem albo przynajmniej ZChNem. Te formacje przyciągają specjalny rodzaj ludzi. Tych, którzy skrzywdzeni przez los swą duchową szarość próbują odreagować krzykiem popierającym oczywiście w ich mniemaniu dobrą sprawę. To zwalczanie zła, symbolizowane albo przez bezbożność albo komunizm i zdradzieckość reszty świata. Co już mniej zdumiewa, ich postawa aktywizuje kompleksiarzy na odwrotnym biegunie oczywistej oczywistości antykomunistycznych i skrajnie pobożnych patriotów. Tam się jawią równie szare albo równie pstrokate i równie wrzaskliwe trolle komunistyczne, antyklerykalne i internacjonalistyczne.

Najweselsze jednak, że się oba skrzydła w razie potrzeby zwierają przeciwko reszcie świata. I to nadaje trollom jakieś pozory humanizmu.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A kiedyś, Panie Stary,

traktowano opowieści o trollach jako klechdy. Chyba trzeba będzie zrewidowac poglądy dotyczące ewentualnego prymitywizmu dawnych twórców legend ludowych, działających ponoć jedynie ku rozrywce słuchaczy.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

Twórcy legend uchodzili, słusznie chyba, za wieszczy.


Bardzo Pan sprytny mlody czlowieku

Mowisz? Masz. Bede do Pana zagladal. Lubie upartych propagandzistow, ktorzy nadaja na jednej fali jak szafa grajaca. Takie pytanko na poczatek: ile Pana zdaniem liczy populacji trolli w Polsce? W/g Pana definicji oczywiscie?

Pozdr.


Troll

Dostatecznie dużo aby radować serca ludzi przekornych.


Stary

Dwa pytania:
Czyli na Platformie trolli NIET?
Woli Pan pstrokatego trolla czy eleganckiego złodzieja umysłów?


Hm, co do trolli netowych,.

to bardzo często ludzie, co się nudzą, chcą się zwyczajnie wyżyć (sam czasem lubię tak bez powodu dowalić, bo np,. coś w realu mnie frustruje) czasem jednak to zwykle pewnie ludzie prymitywni, co i w realu burakowaci są, takie mam wrażenie.
Oczywiście pewnie nie dotyczy to wwszystkich trolli, bo czasem inny imidź ma się w necie inny w realu.
Ja np. w necie, to w sumie jestem inteligentniejszy i kulturalniejszy niż w realu:)
Choć nudny jestem i tu i tu pewnie.

pzdr


TZS,

oczywiście, że i pewnie sród PeŁowców trolii trochę, ale Stary ma słuszność, że skrajne poglady bardziej obfitują w trolle i dziwaczne persony.
Zbnaczy wśród skrajnych prawaków czy lewaków łatwiej trollujących internautów znaleźżć.
Chgoć z drugiej strony pewnie czasem z poglądami to wiele wspólnego nie ma.

pzdr


Troll

Jesteś mało oryginalny. Standardowo zadajesz pytanie pod tezę. Myślałem, że znajdę przeciwnika. A tu, sztampa.
Jeżeli tak, to idź raczej gdzie indziej.

Ostrzegam przed demonstrowaniem niezadowolenia. Nie lubię tego.


Stary

Ostrzegasz? Bez żartów. Niczego sobie nie obiecuj po mnie. Jestem trollem. Nie muszę być oryginalny. Mogę natomiast zadawać pytania. Ty je możesz ignorować. Nie ma problemu.


Troll

No widzisz. To tak jak z sołeckim amantem. Tańcuje, zaczynając od pieca. Nie ma pieca, nie ma obertasa, nie ma podrywu.

Troll zaczyna od pytania. Nie ma odpowiedzi, trolla niet.

Idź zatem gdzie indziej. Żegnam.


Troll

Powiedziałem. Żegnam.


Panie Stary!

Chyba ma Pan poczucie humoru w niewłaściwym miejscu.

Natomiast wyżywanie się na kimś tylko z powodu jego pseudonimu to lekkie przegięcie. Coś jakby trolizm…

Pozdrawiam


Panie Grzesiu!

To można być mniej inteligentnym i kulturalnym? Trza cóś z tym zrobić!

Pozdrawiam przewrotnie


Panie Jerzy,

wszystko można
:)


Jerzy Maciejowski

Jak nieszczęśnik prowokował, to się musiał zgodzić na równorzędną grę. Jeżeli się jeszcze ubrał w kostium trolla, to sie musiał zgodzić na brutalną grę.
Nie wytrzymał. A to dlatego, że zlekceważył prowokowanego. To się wtedy zawsze tak kończy. Przeciwnika trzeba traktować poważnie.

Chociaż masz rację. Chyba przesadziłem. Chociaż każdy powinien znać granice swojej odpornosci.

Trollu Zdalnie Sterowany. Przepraszam. Zapraszam. Więcej nie będę manipulował (przynajmniej na razie).


A ja tak chciałbym...

...choćby pół trolla. Takiego własnego, osobistego. Nieba przychyliłbym jemu, dbałbym o niego troskliwie i otaczał niegasnącą serdecznością. Ale widać – nie mam ręki do trolli – ilekroć pojawią się, zaraz znikają...

...może mają awersję na mnie…?


Awersja

Troll, to troll. Jest złośliwy, bezwzględny, nieubłagany. Jak skorpion w opowiastce o tym, jak pośrodku nurtu zabija żabę, ratującą siebie i jego z pożaru. Bom taki – odpowiada, zapytany dlaczego.

Dlatego trolli nikt nie lubi i nawet udających ich poczciwców, szczególnie jak prowokują, tępi.


Panie Stary

Definicja trolla zbyt wąską Maszynie Cyfrowej się zdaje. Jest bowiem i taki gatunek blogerów, który w ramach komentarza potrafi wkleić obszerny fragment gazetowego artykułu lub cały statut jakiejś organizacji. Takie trolle męczą Komputer najbardziej – ileż to się “naprzewijać” musi. I to właśnie wśród nich ewentualnie jakąś przewagę jednej opcji politycznej zauważam. Trollowanie klasyczne (przyjmując Pańską definicję) wydaje mi się równo między obie strony rozdzielone. No chyba, że przyglądać się zjawisku jedynie przez pryzmat S24.

Dodam jeszcze, że nadzwyczaj prosty podział, którego Maszyna Cyfrowa kiedyś na własny użytek dokonała (zero własnych postów = troll), musiałem z czasem mocno zweryfikować. Zbyt dużo było wyjątków od tej zasady. Krótki i bywało napastliwy komentarz takiego “anonima” okazywał się być przy bliższym oglądzie całkiem merytoryczny i inspirujący (a często – choć uszczypliwy – bardzo dowcipny). Z kolei uwaga jakiegoś “regularnego” publicysty bywała jedynie prymitywnym atakiem personalnym, a zdarzało się, że miała cechy obrzydliwego donosu.

Mózg Elektronowy w jednym ze swoich postów przeprosił zatem wszystkie trolle, wskazując na zjawiska o wiele bardziej niepokojące. Pozostał przy tym wierny zasadzie, którą przyjął zaraz na początku swego cybernetycznego blogowania – nikogo nie wycinać, trolle ignorować lub zamilczać.

Pecet

PS. Każdy ma oczywiście prawo do własnej metody postępowania, uznając ją za najlepszą. Jeśli za takową swoją uważam, to między innymi dlatego, że chroni mnie nie tylko przed trollami, ale i przed …wydawaniem zbyt pochopnych sądów.


Doskonale rozumiem tęsknotę Awersji.

Już się wydawało, że Maszyna Cyfrowa ma takiego osobnika. Osobistą osę, która regularnie pod każdym postem dość nieporadnie próbowała Komputer użądlić (w obudowę?!). Niestety Komputer złamał swą żelazną zasadę i się odezwał (choć nie do końca “bezpośrednio”). I tak zamiast oswoić trolla (sam niepostrzeżenie do jego obecności się przyzwyczaiwszy), chyba nieopacznie go spłoszył.

Panu Staremu łatwo wybrzydzać – może przebierać w trollach, jak w ulęgałkach. Niektórzy zaś o trollach mogą jedynie pomarzyć.
Blogowe życie jednak niesprawiedliwe jest… :)

Pozdrawiam łącząc się w smutku – Pecet


Stary

Kto nie wytrzymał? Ja się nie gniewam, ale myślę, że zbyt łatwo Ciebie sprowokować do “męskiej” reakcji. Zaskoczyłeś mnie, bo myślałem, że lepiej sobie radzisz z trollami. To na trolla działa jak afrodyzjak ;-)

Pozdr

P.S. fajny ten nowy tekst – landrynka dla Donalda. Miodzio bombonierka. Dla trollowej sprawiedliwości dodam, że piewcy Kaczorów wypadają jeszcze mniej wiarygodnie. A ja, jako troll, muszę to wszystko czytać, zgroza. Ale służba nie drużba, jak wiadomo.


Pecet

Trolling jest subiektywny. Jeżeli więc chcemy rzecz usystematyzować, to by chyba trzeba było ustanowić dwu lub trzystopniową zależność. Wychodząc od atakowanego.

Ale masz rację, wielce to złożone zjawisko.


Troll

Witam. Wędkę zarzucasz?


Stary

Niekoniecznie. Wpadłem tylko na herbatkę, ale na razie idę gdzie indziej pseudotrolla i pseudopsychologa zwalczać. Trzym się do następnej okazji. Teraz biorę na muszkę RRK, bo obiecała, że jak minie karencja pół roku, to się dobierze Donkowi do skóry. Ale jak to będzie tak wyglądać jak Twoja laurka dla wnusia to wióry polecą. Przegiąłeś z tą słodyczą pod adresem rządu którego nie ma. Szczerze Ci mówię, o niebo lepsze teksty piszesz ze scenkami rodzajowymi i wnusiem w roli głównej. Kiedyś byłeś bardziej krytyczny pisząc o polityce, teraz to tylko PiSowi dowalasz, mimo, że od pół roku PiS znika i zanika. Dobre pióro masz a na Kaczorów je zużywasz, tylko po co?

Pozdr


Panie Stary

Ja też jestem troll.
Jak przeczytałem tę opinię, to do dziś mam ciśnienie 100/160.

Dość zmęczony jestem.
W walce z durniami.

Tyle, że co się skarżyć?
Trza trolować dalej.


Drogi Igło!

Przecież z głupotą nie można wygrać!

Pamiętać należy, że walcząc z przeciwnikiem można niechcący przejąć jego metody…i może być przykro.

Dobrze jest również uświadomić sobie, że rozum jest najsprawiedliwiej podzielonym dobrem na świecie. Nikt nie narzeka na jego brak! Skąd zatem Igła wie, że walczy z głupotą? Może to właśnie jest mądrość?

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość