Machismo

Jutro rusza proces Leppera i Łyżwińskiego. Za molestowanie Anety Krawczyk. Interesujące. Czy wpadli nieszczęśni w sidła powszechnych w niektórych kręgach wyobrażeń? Tych, które każą się śmiać z gwałtu na prostytutce? Tych, które mówią, że “miastowe, to się ino parzą”? Bo miasto jest często w oczach mieszkańca wsi siedliskiem rozpusty. Podobnie jak w latach komuny Zachód w opinii przeciętnego Polaka. Tak dalece, że w latach osiemdziesiątych jeden ze znanych dziennikarzy próbował zgwałcić zachodnią dziennikarkę po jakimś zakrapianym alkoholem, sympozyjnym przyjęciu. Przecież jak przyszła a jeszcze wódkę piła, to wiadomo po co.

Nie tylko zresztą mieszkańcy wsi mają o miastach takie pojęcie. Także mieszkańcy prowincji w ogóle o mieszkańcach dużych miast. Pamiętam jakąś ankietę na temat nowoczesności, także z lat osiemdziesiątych. Kobiety z prowincji właśnie opowiadały, że objawia się ona nagością w domowych pieleszach. Jedna ze znanych piosenkarek, opowiadając o swym prywatnym życiu stwierdziła, że śniadanie przygotowuje nago. Nie był to zatem tylko prowincjonalny model.

I takie wzorce przetrwały. Wystarczy zwrócić uwagę na stroje powiatowych elegantek. Zarówno ich jaskrawość jak i śmiałość w demonstrowaniu zawartości nasuwa dość niemiłe dla tych pań skojarzenia. Także prowincjonalny sposób żartowania. Eleganckiej damie gminnej czy powiatowej wszystko się musi z seksem kojarzyć. Szczególnie jak występuje w sytuacjach służbowo reprezentacyjnych. I kiedy przedstawiciel właściciela firmy osobiście po tyłku damę poklepać raczy. Potem dopiero, kiedy zaszczytodawca nie słyszy, wyróżniona tak kobieta wybucha żalem. Fakt, że jej zachowanie jakoś się tam w model samca i chętnej ofiary wpisywały, że jej nerwowy śmiech mógł uchodzić za akceptację, że do takich zachowań w ogóle dopuszczała, jest świadectwem powszechności tego rodzaju subkultury.

Pani sekretarka gminnej instytucji, opowiadając o swoich zaocznych studiach, mówiła także o przedmiotach, na których jest bardzo wesoło “bo się całą godzinę o seksie rozmawia”. Po jakimś czasie ze wzburzeniem mówiła o tym, że wykładowca jej rękę pod bluzkę próbował wcisnąć. Ochłonął dopiero, kiedy mu powiedziała, że mąż na korytarzu czeka. Gdyby więc mąż nie czekał, wykładowca by sobie mógł powciskać? Wesoły przecież taki.

I w takiej to atmosferze się teraz byłego wicepremiera i parlamentarzystę rządzącej koalicji po sądach ciąga. Oskarża się ich za to, czego objawy się na prowincji dość powszechnie obserwuje. Wyniki tego procesu, gdyby przeprowadzono dowód winy, będą zapewne wstrząsem dla wielu prowincjonalnych macho. I prowincjonalno politycznych wedet.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Stary!

Może ja pochodzę z niewłaściwej bajki, ale moim skromnym zdaniem, nie ma takiego zachowania kobiety, które usprawiedliwia gwałt na niej. Jak facet nie potrafi się opanować, to niech sobie zrobi operację i będzie miał spokój.

Dlatego dywagacje o niestosownych zachowaniach kobiet rzekomo usprawiedliwiające zachowania niektórych panów są dla mnie niesmaczne.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

dziękuję za ten głos, mam nadzieje że zamykający

idiotyczną dyskusję na temat “prowokacji kobiety”, no bo jak porównać np. prowokacje do bójki z prowokacją do gwałtu?

prowodyr chce dostać w papę i poważnie bierze to pod uwagę, ale szczytem skretynienia jest twierdzenie że ofiara chce być zgwałcona…

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Maksie!

Prowokując bójkę chcę „dać w mordę”, a nie dostać. Natomiast z dostaniem muszę się liczyć.

Natomiast kobieta rzekomo prowokując gwałt chce być atrakcyjna i adorowana, a nie gwałcona. To na prawdę jest nieporównywalne.

Facet, który daje się kontrolować interesowi zamiast samemu go kontrolować, to nie jest mężczyzna tylko kalesony, czy nawet g…no.

Pozdrawiam


Jerzy

W psychice kobiet jesteś o niebo lepszy niż w peselach;-)

Nie ma kobiet prowokujących gwałt. Bywają kobiety prowokujące – i fajnie. Bardzo to lubimy.

Pozdrawiam solidarnie


Panie Tomku!

Psychika to mój przedmiot zainteresowania zawodowego i pasja. Pesel, jest g…em, które należy jak najszybciej zlikwidować. Tyle.

Co do wabienia samców przez samiczki, to też to lubię, ale wyznaję zasadę, że kobieta ma prawo się rozmyślić w każdym momencie i stan faceta nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem jego ewentualnej agresji. Po prost na drugi raz z taką panią się nie umówię. Wszystko.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość