Pomówienia

Dziennikarka, znana, między innymi z udziału w programie posądzanym o pomówienia, została pomówiona. Lobbysta, uznany nieomal za wroga publicznego nr 1, symbol politycznej i biznesowej korupcji ostatnich lat, opuściwszy areszt publicznie stwierdził, że owa pani oferowała jego rodzinie względy prokuratury w zamian za pożyczkę, której rodzina na takie dictum udzieliła. Pomówiona dziennikarka powiada, że rzecz zaskarży do sądu a politycy opcji u której można było rzekomo uzyskać tą drogą względy, podnoszą w obronie niewielką wiarygodność lobbysty. Kłamie rzekomo gdyż kłamał podczas aresztu a to jego wiarygodność czyni zerową. Właściwie, to nikt nie wie czy kłamał czy nie. Wszystko się obraca w morzu przypuszczeń i podważania wiarygodności wszystkich uczestników niewątpliwej intrygi.

Lobbysta pomawia także innego dziennikarza. Ten nie grozi bezpośrednio sądem, zastrzegając jednak, że pójdzie po sprawiedliwość, gdyby lobbysta był uparty i swoje pomówienia powtarzał.

Dawny minister spraw wewnętrznych, oskarżany potem o zdradę tajemnicy i pozbawiony urzędu potwierdza słowa lobbysty. On jest jednak również odsądzany od wiarygodności. Skłamał był przecież według polityków opcji, która go najpierw na szczyty wyniosła a potem potępiła, zarówno w sprawie za którą był pozbawiony urzędu jak i w czasie prowadzonego przeciw niemu śledztwa. Mówił był oto, że do baru wszedł a nie wchodził, co było widać na filmie którego wykorzystanie umożliwił tajny program, jaki objawiono światu na niewiarygodności byłego ministra dowód.

Zdumiewa liczba niewiarygodnych ludzi biorących udział w tym niebanalnym zdarzeniu. Zupełnie w dodatku nieprawdopodobnym. Nie codziennie się bowiem zdarza, że ministrowie mają okazję uczestniczyć w pułapkach zastawianych na innych ministrów. Rzadko się też zdarza aby pułapka się nie udała, jeszcze rzadziej zaś, że obdarzony zaufaniem minister nadużywa go ryzykując złamanie swojej kariery dla zupełnie niezrozumiałych korzyści. Jeżeli już uznać, że istnieją ministrowie ceniący nisko swój urząd – w sytuacji, kiedy podobne godności zdobią dozorców czy w ogóle ludzi o marnej reputacji to w końcu nic dziwnego – to jeszcze trzeba sobie uświadomić, że muszą oni być w istocie wrogami swych mocodawców a w ogóle znając skalę wewnętrznej inwigilacji członków swego rządu muszą być chyba niespełna rozumu. Rzecz wielce nieprawdopodobna – jednocześnie musiałyby wystąpić co najmniej cztery niezależne zdarzenia, każde o znikomym prawdopodobieństwie.

Podobnie w wypadku dziennikarzy. Nieprawdopodobne jest aby dziennikarz szukał pieniędzy u rodziny lobbysty zamiast w banku. Nieprawdopodobne aby jego czyn stał się powodem do gry sił politycznych. Nieprawdopodobne aby wszyscy zaangażowani tam gracze byli nieuczciwi a jeżeli tacy są aby pozostali bezkarni.

Wszystko to godzi w poprzednio rządzącą opcję. Jeżeli mam zatem uwierzyć w uczciwość deklaracji o odnowie państwa jaką składali politycy PiSu, jeżeli mam ich wiarygodność uważać za niepodważalną a ich błędy przypisywać tylko wyznawaniu przez nich niezrozumiałych dla mnie pryncypiów, rzecz musi znaleźć sądowy epilog. Jeżeli go nie znajdzie, wiarygodność wszystkich uczestników tej intrygi spadnie w moich oczach do zera.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowny Panie Stary

“Jeżeli go nie znajdzie, wiarygodność wszystkich uczestników tej intrygi spadnie w moich oczach do zera.” – i tu jest chyba problem, mianowicie w tym słówku “moich”. Może jeszcze także w moich i paru innych ludzi, no tak w paru milionach oczu. Ale pozostaje jeszcze spora grupa, której to nie będzie przeszkadzać, albo nadal będą tych ludzi uwaźać za wiarygodne. I co wtedy, Szanowny Panie Stary? Secesja, emigracja (wewnętrzna lub zewnętrzna)? Jakoś przy wydawaniu wyroków w takich sprawach sądy nie maja zwyczaju podkreslać nieetyczności czy wręcz amoralności sprawców.

Obejrzałem dziś rano w TVN24 występ p. Kurskiego, który z kamienną twarzą zarzucał PO skok na stołki w mediach publicznych. Ale TVN24 jest stacją w pełni propagandową, więc wszystko co w niej powie Kurski jest uznawane za obronę słusznych dla PiS pozycji. I w pełni prawdziwych.

A zresztą, kto jeszcze pamięta, w jakim tempie PiS zmieniał ustawę medialną, jak obsadzał ludzi w Krajowej Radzie, w TV i Radio.

Pozdrawiam serdecznie


...

...


Szanowna Pani Magio

Pani to musi być Skorpion. A tak przy okazji, to dobrze Pani z tym, że Pani pamięta:-)))? Bo ja to czasami chciałbym miec amnezję, ale to chyba w przypadku mojej konstrukcji niemoźliwe.

Pozdrawiam serdecznie


...

...


Lorenzo

No właśnie. A Sienkiewicz już to w dziewiętnastym wieku opisał.


Magia

Nie dadzą Ci zapomnieć. Nie ma szans.


Stary

A to wszystko według najważniejszej doktryny: Zasady – co zobowiązują.

Pozdrowienia


A czy jakiekolwiek deklaracje

składane przez ostatnie dwa lata okazały się wiarygodne?
Czy jakakolwiek, chociaz jedna sprawa deklarowana jako naprrawa państwa weszła bodaj we wstepną fazę realizacji?
Moze jednak te dwa lata nie do końca stracone – bo przestrogą dla nastepców są wielką, i takim mobilizującym memento dla nas, Polaków.

W myśl: nie ma złego co by na dobre nie wyszło.
Amen!


RRK

W myśl: nie ma złego co by na dobre nie wyszło.
Amen!

To teraz 100 lat dobrego mamy jak w banku.

Z pozdrowieniami _ RW


Subskrybuj zawartość