Matrix

Przeciwnicy PiSu czasem niesprawiedliwie, moim zdaniem utrzymują, jakoby partia dawała swoim członkom możliwość odreagowania ich duchowej i fizycznej brzydoty. Na potwierdzenie tej tezy przytaczany jest fakt uporczywego wyzbywania się przez stronnictwo tych spośród swoich członków, którzy do siermiężnego obrazu pozostałych nie pasują. Proces ten po przegranych wyborach nasilił się rzekomo bardzo.

Przytoczona tu konstatacja jawi się w skojarzeniu z ostatnimi wygłupami pisowskich propagandystów jako bardziej niż przedtem znacząca. Oto sięgając do pojęć i wzorców z dziecinnych bajek czy filmów dla młodzieży wchodzi się także w świat odpowiednich temu wiekowi wartości. Ten zaś dla odmieńców o posturze klasowych czy batalionowych oferm wielce jest okrutny.

Pamiętam z późnego dzieciństwa i młodości, że wakacje spędzało się na wielodniowych górskich wędrówkach połączonych ze wspinaczkami. Później tańce uzupełniały ten sposób młodzieńczej, pełnej chłopackiej rywalizacji aktywności. W konsekwencji tych właśnie tańców, w znacznie mniej licznych już gremiach wchodziło się w świat dorosłości. Ze zdumieniem wtedy odkrywaliśmy, że licealistki spędzają wolny czas zupełnie inaczej od swoich rówieśników. Ale teraz ważniejsza jest ówczesna jeszcze obserwacja, że osoby o obniżonej sprawności fizycznej, bądź to wskutek nadmiernego zamiłowania do słodyczy, bądź wstrętu do fizycznej aktywności, same się ze świata młodzieńczych fascynacji wyłączały.

Ten młodzieżowy świat jest dość hermetyczny. Posługuje się własnymi pojęciami, dla ludzi starszych niezbyt zrozumiałymi. Pamiętam, jak zabrana przeze mnie do samochodu pannica, śmiejąc się perliście z moich dowcipów powiedziała: ale pan teraz ściemnia (zciemnia, sciemnia?). Zdaje się, że to niezbyt precyzyjne określenie oznaczało jakąś tam formę akceptacji moich słów. W blogach pojawiało się także słówko matrix (matriks?). Nie bardzo wiedziałem co oznaczało ale z faktu, że w przedmaturalnych raczej społecznościach używane ( z niedojrzałych dość sądów wyrażanych przez jego użytkowników wnosząc) wyciągałem wniosek, że nie warto się na razie o jego przyswojenie starać. Kiedy moje wnuki stosowny wiek osiągną, nikt nie będzie przecież pamiętał filmu, z którego pochodzi.

Byłem, okazuje się, w błędzie. Słówkiem matrix (matriks?) posługują się na wyścigi politycy PiSu. I protagonista wyborczej kampanii antytuskowej protagoniście tejże kampanii powyborczej publicznie zarzuca jego niewłaściwe użycie. To taka zabiurkowa, pisowska forma spóźnionej, chłopackiej rywalizacji.

Nie mam pojęcia o co tu chodzi ale jedno wiem na pewno. Podlizywanie się młodzieżowemu elektoratowi przez osobników o zażywnej posturze, od wzorca młodzieńca, mimo młodego wieku “użytkownika” odbiegającej na milę, jest “przeciwskuteczne”. Można by rzec, że PiS sobie strzelił w stopę – znowu ostatnio modne powiedzenie – gdyby nie fakt, że ludzie o przepisowej, pisowskiej aparycji do noszenia broni też się nie bardzo nadają. Nie dość, że oręż odstaje to i po ziemi się wlecze. Znowu więc do niedawna rządząca partia objawiła nie tylko infantylizm ale i zupełny brak zrozumienia środowisk, do których by chciała aspirować.

To jednak wielka ulga, że władzę utracili ludzie, którzy najpierw wykreowali wirtualnego przeciwnika w postaci układu i w walkę z produktem swojej zdumiewającej imaginacji nie tylko zaangażowali tajne programy antyterrorystyczne, przy okazji objawiając światu ich działanie ale także autorytet i pomyślność państwa.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Witaj Stary

Doskonała konstatacja zachwyca żelazną logiką poprzedzającej analizy.
Świetne – jak wszystko co piszesz Autorze.

Pozdrawiam


Renato

Dają mi w kość za natrząsanie się z wad fizycznych. Trochę mi za to wstyd, przyznaję.
Stwierdzam jednak, że mężczyzna ma nim być i już. Młody ma taki obowiązek. Niezbywalny. Jeżeli się więc podda słabościom w rodzaju łakomstwa czy sybarytyzmu w ogóle, to nie może liczyć na pobłażanie. Szczególnie, kiedy prowokuje.
Byłem ciekaw reakcji pań. Wyobraź sobie, że doskonale chwytają istotę rzeczy i nie wytykają mi nieładnych dość ataków na aparycję. Nie wypowiadają jednak tego wprost.
Dlatego za rozgrzeszenie jestem Ci szczególnie wdzięczny.


Oglądałem kawałek

tego programu wstrzeliwując się w trakcie.
Najpierw nie wiedziałem o co chodzi tym 2 pacanom. Potem się zorientowałem, że to płatna reklama, potem, że 2 baranów śmieje się z własnych, nędznych dowcipów, potem sięgnąłem po pilota.
Zdaje się, że pijarowcy z Pisu usiłują zaszczepić wśród swoich niepiśmiennych wyznawców kilka słów, których znaczenia sami nie rozumieją. Używają do tego tych, którzy piszą czytają i mówią po polsku.
Wczoraj np dowiedziałem sie, że jestem chory na ADHD, tak samo jak Niesiołowski.
Ciekawe, ze można diagnozować przez internet?
Igła


Igła

To wstęp do dzisiejszej konwencji, którą Dudziński prowadzi. Na początek znakomicie wykonany hymn narodowy z… płyty. Potem, że rząd to pic (sic)


Subskrybuj zawartość