Zaraza

Jakieś dziwne się rzeczy dzieją w świecie maszyn cyfrowych. Po wiadomości o zniszczeniu komputerów używanych przez byłego szefa resortu i jego asystenta w gabinecie politycznym nowa informacja rozśmiesza media. Oto laptop prokuratora, który prowadził narady w sprawie dochodzenia przeciwko Barbarze Blidzie, utonął. Niezręczny użytkownik zawiadomił o tym tuż przed swoim odwołaniem ze stanowiska i zapłacił za jego zniszczenie prawie cztery tysiące złotych. Własna gorliwość doprowadziła go do takiej straty. Pracował był bowiem z komputerem w łazience. Pewnie podczas zażywania zimnego prysznica.

Sprawa byłaby banalna, gdyby nie jeden szczegół. Przyzwoitość.

Jest zupełnie oczywiste, że każdą, najbardziej banalną informację można wykorzystać przeciwko jej posiadaczowi lub temu, kogo dotyczy. Z głupiego przetargu można uczynić sprawę kryminalną. Dlatego zresztą przetargi tak długo trwają – zawsze są oprotestowywane. Ludzie przyzwoici tego nie czynią, nie objawiają złej woli. Nie boją się więc także, że ktoś źle z nimi postąpi.

Osoba pozostająca w moim towarzystwie może być pewna, że nie zajrzę do jej kieszeni czy – kiedy to jest kobieta – jej torebki. Nawet jak odwróci głowę. Ja także nie przypuszczam, że ktoś będący ze mną skorzysta z mojej nieobecności czy nieuwagi aby zgłębiać moje bagaże, notatki, nie mówiąc o tajemnicach. W zasadzie jednak ludzie, w których otoczeniu bywam takich skłonności nie objawiają.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Oto użytkownicy nieszczęsnych komputerów takiej jak ja pewności nie mają. Pozostają oni w przekonaniu, że po ich odejściu na ich tajemnice rzuci się czereda nikczemników aby odczytawszy pozostawione notatki wykorzystać ich treść przeciwko nim. W złej wierze.

Albo więc te notatki niebezpieczne dla użytkowników treści zawierają albo zła wola następców jest dla niedawnych właścicieli topionych teraz laptopów oczywista. Bo, oczywiście można założyć, że działało tu prawo małych liczb. Według niego, jeżeli się zdarzy rzecz mało prawdopodobna raz, to jej drugie wystąpienie jest bardzo prawdopodobne. Bardziej tu jednak przekonuje prawo o warunkowych prawdopodobieństwach. Oto w określonych warunkach częstość wystąpień niektórych zdarzeń rośnie niepomiernie.

Zatem najprawdopodobniej źle się działo w resorcie sprawiedliwości. Bo albo w nim rzeczywiście się odbywały pozaprawne konwektykle albo zasiadali tam ludzie przekonani o złej woli swoich następców. Jeżeli są przyzwoici a takie przekonanie żywili, to musieli mieć jakieś podstawy. Sam fakt, że następcy wywodzą się z innej politycznej opcji do takich podejrzeń nie wystarcza.

I tu jest to. Jeżeli się do rządu dopuściło ludzi o marnej reputacji, to trzeba się było bać. Trzeba było podsłuchiwać, organizować konwektykle, spiskować. Przeciwko własnym kolegom z rządu, partii, studiów. Chronić swoje tajemnice przed przełożonymi uniemożliwiając ministrowi podsłuchiwanie podległych mu jednostek organizacyjnych. Wszędzie bowiem czyhała marna reputacja. Projektując zaś na rzeczywistość własne fobie trzeba było niszczyć informacje.

A zawsze cierpi najniższy w hierarchii – komputer.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Stary

Panie Stary – ja to oceniam ich jako skonczonych dyletantow. Bo jesli mam miec na kompie jakies bzdury, to bede uzywal kompa prywatnego. I sluzbowy oddam czysty jak lza. Tyle.

Afera i cyrk z tymi laptopami mnie smieszy – kogo interesuje, ze Ziobro zabil laptopa? Co to news? Mialo nie byc konferencji prasowych ministra i rewelacji tego typu – a sa. Ja o tej nedzy chce zapomniec jak najszybciej. Chce slyszec jak ida prace w zakresie zwiekszenia dostepu do zawodow prawniczych, jaki jest plan na realne odpolitycznienie prokuratury. Cos sie dzieje, ale 90% informacji jest na temat ciecia nozyczkami kart telefonicznych. No i krew mnie zalewa, bo po to glosowalem na Donka, zeby ta zalosc sie wreszcie skonczyla. Ale mam wrazenie, ze zly pieniadz skutecznie zastapil dobry i juz tak bedzie. Poprzedni ministrunio machal niszczarka, ten macha laptopem. A ja mam ochote sie napic.


szkoda że ten facet

nie podłączył laptopa pod 220V

“Stay Rude, Stay Rebel”


Griszeq

Z tym pieniądzem, to dobra uwaga.

Na idiotyzm lutego się pewnie załapie nieszczęśnik, który twierdzi, że teraz, pod rządami Platformy Polska popadnie w te wszystkie nieszczęścia, z którymi deklarował walkę PiS. Dla niego tylko Kaczyński, Gosiewski, Lepper i Filipek byli z Giertychem gwarancją odnowy. A oni skutecznie tylko laptopy. To jednak news.


Igła

Zajrzę potem. Za kwadrans startuję po wnuczkę. Koniec karnawału. W szkole bal. Już strategię układam. Dla dojazdu.


Docent Stopczyk

W wannie? Chyba, że się u Wassermana z tym laptopem kąpał.


Panie Stary

Pamiętam jakeś kiedyś pod przedszkolem młódki w terenówkach podrywał.
Życzę sukcesów.
Igła


Co można sklepać - nie utonie...

Można laptop sklepać młotkiem, zwłaszcza jeśli jest się nierozgarniętą sekretarką ministra Ziobro. Pewnie bidulce odłamał się obcas od szpilek i na zamkniętym laptopie usiłowała go młotkiem przymocować.

Prokurator natomiast usiłował wyczyścić dysk wodą i mu laptop utonął. Wasser + wanna = kłopoty, o czym minister Wasserwann śpiewał w kabarecie. Życie to kabaret – śpiewała Liza Minnelli. Kassandra jakaś?


Stary

Panie Stary – Pan wiesz dobrze, że to zadna sztuka postawic sie kolo lachudry, nawet takiej pyskatej i robic za gwiazde.
Mnie i mam wrazenie Pana nie interesuje jak rzad Donalda wyglada przy rzadzie pisu, tylko jak wyglada wzgledem naszych oczekiwan. Dostawalismy po lbie na salonie24 za popieranie po, bo tam to raczej nie bylo modne. no i teraz patrze i zastanawiam sie – za co zbieralem po lbie? ze jest lepiej? no jest. ale to nie znaczy, ze jest dobrze.


Griszeq

Jak będzie dobrze, to znaczy,że jesteśmy w niebie. Dobrze nigdy nie będzie. Będzie dobrze, jak będzie lepiej niźli poprzednio. Bardzo dobrze jak o wiele lepiej.
Ja wymagam tylko aby mnie ćwierćinteligenci nie pouczali co dobre a co złe, dla mnie. Inteligentów pouczajacych też raczej ni znoszę.
Odwalą się, będzie dobrze.


>Stary

Wassi ma jużwannępod napięciem :)

“Stay Rude, Stay Rebel”


Jotesz

Dobre. Prokurator, to jednak człowiek uczony i do wanny nawykły. Nie używa siekiery.


Subskrybuj zawartość