Liberalizm górą

Dwa są rodzaje zwolenników PiSu. Pierwszy, wydaje się liczniejszy, to ludzie z poczuciem krzywdy, jaką zadają im najogólniej wyzyskiwacze. Ci wyzyskiwacze w mniemaniu zwolenników tworzą coś w rodzaju konfraterni, grupującej ludzi o odmiennych upodobaniach, wykształceniu, religii czy narodowości wreszcie. Wydaje się, że to głównie niewykształceni mieszkańcy małych miast lub noszący w sobie małomiasteczkową nostalgię mieszkańcy metropolii. Do nich już blisko pazernym samoobrońcom, czy nawiedzonym fundamentalistom. Swój placet na pisowski sposób sprawowania władzy dają w nadziei na swoje uwolnienie z ucisku obcych, odmiennych, którym się żyje lepiej ich rzekomo kosztem.

Drugi rodzaj, to pedanci. Dostrzegając szereg nieprawidłowości w naszym życiu społecznym wyobrażają sobie ich skuteczne usuwanie za pomocą doskonalenia struktur państwa. W ich mniemaniu, jeżeli się z tych struktur usunie ludzi niewłaściwych, zaczną działać prawidłowo i należycie się zaopiekują obywatelem. Przede wszystkim staną się moralne, nie będą okradać a będą obywatelowi służyć.

PiS rzeczywiście jest przekonany o tym, że spełnia zbawienna misję i jego działacze wpadają w gniew, kiedy sobie uświadamiają, że rodacy wcale ich zdania nie podzielają. Gniew ów jest oczywisty w obliczu uporczywej chęci konserwowania wadliwych struktur państwa objawianej przez tych, które niedoskonałe struktury krzywdzą.

Nasze społeczeństwo jest w dużej jeszcze mierze mentalnie pogodzone z komunistyczną prowizorką i fasadowościa. Wady organizacji państwa jest skłonne nadal łagodzić poprzez mechanizm opisany jeszcze przez Alaina Besancona jako pobranie. Oto źle zaplanowany rozdział dóbr obywatele regulują sami, poza prawem poprzez pobranie nadmiaru stamtąd, gdzie niesprawny system stworzył nadwyżkę.

Na zasadzie pobrania funkcjonowała bezpłatna ochrona zdrowia. Lekarze, nie otrzymując należytej zapłaty za swe usługi od państwa, właściciela szpitali, uzyskiwali ją wprost od pacjentów w formie dowodów wdzięczności wydzielanych na zasadzie “co łaska”. W społeczeństwie utrzymującym w ten sposób od tysiąca lat Kościół rzecz nie budzi specjalnych kontrowersji moralnych. Wiadomo, że za oficjalną pensję wyżyć się nie da.

PiS, zamiast reformować system, ugodził w patologię. Na lekarzy na przykład nasłał CBA. Ugryzł żubra w dupę. Wyraził tu czysto liberalną zasadę, że społeczeństwo samo znajdzie rozwiązanie problemu, jeżeli tylko zaistnieją ku temu warunki. Tak się dzieje rzeczywiście. Społeczeństwo ruszyło do przodu. Ponieważ jednak niesposób znosić dalej podobnych metod, zaczęło od odsunięcia pedantów od władzy. Teraz tylko trzeba zadbać o to aby struktury państwa były doskonalone a nie konserwowane. Tutaj mądre społeczeństwo także wprowadziło bezpiecznik. Od władzy odjechało także SLD.

W ten oto sposób urzeczywistnia się realny liberalizm. Osiągnął on szczyty w enuncjacjach liderów trzech niedawno tworzących koalicję partii – wszyscy sobie poczytują za zasługę wzajemne odsunięcie się od władzy. I o to by chodziło. Gdybyśmy jeszcze za liberalizację nie zapłacili ośmieszeniem na forum międzynarodowym nawet dość tanio by to wyszło.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No popatrz Pan, Panie Stary

Czyli wcale nie jest tak żle! Warto żyć:)))

Pozdrawiam serdecznie


No

i jest jeszcze jeden uczestnik tej gry. Zwycięska partia rządząca. Owszem nie generuje 6 awantur w 4 dni ale nie generuje tez niczego innego.
Nie niepokoi to pana?

Igła – Kozak wolny


Lorenzo

Potwierdzam.
Pozdrawiam wzajemnie


Igła

Jeżeli od zera odejmiesz minus sześć to masz sześć. Czyli, przyjmując Twoje rachunki, w ciągu czterech dni generują sześć pozytywnych zdarzeń.
Gdyby zatem nawet naprawdę nic nie robili, byliby nieskończenie lepsi. Ale parę rzeczy już zrobili – szczególnie na niwie międzynarodowej.
Sowińską jednak nie on na stołek wpuścili.


Subskrybuj zawartość