Uniżenie donoszę

Niniejszym uniżenie donoszę, iź wczoraj, w godzinach późnowieczornych do nocnych (końca nie pamiętam, bo nie bylem juz obecny ani cialem, ani duchem), odbylo sie w Krakowie, w zakladzie gastronimicznym pod nazwą “Mleczarnia”, nieuzgodnione wcześniej z kierownictwem TxT, spotkanie blogowiczów tegoz Tekstowiska z najemnikami z Salonu24.

W spotkaniu udzial wzięly m.in. Panie Marta W., sygnująca swój blog nie wiedzieć czemu godlem “Pazurek”, bo kobieta lagodności niezwyczajnej jest (a przynajmniej byla do ok. pólnocy), Renata dwojga nazwisk Kalinowska-Rudecka , oraz Panowie: prof. Sadurski, przedstawiciel regionu nowosądeckiego – Parakalein, Politykus, Gniewomir redaktor Świechowski i kilku jeszcze innych, których nicków nie pamiętam, jako że olśniony bylem samym faktem uczestnictwa w tym zbiegowisku slaw wielkich.

Rozmowy toczyly się wartko, każdy gadal swoje niespecjalnie przejmując się tym, co mówią inni. Najgorzej na tym wychodzil Kolega Parakalein, ktory za czarta nie mógl wyglsic swojej koncepcji wiadomej kondycji Salonu. Na szczęscie o kondycji Tekstowiska nie rozmwiano,a to chyba z zazdrości.

Glównymi tematami wymiany indywidualnej byly psy (bo przyjaciele czlowieka i mądre jakby bardziej od niego), koty (bo wredne – tu odmiennego zdania byla Kol. Marta “Pazurek” W.), Straz Graniczna na lotniska RP, Bin Laden na konferencji OPEC oraz SS-mani na lotnisku w Sydney, którzy protestowali przeciwko czemuś, czym wywolali zrozumiala konsternację pasażerów samolotu Lufthansy wkraczających do hali przylotowej.

Z boku dochodzily nas odglosy glosnej – co zrozumiale – acz kulturalne (wlasciwie to szkoda) wymiany poglądów między RRK na temat blogera o nicku Palliwoda, pod którym to nickiem ukrywa się ponoć grupa skladająca się ponoć z Triariusa i jego zwolenników. Koncepcja iż Paliwoda jest dzielem zbiorowym opiera sie na przekonaniu, że samodzielna ezgystencja osobnika pod tym nickiem nie bylaby mozliwa z przyczyn naturalnych, a tym samym zdroworozsądkowych.

Rozmowy toczyly się przy dźwięku szkalnic wypelnionych wodą mineralną, Krwawą Mary i piwem, jak to zwyczajnie w “Mleczarni”. Plotkowano także, a tematem tych plotek byli oczywiście wszyscy nieobecni, z Leskim Krzysztofem na czele. Wspomniano także niejakiego Mad Doga – inni, o których plotkowano, powinni to odczuć przy pomocy swędzenia w odpowiednim miejscu.

Jako że okolo pólnocy zadzwonila moja córka z delikatna prośba, by ją odebral z imprezy i odwiózl do domu. Prośbie tej nie moglem odmówić ze zrozumialych względów (Panstwo rozumieją – starość za pasem), stąd dalsze doniesienia rozpowszechniane na forum należy uznac albo za wrażą robotę wiadomych kól lub tez za wyssane z palca,

o czym uniżenie donoszę.

PS. Napadano także na palaczy, aczkolwiek Sadurski profesor byl wyrażnie pod wraźeniem tolerancji wykazanej przez nalogowego palacza Lorenzo.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jak widać

Salon imprezuje a TXT pracuje.
Igła


No tak, kto tu to robi krecią robotę?

Że koty wredne?
To taka dywersja? A przecież nasza Mo z blogiem o kotach do konkursu startuje…
Eh, panie Lorenzo, a pan namawiać miast do głosowania na jej koci blog, to jeszcze zadowolony tu niewiadomo z czego…
Tylko Marta W. ratuje honort tekstowiczów i salonowiczów, widzę.
A koncepcja o Panu P.P>-ładna…:)

A wogóle żal, że RRK i profa Sadurskiego nie poznałem, no…
A Gniewko w lepszej formie niż na lipcowej imprezie krakowskiej czy znowu przespał pół imprezy i się zwinął szybko?
A pewnie mojego idola, Pijanego, Inkwizytora nie było?


eeee, Lorenzo

Oni naprawde mysleli, ze ja tam gdzies w kącie siedzę????

It`s good to be a (un)hater!


Szanowny Grzesiu

PI – przynajmniej za mojej bytności – nie, chyba że się czail gdzieś za rogiem. Podobnie do Mad Doga.

Gniewko, chocby nie wiem jakby chcial zasnąć, to mu Szanowna RKK nie dala. Byl bez szans po prostu. A Pani RRK przypominala mi nieco wróżkę ze “Shreka”, oczywiście z wyglądu nobliwego, a nie z charakteru, na którego temat nic powiedziec nie mogę.

Pozdrawiam Cię serdecznie


Szanowny Szalony Psie

Oczywiście. Aż nas szyje rozbolaly od permanentnego rozglądania się, wykrzykiwania hasel wabiących. A Ty nic, nie chciales się zdemaskować!

Pozdrawiam serdecznie


Szanowny Iglo

Nie wiem, jak inni, ale ja bylem w pracy:)))

Pozdrawiam uniżenie


Panie Lorenco

Fakt. Przecież pan raportujesz.
:)
Igła


He he he

It`s good to be a (un)hater!


Panie Lorenzo, a wogóle dzieki panu wygrywamy:)

w S24 jeszcez żadnej relacji nie ma ze spotkania:)
TXT pierwsze ma świeże newsy…
No i to wszystko dzieki córce, która musiał pan odwieźć i dzięki temu wcześnie spac poszedł i wstał by tu wszystkim nam przekazać wiesci istotne.
A ci z S24 alkoholicy, znaczy abstynenci, to odsypiają pewnie imprezę...:)
Pzdr


P.S.

A tak w ogóle to mi się smutno zrobiło, bo przeczytałem w S24 o zdegenerowanymn schemcie dyskusji na TXT...
I to w sumie napisał to ktoś, kogo lubię, ale nieważne, choć w sumie nie rozumiem…
Okej, spadam coś czytać...


Grześ

ja wietrzę spisek.Czy RRK to nie jest aby zaginiona wnuczka Lorenco od córki z pierwszej żony?
Bo te sprawozdanie to mi brazylijski serial jakiś przypomniało.
Igła


grzesiu

A u kogo to cudo powstalo???

It`s good to be a (un)hater!


Panie Igło, istornie jest podejrzane,

zapytałbym, u kogo ta córka była na imprezie, co ma z tym wspólnego Mad Dog, dlaczego promowali psy w knajpie, kosztem kotów, dlaczego tam byli (prawie) sami palacze, (no i prof sadurski jako przykrytwka).
co ma wspólnego z tym SS, Lufthansa i Unia jewropejska…
Jednym słowem pytań dużo, odpowiedzi brak…


...

...


Grzesiu ...PS

Tak mi się skojarzyło Gałczyńskim:

Dziwny wypadek
na rogu Nowowiejskiej
Szło ich prawie czterdziestu.
Normalnie. Przy niedzieli.
I nagle jeden westchnął.
I wszyscy przystanęli.

Bo ogarnął ich zachwyt,
ze księżyc świecił niebu.
Więc patrzeli nań, jakby
sroba patrzała w rebus.

Księżyc ma ten styl pracy,
no – że schodzi i świeci,
lecz poeci są tacy.

Eech, poeci, poeci

  • można to też wyrazić w sposób ordynarny i całkiem świecki

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Panie LORENZO!

Krótko i bez ozdobników.
Jeśli czuje się Pan na siłach to proszę, żeby Pan zaprosił do Tekstowiska Panią RRK.
Proszę meldować o wykonaniu zadania.
Z poważaniem

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


ciesze sie z spotkania

nie bylam, bo jadla kolacje z Bushem, on u siebie i ja u siebie, mam nadzieje, ze Sadurski cos tu skrobnie od czasu do czasu, o jakims Hydeku, czy innych zwlokach…..ale powaznie, tu trza jakis czerwonych, ktorych nie zastapia slawy blogerskie?! trza ludzi ktorzy nie tylko pielegnuja swe przekonania, ale ci co sa motorem – maja wizje, byc moze ktos lubi pisac z grafomanskiej potrzeby, boz i milczenie jest zlotem, byc moze grafomania i ci, ktorzy chca byc jakos ZAUWAZENI !! i bic z tego kase. Najmniej jest tych, ktorzy maja interesujace wizje – jak to ma byc dalej, jaka ma byc Polska, w jakiej wlasciwie chcemy zyc, co chcemy zostawic naszym dzieciom i wniukom, ktore beda pytac: dziadku, a gdzie byles, gdy kaczynski wprowadzal faszyzm i lustacje Dlaczego mordowlasmy w Iraku i Afganistanie?

Ehhh..ciezkie pytania, trza tu Sadurskiego, trza tu mundrych, wizjonerow, narazie zapotrzebowanie na szare komorki trwa.

Sorry kochani, do salonu i jego popularnosci – jeszcze daleko, salonnawet nie zauwazyl ze was tam nie ma. Trza budowac swoje image i wartosc, trza na to czasu i woli.

Czyz przetrwacie? czy przetrwam ja? hmmmm…..nie mamy do tego zylki.Ale zobaczymy.

Pozdro
mara


Subskrybuj zawartość