jak sama Pani pisze, trotyl w jakichś próbkach znaleziono. Zatem czemu prokurator jakiś tam stwierdził, że nie było trotylu?
Nie zaprzeczam, że znaleziono. O ile mi wiadomo, a konferencję prokuratury wojskowej oglądałam na żywo, płk Szeląg też nie zaprzeczył. Tłumaczył jedynie różnicę między “wykryto” a “stwierdzono”. I tłumaczył to jak mało doinformowany laik zupełnemu laikowi. :)
Z tymi urządzeniami jest taki “kłopot”, że są albo bardzo czułe ale przez to mało dokładne, albo super dokładne ale mniej czułe. Paradoks jest, ale wynikający z ustawień urządzenia.
Dlatego nawet “na lotnisku w Tel-Avivie”, klienta po początkowym pozytywnym sygnale bierze się na sprawdzenie dodatkowe. To jest to, czego nie WIE Gadający Grzyb oraz inni “patriotyczni wyznawcy zamachu”.
GG et al. nie wiedzą też dlaczego tak się dzieje, co zupełnie nie przeszkadza im wypisywać brednie. :)
Otóż, w zależności od ustawienia aparatu (a zawsze są przynajmniej dwa parametry-dwie osie zmiennych) możemy mieć do czynienia z określoną czułością bądź rozdzielczością.
Mówiąc do laików należałoby na wstępie wyjaśnić, jak to działa, ale tego płk Szeląg nie zrobił. Sam się pewnie musiał na biegu douczać i nie douczył się wszystkiego na tyle, by to wyjaśnić zgromadzonym, Stąd wzięło się u takich laików wrażenie, że Szeląg zaprzeczał niby nie zaprzeczając.
Moja osobista (co absolutnie nie znaczy, że właściwa) interpretacja jest taka, że równie niedouczony informator Gmyza pierdyknął o trotylu i nitroglicerynie, bo tylko to mu we łbie zostało z całości briefingu a niedouczony Gmyz & “Rzepa” Co,. to łyknęli, jako prawdę objawioną, bo oni też na bakier z czymś więcej niż teatrologia są/byli.
Tymczasem, jeśli parametry takiego urządzenia przesunie się kierunku osi czułości, to jonizowane (dopiero wewnątrz komory pomiarowej aparatu!) cząsteczki np. trotylu i nitrogliceryny będą praktycznie nieodróżnialne (mają niemal identyczną masę molową). Myślę, że to stąd wzięły się “trotyl i nitrogliceryna we wraku” Rzepy. :)
Płk. Szeląg też tego wystarczająco nie wytłumaczył, ale przynajmniej próbował, ratując się – i słusznie – uwagą o badaniach PRZESIEWOWYCH. Bo w taki sposób te urządzenia, również “na lotnisku w Tel-Avivie”, działają. PRZESIEWOWO.
Panie Jerzy, jeszcze jedna kwestia
Napisał Pan w komentarzu:
jak sama Pani pisze, trotyl w jakichś próbkach znaleziono. Zatem czemu prokurator jakiś tam stwierdził, że nie było trotylu?
Nie zaprzeczam, że znaleziono. O ile mi wiadomo, a konferencję prokuratury wojskowej oglądałam na żywo, płk Szeląg też nie zaprzeczył. Tłumaczył jedynie różnicę między “wykryto” a “stwierdzono”. I tłumaczył to jak mało doinformowany laik zupełnemu laikowi. :)
Z tymi urządzeniami jest taki “kłopot”, że są albo bardzo czułe ale przez to mało dokładne, albo super dokładne ale mniej czułe. Paradoks jest, ale wynikający z ustawień urządzenia.
Dlatego nawet “na lotnisku w Tel-Avivie”, klienta po początkowym pozytywnym sygnale bierze się na sprawdzenie dodatkowe. To jest to, czego nie WIE Gadający Grzyb oraz inni “patriotyczni wyznawcy zamachu”.
GG et al. nie wiedzą też dlaczego tak się dzieje, co zupełnie nie przeszkadza im wypisywać brednie. :)
Otóż, w zależności od ustawienia aparatu (a zawsze są przynajmniej dwa parametry-dwie osie zmiennych) możemy mieć do czynienia z określoną czułością bądź rozdzielczością.
Mówiąc do laików należałoby na wstępie wyjaśnić, jak to działa, ale tego płk Szeląg nie zrobił. Sam się pewnie musiał na biegu douczać i nie douczył się wszystkiego na tyle, by to wyjaśnić zgromadzonym, Stąd wzięło się u takich laików wrażenie, że Szeląg zaprzeczał niby nie zaprzeczając.
Moja osobista (co absolutnie nie znaczy, że właściwa) interpretacja jest taka, że równie niedouczony informator Gmyza pierdyknął o trotylu i nitroglicerynie, bo tylko to mu we łbie zostało z całości briefingu a niedouczony Gmyz & “Rzepa” Co,. to łyknęli, jako prawdę objawioną, bo oni też na bakier z czymś więcej niż teatrologia są/byli.
Tymczasem, jeśli parametry takiego urządzenia przesunie się kierunku osi czułości, to jonizowane (dopiero wewnątrz komory pomiarowej aparatu!) cząsteczki np. trotylu i nitrogliceryny będą praktycznie nieodróżnialne (mają niemal identyczną masę molową). Myślę, że to stąd wzięły się “trotyl i nitrogliceryna we wraku” Rzepy. :)
Płk. Szeląg też tego wystarczająco nie wytłumaczył, ale przynajmniej próbował, ratując się – i słusznie – uwagą o badaniach PRZESIEWOWYCH. Bo w taki sposób te urządzenia, również “na lotnisku w Tel-Avivie”, działają. PRZESIEWOWO.
Magia -- 10.11.2012 - 00:20