ja trochę obok tematu, ogólnie znaczy i globalnie.
Myślę, że problemem w tej sprawie, którą słusznie opisujesz, ale i w wielu innych jest nawet nie tyle ignorancja (bo każdy ma prawo coś nie wiedzieć), ale niechęć do sprawdzania.
Ja to widzę np. w tekstach niby uznanych dziennikarzy (co ciekawe wszystkich opcji, i z “GW”, i z “Dziennika”, i “Rzepy” itd) o szkolnictwie czy edukacji.
Ilość przekłamań tam, niesprawdzonych informacji jest spora, a w większości są to rzeczy, które da się wyguglować w kilka minut lub takie, które każdy, kto jako tako interesuje się tematyką edukacyjną, wiedzieć powinien.
Co zabawne, ciągle popełniane są te same pomyłki, ci sami dziennikarze uparcie przy nich trwają, i tak to się kręci:) im korzystnie i profity są.
Podejrzewam, że w każdym przypadku (a więc i Smoleńska) jest tak samo.
Magio,
ja trochę obok tematu, ogólnie znaczy i globalnie.
Myślę, że problemem w tej sprawie, którą słusznie opisujesz, ale i w wielu innych jest nawet nie tyle ignorancja (bo każdy ma prawo coś nie wiedzieć), ale niechęć do sprawdzania.
Ja to widzę np. w tekstach niby uznanych dziennikarzy (co ciekawe wszystkich opcji, i z “GW”, i z “Dziennika”, i “Rzepy” itd) o szkolnictwie czy edukacji.
Ilość przekłamań tam, niesprawdzonych informacji jest spora, a w większości są to rzeczy, które da się wyguglować w kilka minut lub takie, które każdy, kto jako tako interesuje się tematyką edukacyjną, wiedzieć powinien.
Co zabawne, ciągle popełniane są te same pomyłki, ci sami dziennikarze uparcie przy nich trwają, i tak to się kręci:) im korzystnie i profity są.
Podejrzewam, że w każdym przypadku (a więc i Smoleńska) jest tak samo.
grześ -- 06.11.2012 - 20:06