Z mojego punktu widzenia to jest proste jak konstrukcja cepa. To znaczy, stało się dla mnie proste od kiedy wymiksowałam się z “pałkarskiego” popierania/negowania jakiegokolwiek systemu politycznego, partyjnego, religijnego, ekonomicznego i takich tam innych “uświęconych mocą autorytetów” dogmatów.
W skrócie mówiąc: wymiksowałam się z układów. ;)
I być może dlatego, że się od nich uwolniłam mogę w jednym miejscu zgodzić się z człowiekiem “A” a w innym napisać, temuż samemu człowiekowi, że się z jego opinią w innym temacie nie zgadzam.
Z drugiej strony te “dogmaty” bez przerwy pakują się przez drzwi i okna. Wirtualne i całkiem realne. Może to stanowi przyczynę istnienia “pałkarzy” po obu stronach sporu? Nie wiem. (Poniekąd “piję” do przywoływanych tu przypadków Paliwody czy Węglarczyka.)
Otrzymując czasami “życzenia najlepsze” od obu stron staram się patrzeć na Człowieka. To dlatego spodobał mi się pomysł Jacka Jareckiego. Tym bardziej, że sama nigdzie nie pasuję tak od A do Z; a w zależności od cudzego punktu siedzenia mogę być zarówno “lewaczką” jak i “prawaczką”.
Nie oznacza to jednak, że wycieram tablicę z zapisami z przeszłości do czysta. O nie! ;)
No tak, kurde. Pokręcona jestem, że strach.
Pzdr.
[edit] Czyli:
Rozmawiać mogę więc z każdym, byle nie próbował mnie wbrew mojej woli “wyzwalać”, co proponuję wszystkim zainteresowanym. Zbliżająca się rocznica 17 września zupełnie przypadkowo wpisuje się w ten tekst…
Foxx
Z mojego punktu widzenia to jest proste jak konstrukcja cepa. To znaczy, stało się dla mnie proste od kiedy wymiksowałam się z “pałkarskiego” popierania/negowania jakiegokolwiek systemu politycznego, partyjnego, religijnego, ekonomicznego i takich tam innych “uświęconych mocą autorytetów” dogmatów.
W skrócie mówiąc: wymiksowałam się z układów. ;)
I być może dlatego, że się od nich uwolniłam mogę w jednym miejscu zgodzić się z człowiekiem “A” a w innym napisać, temuż samemu człowiekowi, że się z jego opinią w innym temacie nie zgadzam.
Z drugiej strony te “dogmaty” bez przerwy pakują się przez drzwi i okna. Wirtualne i całkiem realne. Może to stanowi przyczynę istnienia “pałkarzy” po obu stronach sporu? Nie wiem. (Poniekąd “piję” do przywoływanych tu przypadków Paliwody czy Węglarczyka.)
Otrzymując czasami “życzenia najlepsze” od obu stron staram się patrzeć na Człowieka. To dlatego spodobał mi się pomysł Jacka Jareckiego. Tym bardziej, że sama nigdzie nie pasuję tak od A do Z; a w zależności od cudzego punktu siedzenia mogę być zarówno “lewaczką” jak i “prawaczką”.
Nie oznacza to jednak, że wycieram tablicę z zapisami z przeszłości do czysta. O nie! ;)
No tak, kurde. Pokręcona jestem, że strach.
Pzdr.
[edit] Czyli:
Rozmawiać mogę więc z każdym, byle nie próbował mnie wbrew mojej woli “wyzwalać”, co proponuję wszystkim zainteresowanym. Zbliżająca się rocznica 17 września zupełnie przypadkowo wpisuje się w ten tekst…