Ja to mam same dobre wspomnienia z adwokatami. Poważnie.
Nawet raz tak miałem, że prokurator wygłosił na moją rzecz mowę obrończą, tak się chciał (a to wojskowy był) wytłumaczyć, że musi, kurde, wysokiego wyroku zażądać. Ale to za Jaruzela było. Później samych dobrych adwokatów spotykałem, jak słowo honoru. Nic złego nie dam powiedzieć.
A ten w butelce też dobry, no co Pan. Same komplementy!
Panie Arturze,
to nie ja, to Pan Lorenzo się zaczynał.
Ja to mam same dobre wspomnienia z adwokatami. Poważnie.
Nawet raz tak miałem, że prokurator wygłosił na moją rzecz mowę obrończą, tak się chciał (a to wojskowy był) wytłumaczyć, że musi, kurde, wysokiego wyroku zażądać. Ale to za Jaruzela było. Później samych dobrych adwokatów spotykałem, jak słowo honoru. Nic złego nie dam powiedzieć.
A ten w butelce też dobry, no co Pan. Same komplementy!
:-)
s e r g i u s z -- 05.12.2008 - 00:05