cóż, jak widzę, zostałem przez Pana zupełnie nie-zrozumiany. (w Pana wersji: nic Pan nie zrozumiał) Ale nic to, zdarza sie w najlepszej rodzinie. Rozwinę to może w osobnym tekście?
Pozdrawiam :-)
Panie Kaziku,
cóż, jak widzę, zostałem przez Pana zupełnie nie-zrozumiany.
(w Pana wersji: nic Pan nie zrozumiał)
Ale nic to, zdarza sie w najlepszej rodzinie.
Rozwinę to może w osobnym tekście?
Pozdrawiam :-)
s e r g i u s z -- 04.12.2008 - 15:09