Cóż.
Ja lubię rozmawiać z ludźmi o odmiennych poglądach.
Prawda jest jedna, ale każdy widzi jedynie jej kawałek. Mniejszy lub większy, ale nie całość (tą widzi Bóg jeden). Dlatego warto rozmawiać nie tyle by się wzajem przekonać (choć nie wykluczam tego), ale by poznawać. Siebie i te kawałki.
Postaram się więc nie zapomnieć o Panu Tygrysie i znaleźć kiedyś czas na odszukanie gdzieś w necie. Może uda nam się jeszcze pospierać. A może i się zgodzimy czasem.
PS. Zgadzam się, że żyjemy w epoce przełomowej. Że nic już nie będzie jak dawniej i są nowe zagrożenia. Może i światowy totalitaryzm. Może i ze strony tego co zwie się powszechnie “liberalną gospodarką globalną”. Zbyt niewyraźnie to widzę, by ostro formułować poglądy.
Ale akurat UE widzę jako próbę zbierania do kupy starej Europy w nowych warunkach. Może i rzeczona kupa śmierdzi, ale rozdrobnione państewka narodowe w dobie komputerów na nic się zdadzą gdy zagrozi nowy totalitaryzm. Europa musiała już niegdyś się jednoczyć: gdy groziła jej zagłada galopującego Kalifatu. Ładnie to nam wtedy też nie wyszło (ech ta krew na mieczach krzyżowców), ale dość skutecznie.
Panie Tygrysie
Cóż.
Ja lubię rozmawiać z ludźmi o odmiennych poglądach.
Prawda jest jedna, ale każdy widzi jedynie jej kawałek. Mniejszy lub większy, ale nie całość (tą widzi Bóg jeden). Dlatego warto rozmawiać nie tyle by się wzajem przekonać (choć nie wykluczam tego), ale by poznawać. Siebie i te kawałki.
Postaram się więc nie zapomnieć o Panu Tygrysie i znaleźć kiedyś czas na odszukanie gdzieś w necie. Może uda nam się jeszcze pospierać. A może i się zgodzimy czasem.
PS. Zgadzam się, że żyjemy w epoce przełomowej. Że nic już nie będzie jak dawniej i są nowe zagrożenia. Może i światowy totalitaryzm. Może i ze strony tego co zwie się powszechnie “liberalną gospodarką globalną”. Zbyt niewyraźnie to widzę, by ostro formułować poglądy.
Ale akurat UE widzę jako próbę zbierania do kupy starej Europy w nowych warunkach. Może i rzeczona kupa śmierdzi, ale rozdrobnione państewka narodowe w dobie komputerów na nic się zdadzą gdy zagrozi nowy totalitaryzm. Europa musiała już niegdyś się jednoczyć: gdy groziła jej zagłada galopującego Kalifatu. Ładnie to nam wtedy też nie wyszło (ech ta krew na mieczach krzyżowców), ale dość skutecznie.
Pozdrawiam
odys -- 18.01.2008 - 19:30odys: W drodze