1. nadużywająć możliwości składni, pan TT popada w manierę barokową, która jasności wypowiedzi nie przysparza;
2. tym samym popełnia grzech uderzający w zasadę ekonomiki języka, którą można również opisać :
“Oszczędźmy sobie transcendentalnego gadania, jeśli całość jest tak oczywista jak cios w szczękę.”
Bonus:
“Chodzi o to, by ci – dla których są rzeczy, które nawet jeśli pozostają technicznie możliwe, to są zwyczajnie niemoralne…”
“Cośmi nie wyszło ze znacznikami w ostatnim akapicie, to poprawiam…”
“Jeszcze raz :-)...”
Naprawdę nie wiem, skąd tyle prób podejścia jednego zdanie pewnego autora?...
Dwie sprawy (nim zawiążę buty) ;)
1. nadużywająć możliwości składni, pan TT popada w manierę barokową, która jasności wypowiedzi nie przysparza;
2. tym samym popełnia grzech uderzający w zasadę ekonomiki języka, którą można również opisać :
“Oszczędźmy sobie transcendentalnego gadania, jeśli całość jest tak oczywista jak cios w szczękę.”
Bonus:
“Chodzi o to, by ci – dla których są rzeczy, które nawet jeśli pozostają technicznie możliwe, to są zwyczajnie niemoralne…”
“Cośmi nie wyszło ze znacznikami w ostatnim akapicie, to poprawiam…”
“Jeszcze raz :-)...”
Naprawdę nie wiem, skąd tyle prób podejścia jednego zdanie pewnego autora?...
;)
barabasz - baszka -- 16.01.2008 - 08:04Pozdrówki!