Sonet IV - On w trudzie

Idę przez sejmu ciche korytarze
U mego boku inni kroczą ludzie
Powoli unosimy się na skrzydłach marzeń
Zatopieni myślami w tak bliskim już cudzie

Tam z naprzeciwka inny klub nadchodzi
To opozycja, ale konstruktywna
Tam z kamerami stoją ludzie młodzi
Ich krytyka ostrożna, słuszna, pozytywna

Ludzie szczęśliwi, ludzie uśmiechnięci
Już nikt nie krzyczy im w twarze: agenci!
Już ich nie pęta urojona wina

Aż znienacka mnie radość potężna zamroczy
Rumieniec na twarz wstąpi, zajaśnieją oczy
Gdy mnie minie zgarbiony trudem On – Schetyna

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

LOL

prezes,traktor,redaktor


Dobre w sumie,

najlepsze jest to unoszenie się na skrzydłach marzeń, no i druga strofa tyż.
A ostatnia linijka jakoś mi się z tym skojarzyła:)
Oto nadchodzi ON:)
Znaczy Schetyna:)

http://soundtrack.wrzuta.pl/audio/o3gWYDZqp1/


Subskrybuj zawartość