Satelita glupoty?

Od wczoraj atmosfera na Polską trochę sie zagęścila. Rząd postanowil powolac sztab kryzysowy w kwestii spadającego satelity amerykanskiego. Bo może spaść na Polskę. Amerykanie ustami bodaj prezydenta Busha zapowiedzieli, że po 20 lutego spróbują (?!) zestrzelic go rakietą z okrętu wojennego.

Rozliczni weseli komentatorzy z (niestety) Lukaszem Warzecha na czele nalewaja się – by użyć nazewnictwa Szanownego Wyrusa – z rządu Tuska ile wlezie. Szukają też powodów podjęcia takich środków ostrożności, wymieniając m.in. podpisanie terminarza rozmów ukladowych z Eureko. Nazywają ten terminarz oczywiście zdrada narodową i oddaniem za bezcen narodowego ubezpieczyciela.

To, że ten rząd postanowil wreszcie zakończyć trwającą od lat i skazaną z góry na niepowodzenie bijatykę polskich rządów z Eureko (bo ktoś w końcu podpisal taką, a nie inna umowę i jej niewypelnienie mialo, ma i będzie mialo określone skutki finansowo-prawne) jakoś umyka p. Warzesze oraz innym zwolennikom nieprzestrzegania obowiązującego prawa oraz poplecznikom tych, którzy tego loda ukręcili (tak, tak, wciskając nam kit, że można zlamac umowę i nie ponieść z tego tytulu konsekwencji jest moim zdaniem poplecznictwem). Zresztą pan byly minister Jasinski dość wyraźnie uzmyslowil nam, że partie polityczne moga bezkarnie zaciagać dlugi, a potem ich nie splacać – wystarczy nie mieć z czego, a juz sie te dlugi umorzy, oczywiście glównie swoim kolegom z poprzednich bytów wirtualnych czyli np. PC.

Wróćmy jednak do naszego bohatera czyli satelity. Nikt z komentatorów nie wpadl na pomysl, że cala rzecz może mieć glębszy podtekst. I to polityczno-militarny. Zacznijmy od tego, gdzie ma spaść ten satelita i co z nim chcą zrobić Amerykanie, przy pomocy czego i dlaczego akurat teraz cala afera ujrzala światlo dzienne, a nie akurat kilka tygodni czy miesięcy wczesniej, bo slychac glosy, że niebezpieczeństwo upadku tego wytworu ludzkiej mysli technicznej istnialo od dość dawna.

Nie wiem, czy Państwo zauważyli, że od pewnego czasu toczy sie dość nerwowa w slowach dyskusja na arenie międzynarodowej (glównie między Rosją, Polską i USA, przy udziale od czasu do czasu Unii Europejskiej) na temat tzw. Tarczy, stanowiski rakiet obronnych (?) oraz calego systemu ochrony w/w bazy z Tarczą.

Amerykanie twierdzą, że caly ten majdan jest czysto defensywny (dlatego musi byc wyposażony w rakiety defensywne:D) i slużyć ma do obrony przed terrorystami z krajów o zlej renomie międzynarodowej. Z tego tez powod Tarcza, a wlaściwie jej bazy (bazy?) muszą być zlokalizowane w Polsce (!), i to najlepiej w pobliżu granicy z naszymi wschodnimi sąsiadami.

Fakt ten oczywiście (i ze względów zrozumialych) wkurza naszych sąsiadów ze Wschodu, a glównie jednego czyli Rosję. I ta Rosja ostatnio powiedziala ustami swego prezydenta, a przedtem jeszcze kilku innych przedstawicieli sfery militarnej, że w tej sytuacji, to ich rakiety zostaną wycelowane gdzie indziej, czyli na Polske i Czechy. Bo oni czuja się zagrożeni, więc te rosyjskie rakiery będę także czysto defensywne, choć być może nie do końca.

I w tej to wlaśnie sytuacji pojawia się oficjalnie informacja rządu amerykańskiego o satelicie, który spadnie na Polskę (a przynajmniej w tej okolicy) z bardzo wysoka (jest oczywiście tajny i ma na pokladzie różne takie niebezpieczne substancje, aby rzecz byla jeszcze bardziej groźniejsza), ale zanim on spadnie, to Amerykanie go zestrzelą rakietą wyslaną w przestrzeń ze swojego okrętu.

A ty, drogi adwersarzu, mysl sobie teraz co chcesz na ten temat.

Czyżby taka interpretacja sytuacji to coś zbyt wyrafinowanego dla umyslów naszych ulubionych komentatorów politycznych?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Lorenzo

Bingo. Oczekujmy na całą resztę komentarzy świata politycznego, no póki co tego naszego wewnętrznego. Każdorazowe wydarzenie jest niczym innym jak zasłonami dymnymi. Dymu zatem u nas dostatek. Jednym słowem smog.
Odpowiedz i krytyka opozycji zdaje się być już nudna i co najistotniejsze śmieszna. Czekam na nowe wytyczne z centrali i ruszającą gawiedź z nowymi hasłami na ustach.
Po odgrzewanych kotletach, nieudolności, zasłonie dymnej i tematach zastępczych – co teraz?

Pozdrawiam


...

...


Magio

ta satelita i moje ucho drażni, ale zdaje się, że z tym jak z przeręblą (przeręblem) i sługą. Może być męski i żeński. Poprawnie.

Z całą resztą się zgadzam.


Subskrybuj zawartość