Antysemityzm i nie tylko - temat wywolany przez Starego

Antysemityzm, ale nie tylko – w odpowiedzi Staremu

Miałem napisac tekst o estetyce w wydaniu krakowskim, ale zostawiam sobie go na potem, bo sprawa ważniejsza na wokandzie.

Oto zastanawiam się, dlaczego w zasadzie tylko Polska i Polacy są na świecie oskarżani w tak dużym stopniu o antysemityzm, a w związku z tym o skrajny nacjonalizm i inne grzechy. Wygląda na to, że sami sobie jesteśmy winni.

Oto bowiem od lat wielu wmawiamy sobie (czy te wmawia się nam, na co się chętnie godzimy), że jesteśmy narodem bez skazy, jedynym szlachetnym, bohaterskim, pokrzywdzonym przez wszystkich, no, wręcz narodem wybranym, choć jest już taki naród, który twierdzi to trochę dlużej od nas.

Przez wiele stuleci byliśmy ostatnia przystanią dla Źydów uciekających przed prześladowaniami w innych krajach. To u nas do pewnego czasu byli oni holubieni, spędzali tradycyjne urlopy (patrz – „Hotel Polan i jego goście” Jana Kopplowitza, znanego w wersji telewizyjnej z serialu z Kalina Jędrusik w roli glównej), rozwijali się i nas gospodarczo (Lódź, a także Warszawa). To u nas potem ginęli setkami tysięcy w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, obok Polaków innych wyznań, pomijając resztę europejskich narodowości. To my im pomagaliśmy, choć byliśmy za to karani śmiercią.

W tej naszej wyjątkowości zarzucamy zbrodnie (i słusznie) na Polakach Ukraińcom, Rosjanom. Niemców pozostawiam na boku, bo to calkiem inna historia. Skarżymy się, że UPA czy inne organizacje zamordowaly setki tysięcy Polaków na Wolyniu, w Bieszczadach czy na Ukrainie.

Zapominamy jednak o przyczynach takiego stanu rzeczy czyli oskarżania nas o cale zlo tego świata, glównie zreszta żydowskiego. Nie znam ich wszystkich, ale kilka mogę wyliczyć: oto te nasze skargi mają swe źródło wlaśnie w tej idei naszej wyjątkowości i szlachetności bohaterów bez skazy. Ciekawe, że nie zauważamy, iż tak naprawdę jesteśmy takim samym narodem, jak inne w Europie. Źe sklad społeczeństwa jest taki sam, jak gdzie indziej – tyle samo holoty, bezwolnej tluszczy dokonującej samosądów, podburzanej przez cynicznych polityków.

Czy pamiętamy jeszcze powieści Sienkiewicza, a może nie chcemy lub nie zauważamy opisów rzezi dokonywanych przez polska szlachtę i wojsko na Ukraińcach w trakcie kolonizacji tych terenów, a także później. Bierzemy tylko z tych powieści to, co nam najbardziej odpowiada, a więc budowanie ducha niepodległościowego, opowieści o sukcesach militarnych itd. Zapominamy o tych setkach tysięcy pozabijanych przy okazji Ukraińców mieszkających u siebie.

Pan Podróżny zarzuca swym czytelnikom, że boją się mówić o polskości Śląska, jako że w XII i XIV, a nawet i po części w XV wieku tereny te to była Polska. Guzik prawda, Panie Podróżny, to były tereny rządzone przez dynastę Piastów Śląskich, która miala tyle wspólnego z Polską, co ja z monarchia brytyjską. Owszem, od czasu do czasu montowano sojusze antyczeskie czy anty niemieckie, ale rzadko. Częściej zdecydowanie bywalo odwrotnie. Sam Pan zresztą pisałeś o husytach. A biskupi wroclawscy z rodów Piastów byli najbardziej zagorzałymi zwolennikami ducha niemieckiego na tamtych terenach. I przy okazji – skoro, zalóżmy, były one przez 300 lat nasze, ale przed laty 600, to jak to wygląda z tym Lwowem i paroma innymi miastami, o Mazurach czyli Prusach nie wspominając?

Stal się więc Pan Podróżny ofiarą owej propaństwowej polityki wmawiającej nam, że Śląsk był wiecznie polski, tylko nam go niedobrzy Niemcy zabrali. Ten rodzaj propagandy uprawialy wladze komunistyczne, by uzasadnić z kolei odebranie nam ziem na Wschodzie czyli części Ukrainy przez „przyjaciól” z Moskwy. Inna sprawa, że te tereny też weszly w sklad Polski niezbyt dobrowolnie, o czym zdajemy się zapominać.

Ta propaganda uprawiana zresztą przez dlugie lata i podlana sosem naszej szlachetności i wyjątkowości, wychodzi nam teraz bokiem. Nie potrafiąc się uwolnić od tego sposobu myślenia, pokazujemy „miękkie podbrzusze” (że użyję sformułowania jednego z komentatorów tekstu Starego). Jedynym naszym argumentem są w zasadzie wariacje na temat „a u was Murzynów biją”. Wiemy, że to przecież Niemcy rozpoczęli gigantyczna hekatombę narodu żydowskiego (na początku glównie z powodów ekonomicznych, zabierając im wszystko, co mieli). I jakoś malo kto mówi o antysemityzmie wspólczesnych Niemców. Ale ci Niemcy – ze zrozumialych powodów – nie twierdzą, że są jedynymi sprawiedliwymi na tym świecie, tylko załatwiają te problemy w sposób bezpośredni i dla nich racjonalny.

Rozwiązywanie „problemu żydowskiego” w Francji w czasach II wojny światowej też było modelowe z hitlerowskiego punktu widzenia. Odpryski tamtej tragedii odnotowujemy czasami w kontekście prasowych doniesień o pojedynczych procesów zbrodniarzy tamtych czasów. Ale czy słyszymy lub mamy do czynienia z potężna kampania przeciwko antysemityzmowi w wydaniu francuskim? A może słychać coś o zbrodniach francuskich w Afryce Północnej,w Algerii? Nie, Francuzi traktują te sprawy dość wstydliwie (żeby nie powiedzieć, iż je ukrywają przed opinia publiczną) jako element swojej historii, i nie wmawiają nikomu, że są jedynymi sprawiedliwymi na tym świecie.

Podczas wojen napoleońskich Polacy bodaj po raz pierwszy zasłynęli jako wybitni fachowcy od tępienia ruchów niepodległościowych na Karaibach. Mieli ponoć potem z tego powodu wyrzuty sumienia, ale tak twierdza literaci – jak było naprawdę, nie wiadomo. Podobnie było w Hiszpanii, bo przecież nasi szwoleżerowie nieśli ludowi hiszpańskiemu wszystko, tylko nie wolność.

Za czasów c.k. Austrii spora grupa Polaków-feldmarszalków także cieszyla się zaslużoną slawą w tępieniu bojowników o niepodległość na Balkanach. A kto dowodzil carskimi wojskami podbijającymi ludy Kaukazu? Czyżby nasi oficerowie robili to wyłącznie z przymusu? Więc jak to jest z tym mitem „Za wolność nasza i waszą? Jak to jest do końca z tymi trzema slowami widniejącymi na naszych sztandarach „Bóg, Honor, Ojczyzna”? Czy rzeczywiście we wszystkich naszych działaniach opieraliśmy się na rzeczywistym sensie tych slów?

Może należy w końcu przyznać, że jesteśmy tacy sami jak inni, tak samo, jak i w innych narodach, jest u nas odpowiednia (calkiem duża) liczba idiotów, ludzi podłych, gotowych dla pieniędzy, władzy i innych zysków lub wyklej bezinteresownej nienawiści zniszczyć każdego, bez względu na rasę i wyznanie. Jeżeli zrobimy to w sposób wyważony, nie poddając się histerycznej presji wlaśnie owych zideologizowanych durniów, by ze wspomianymi powyżej trzema slowami na sztandarze bronić do ostatniej kropli krwi naszej domniemanej i nieprawdziwej niewinności, wtedy odbierzemy argumenty naszym przeciwnikom zarzucającym nam antysemityzm, rasizm i Bóg wie co jeszcze, z niedorozwojem umysłowym na czele.

Zastosujmy więc raczej zasadę „kochajmy się jak bracia, a liczmy jak szwagrowie”, kończąc z bzdurna ideologią naszej wyjatkowości, która nie przysparza nam przyjaciól, a jedynie przeszkadza w dojściu do normalności. Paradoksalnie w tej wojnie na argumenty przyznaję rację Jarosławowi Kaczyńskiemu, który sporządzil (czy też polecil sporządzić) bilans naszych strat w Warszawie podczas II wojny światowej. Niech więc Niemcy wyemitują obligacje mające pokryć nasze (i nie tylko nasze) straty materialne (bo za niematerialne nie da się zapłacić niczym). I tymi obligacjami zaplaćmy reparacje za opuszczony i w konsekwencji przejęty przez Skarb Państwa majątek Polaków pochodzenia żydowskiego, jeśli ich spadkobiercy będą mogli udowodnić swoje prawa do niego.

A gdy będziemy chcieli głośno protestować przeciwko działaniom prezydenta Juszczenki w związku z UPA, to przypomnijmy sobie Sienkiewicza choćby. Zaś w przypadku Śląska proponuję postudiować historię dynastii Piastów Śląskich i ich działań na tamtych terenach, a także rodowych powiązań z innymi panującymi w Czechach, Austrii czy Niemczech.

Na koniec przypomnijmy sobie, skąd się wziei w Polsce Krzyżacy. O ile pamiętam, to sprowadzil ich (w ostatnim praktycznie momencie z punktu widzenia dalszej egzystencji dla Krzyżaków) Konrad Mazowiecki w celach zdecydowanie niecharytatywnych. Mieli ci Rycerze Maryii wytępić pogańskich Prusów, i to nie na terenach Mazowsza, ale u nich, na ich ziemiach. Po to, by je potem ów Konrad mógl przejąć i dla swego dobra zagospodarować Inne tłumaczenia proponuję przeznaczyć dla osób niedorozwiniętych. A że ów Konrad wyhodowal sobie żmiję na wlasnej piersi, to już dowód na jego głupotę polityczną. Krzyżacy bowiem zrobili tylko to, co leżalo w ich strategii. Ale powtarzam, to myśmy ich zaprosili, by pomóc nam w realizacji naszych zbożnych celów. A potem oni tępili naszych mieszczan i szlachtę.

I tak wyglądala ta nasza historia. I niech taka pozostanie – bez upiększeń, zwodniczych i klamliwych mitów, których powtarzanie przynosi nam już tylko straty. Nie są już one dzisiaj nam do niczego potrzebne.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Nie ma Pan racji

Polska jest krajem wyjątkowym. Przynajmniej jeśli chodzi o stosunek do Żydów. W ciągu ostatniego roku napisałem na ten temat kilkadziesiąt tekstów w S24. Nie sposób powtórzyć wszystkie argumenty, jakie pojawiły się przy tej okazji.

To Polska została (w XVI w.) nazwana przez rabina Isserlesa “Rajem Żydów”. To w Rzeczypospolitej funkcjonował Waad Arba Aracot. To o nas pisała Wielka Encyklopedia francuska (XVIII w.) – “Paradis Judaeorum”.

Polska – nieporównywalna z jakąkolwiek inną – wielosetletnia gościnność względem Żydów jest faktem.

Nie bójmy się faktów. Poznajmy je. Poznajmy zarówno Szymona Askenazego, jak – z drugiej strony – Abrahama Gancwajcha.

To jest ważne dla przyszłości.


Ceterum censeo: “Raport Witolda” lekturą obowiązkową. Nie tylko w szkole. I nie tylko w Polsce.
Sondaż: http://michaltyrpa.blogspot.com/


WSP Lorenzo!

Po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem kolejnego Pańskiego tekstu, logiki wywodu, pięknej polszczyzny, dla mnie to bardzo ważne, dzięki.
Pozdrawiam…


Doskonały tekst!

Rewelacyjnie napisany, mądrze uzasadnione tezy. Być może z niektórymi jeszcze podyskutuję, bo są dyskusyjne, ale to później, bo pora nikczemna i może coś teraz przeoczę.

To jest, Szanowni Państwo, naprawdę coś nadzwyczajnego. Choćby dla tego tekstu Tekstowisko powinno było powstać.

Dziękuję, Lorenzo.


Co do Śląska

to najdłużej należał do korony Czeskiej. Został zniemczony już w średniowieczu prze niemieckich osadników sprowadzonych przez śląskich Piastów też zniemczonych.
W tym samym czasie Polacy zaczęli zasiedlać ziemie ruskie i litewskie a Lwów został jedną ze stolic Rzeczpospolitej na 600 lat.

A Żydzi?
Ci znaleźli tu schronienie i królewskie przywileje. Zajęli się tym co wszędzie handlem, lichwą i rzemiosłem. Stworzyli tu swoje państwo w państwie, język, kulturę i bazę majątkową. Część chasydów nigdy nawet nie mówiła po polsku czy ukraińsku.
Część się spolszczyła większość nie.
Konflikty były od zawsze.
Niemcy je przecięli a Polacy przejęli majątek nieruchomy.
Propozycja Lorenco, sposobu jego spłaty jest b.ciekawa.

Co do wyjątkowości narodu polskiego to chciałbym się spytać Michała Tyrpę czy pamięta pogrom Cyganów w Mławie już za wolnej Polski?
Faktycznie wyjątkowa historia jak na Europę w naszych czasach.
Igła


Panie Lorenzo,

doskonaly tekst. Tak powinno sie dyskutowac. Serdeczenie pozdrawiam.


Szanowny Panie Michale

Skupil się Pan jedynie na jednym z wątków, ktore i tak mialy obudowywać przedstawiona tezę. Nie neguję w żadnym wypadku przytoczonych przez Pana (a jest ich jeszcze bardzo wiele) faktów. W moim tekście idzie mi m.in.o pytanie, dlaczego to wlasnie Polsce i Polakom zarzuca się antysemityzm. Miedzy innymi dlatego, bo twierdzimy, że jestesmy pod jakims względem wyjątkowi. Tego nikt nie lubi i z powodów poświadomych, a także celowej strategii (by np. odprzeć zarzut zantysemityzmu, jesli już jestesmy przy tej kwestii), udowadniaja nam slusznie czy nieslusznie, że wcale nie jestesmy tacy święci. Im dlużej będzie więc uzywać argumentów “a u was Murzynów biją”, a my im wszystko dawaliśmy i dajemy, o tu krew z naszej piersi i tak dalej, tym bardziej będzieli celem do takich nagonek.

Pierwotnie za wybitnych fachowców w branzny handlowej robli Fenicjanie. Po nich paleczke przejeli Żydzi. I tak – w ramach uoutsorcingu – robili to przez stulecia, poprawiając swoja pozycję, ucząc się bez przerwy. Tworzyli tez przez caly czas odpowiednia sieć powiązań(zdaje sie, że to oni stworzyli w początkach średniowiecza pierwowzór systemu bankowego w Europie). Podziwiac nalezy tylko ich dalekowzroczność.

Szukali tez miejsc, gdzie najlepiej mona prowadzic interesy, gdzie będą sie czuli najbardziej bezpieczni. I byli sprawni w tym co robili. I byli potrzebni wladcom, którzy skorystaloi z ich uslug.

Ich umiejętności i majątki stawaly się z czasem drzazgą w oku zazdrosnych, co prowadzilo do rozmaitych ekscesów zarów we Wloszech, Francji, krajach niemieckojezycznych, i wreszcie w Polsce, a potem w Rosji. Jako ooddalony nieco od meritum przyklad prosze spojrzeć na historię Cypru, który to kraj bogacil się za Fenicjan, potem też za sprawą także m.in. Żydów. I co, zawsze gdy bogactwo osiągalo pewien poziom, wybuchala wojna, a jej zwycięzca konsumowal owoce rozwoju gospodarczego wyspy.

Tam gdzie to bylo mozliwe, Żydzi asymilowali się, bo tak bylo lepiej dla nich i dla ich zleceniodawców. Ale nic w tym wyjątkowego, może poza samym charakterem tego zjawiska.

Blędem jest więc IHMO nie widziec tej kwestii calościowo i dorabiać do niej ideologię czy teorie, choćby byly oparte one na\prawdziwych faktach.

Pozdrawiam serdecznie


Dodam

tylko, że na moich dziecięcych podwórkach ciężka obelgą na nielubianego kolegę było powiedzenie – ty żydu jeden.
Nie sądzę aby coś się w tym zmieniło.
A może?
Igła


Iglo drogi

To jednak tylko objaw, a nie diagnoza choroby. O próbie leczenia nie wspominając. Chyba, że mamy na mysli chorobę zwaną nieudacznictwem, zawiścią bezinteresowną (a niekiedy nawet bardzo interesowną).

Pozdrawiam serdecznie


@Lorenco

Tak naprawdę to nie wiem co chce udowodnić Michał.
Że wśród Polaków nie ma antysemitów?
A jest ich do diabła i trochę.
Czy to, że są Żydzi gardzący resztą pewnie też takich wielu?

I co z tego wynika?
Ano na pewno, że głupota jest wieczna.

Tak podświadomie to czuję, że wielu ma pretensję do Żydów że nie wszyscy sie spolszczyli i przyjęli nasz pkt. widzenia.

Tylko po co mieli to robić jak to się im nie opłacało.

Mieli swoje przywileje, miasta, inne podatki, wolność religii, do wojska ich nie brali, lichwą i bankierstwem się mogli zajmować, na Rusi nawet cerkwie w dzierżawę brali, nienawiść do siebie bogobojnych prawosławnych wzniecając. Ziemi nie mogli kupować i uprawiać, a po co, jak pośredniczyli w handlu a każdy szlachciura miał swojego Mośka Faktora.

No to i rozrośli się, także liczebnie. Więc jak 20 mln Polaków mogło wśród siebie ukryć 3,5 mln Żydów skoro znaczna część z nich nie potrafiła nawet gadać po polsku?
Ale co to obchodzi Prawdziwych Żydów ?
Pewnie tyle samo co Prawdziwych Polaków powstania w gettcie i bydlęce wagony na Umaschlagplatzu?

Igła


Świetny tekst

Jeżeli chodzi o Żydów, to dzięki nim Polska przeskoczyła etap budowy gospodarki pieniężnej. Żydzi umożliwili dokonywanie nowoczesnej wymiany towarowej i cywilizacyjny sukces Kazimierza Wielkiego bardzo wspomogli.
Tępieni zaczęli być programowo po powstaniu endecji, która jest chwalona za ugruntowanie patriotyzmu pośród ludu. Tymczasem endecy, reprezentując nowe mieszczaństwo, zaszczepili nacjonalizm podszyty antysemityzmem. W ten sposób walczyli z konkurencją. Zamiast bij cara, głosili bij Polaku Żyda. Bezpieczniej i patriotycznie.


Lorenzo

No jak tak to co z ziemiami na zachód od Odry? Co z Berlinem?
Twierdzi Pan, że wszystkie narody są takie same? Niestety nie.
Nawet w jednym narodzie są wielkie różnice genetyczne.
Pozdrawiam


Szanowny Panie Lorenzo

Czytałem Pański tekst wczesnym rankiem,ale zabrakło czasu na komentarz
Teraz trochę żałuję.Być może dyskusja poszła by w innym kierunku.

Dziękuję za kapitalny tekst.Jest konkretny,zmusza do zastanowienia i dyskusji.

W zakończeniu napisał Pan:
“I tak wyglądala ta nasza historia. I niech taka pozostanie – bez upiększeń, zwodniczych i klamliwych mitów, których powtarzanie przynosi nam już tylko straty. Nie są już one dzisiaj nam do niczego potrzebne.”
I tu całkowita zgoda.

W jednym ze swoich wpisów,tutaj lub na S24,zwracałem uwagę,że nadmierne posiłkowanie się polityków,naszej władzy historią polityczną prowadzi do wynaturzeń.Rozmywa historyczną rzeczywistość.Tworzy różne -izmy pod potrzebę chwili,pod partyjniactwo.Podbija bębenek partykularnym interesom.

Tworzenie histori sensu stricte,opartej tylko i wyłącznie na suchych faktach jest nikomu z rzadzących niepotrzebne.Oni zdają sobie sprawę,że taka historia obaliła by dzisiątki mitów o Polakach zawsze szlachetnych,bohaterskich etc.

Pozdrawiam serdecznie


2 uwagi

Ciekawa koncepcja z tą “wymianą” odszkodowań – oczywiście zdaje Pan sobie sprawę, że czysto teoretyczna.

Kwestia naszego stosunku do Ukrainy – martwią mnie kolejne próby “szarpania” się z nimi o historię. Wydaje mi się, że powinniśmy grać z nimi [i Litwinami] w jednej drużynie. I to oznacza pozostawienie pewnych spraw na boku. Wiem, że to zabrzmi źle, ale nasi zmarli muszą poczekać.

pzdr


Szanowny Panie Futrzaku

Co do odszkodowań – mam jasność, ale tak trzeba bylo to grać wtedy. Teraz juz za późno. Mozna natomiast przedstawić to jako rozwiązanie teoretyczne i wekloosawć ainteresowanie Kongresu Zydów w odpowiednim dla nas kierunku.

Nie za póżno jest natomiast otwarte stawianie sprawy wobec Litwinów i Ukraińców w myśl koncepcji “przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. I na tym koniec, bez dalszego jątrzenia, bo to nic nie da. Ani nam, ani im.

Podrawiam serdecznie


Renesansowy Lorenzo!

Panie Lorenzo – wielceś nam zaimponował tym spokojnym tekstem. Sam w sobie noszę masę podobnych wątpliwości, wstydów, argumentów i kontrargumentów.

Kiedyś “tam” byłem pod wrażeniem tekstów Pana (noblesse obligue) Michała Tyrpy, ale po kilku jego dziwnych woltach logicznych zrewidowałem nieco swe oceny i teraz kilka razy oglądam pod światło argumenty Pana Michała. Jak się zorientowałem Pan Galopujący Major nawet ukuł teoretyczną formułkę – “argumentacja na Tyrpę”. Bardzo celnie.

Tekstowisko takimi tekstami wznosi się na poziom dyskusji, którego “tam” już nie ma od dawna, a może i nigdy nie było. Miło mi znaleźć się w takim gronie!
:)


Szanowny Panie Joteszu

Co do charakteru dyskusji, to zdaje się w tym celu żeśmy sie tu zebrali, aby było normalnie, a nie ad personam czy po oczach.

Co do reszty nie bede się ustosunkowywał, bo mi nie wypada.

Pozdrawiam serdecznie


Subskrybuj zawartość