a jeśli ktoś sądzi/uważa, że wizualizacje są rodzajem afirmacji, to ma rację częściowo, bo co do definicji to zgoda – są rodzajem afirmacji, jednak nie w tym znaczeniu w jakim o afirmacjach (krytycznie, powyżej) wypowiadały się Gretchen i Magia (a ja się z tym zgadzam), czyli o afirmacjach traktowanych jak zaklęcia o mocy sprawczej. Wizualizacje to jest innego kalibru, złożona i pożyteczna bardzo sprawa, taka afirmacyjna naprawdę. Natomiast klepane jak mantra afirmacje uważane za magiczne zaklęcia, które coś tam naprawią/spowodują w nas lub w rzeczywistości, to pseudo-afirmacje. Ufff… :)
Dopisek:
a jeśli ktoś sądzi/uważa, że wizualizacje są rodzajem afirmacji, to ma rację częściowo, bo co do definicji to zgoda – są rodzajem afirmacji, jednak nie w tym znaczeniu w jakim o afirmacjach (krytycznie, powyżej) wypowiadały się Gretchen i Magia (a ja się z tym zgadzam), czyli o afirmacjach traktowanych jak zaklęcia o mocy sprawczej. Wizualizacje to jest innego kalibru, złożona i pożyteczna bardzo sprawa, taka afirmacyjna naprawdę. Natomiast klepane jak mantra afirmacje uważane za magiczne zaklęcia, które coś tam naprawią/spowodują w nas lub w rzeczywistości, to pseudo-afirmacje. Ufff… :)
s e r g i u s z -- 30.01.2012 - 19:45