Sama jestem palaczem. Palę jak smok. W swojej rodzinie miałam wielu palaczy, którzy odeszli z tego świata dobrze po osiemdziesiątce, albo i lepiej. Żaden nie wykorkował na “raka”. Teraz mogłabym zapodać herezję, opartą o doświadczenia niepalących w mojej rodzinie. Ale nie zapodam.
Jeden, stary jak świat, człowiek w białym fartuchu powiedział mi kiedyś, że nie zna przypadku, żeby komuś dawka 2-3 prawdziwych cygar dziennie zaszkodziła… jeśli ten ktoś nie cierpiał z powodu nagłych ataków adrenaliny i/lub testosteronu oraz jadł i pił – jak się wyraził – “po bożemu.”
Rzecz jest (ponoć!) nie w samym tytoniu, tylko w tym jak jest uprawiany i jakie dodatki (dla “wzbogacenia” smaku i zapachu) się stosuje w produkcie końcowym.
Ale jak powiedziałam – nie znam się. Więc zakrzyknę tylko poprawnie: Palenie szkodzi!
A dlaczego nie ma strasznych etykiet na różnych innych produktach? Hm… Nie wiem. Całkiem nie wiem… :D
A trzyletniemu Niuńkowi, to należy naturalny jogurt do butelki wlewać a nie krowie (pasteryzowane, homogenizowane, “utwardzane”) mleko.
Hm... Panie Silent Wings
Pan gdzieś na manowce mnie prowadzi… :)
Sama jestem palaczem. Palę jak smok. W swojej rodzinie miałam wielu palaczy, którzy odeszli z tego świata dobrze po osiemdziesiątce, albo i lepiej. Żaden nie wykorkował na “raka”. Teraz mogłabym zapodać herezję, opartą o doświadczenia niepalących w mojej rodzinie. Ale nie zapodam.
Jeden, stary jak świat, człowiek w białym fartuchu powiedział mi kiedyś, że nie zna przypadku, żeby komuś dawka 2-3 prawdziwych cygar dziennie zaszkodziła… jeśli ten ktoś nie cierpiał z powodu nagłych ataków adrenaliny i/lub testosteronu oraz jadł i pił – jak się wyraził – “po bożemu.”
Rzecz jest (ponoć!) nie w samym tytoniu, tylko w tym jak jest uprawiany i jakie dodatki (dla “wzbogacenia” smaku i zapachu) się stosuje w produkcie końcowym.
Ale jak powiedziałam – nie znam się. Więc zakrzyknę tylko poprawnie: Palenie szkodzi!
A dlaczego nie ma strasznych etykiet na różnych innych produktach? Hm… Nie wiem. Całkiem nie wiem… :D
A trzyletniemu Niuńkowi, to należy naturalny jogurt do butelki wlewać a nie krowie (pasteryzowane, homogenizowane, “utwardzane”) mleko.
Pozdrawiam pogrążona w oparach…. :)
Magia -- 10.04.2009 - 17:49