Znajomy chemik mi mówił, że w bimbrze przy różnego rodzaju procesach powstają związki o których się niektórym nie śniło. Niektóre trujące od razu, inne odkładające się i wykańczające powoli, a jeszcze inne aktywujące np. nowotwory po latach…
Generalnie chyba jest tak, że albo sami się jakoś trujemy, albo inni nas trują...
Norma.
Permanentna właściwość istnienia…
Nie ma co narzekać :-)
norma
Znajomy chemik mi mówił, że w bimbrze przy różnego rodzaju procesach powstają związki o których się niektórym nie śniło. Niektóre trujące od razu, inne odkładające się i wykańczające powoli, a jeszcze inne aktywujące np. nowotwory po latach…
Generalnie chyba jest tak, że albo sami się jakoś trujemy, albo inni nas trują...
Norma.
Permanentna właściwość istnienia…
Nie ma co narzekać :-)
Bo i tak źle, i tak niedobrze…
pzdr
A to wódka:
Jacek Ka. -- 09.04.2009 - 21:44