Widzę, że się nie zrozumieliśmy, ale to faktycznie mój błąd w redagowaniu tekstu.
Ja też jestem jedną z tych osób, która OBEDRAŁA pewien określony punkt regulaminu w połączeniu z późniejszymi komentarzami – tymi o których piszesz – jako SKIEROWANYPRZECIWKOTOBIE. Konkretnie – TOBIE. Nie wiem, jakie były intencje Administracji, nie siedze w ich głowach. Wyszło jednak tak jak wyszło i zamiast sprawę wyjaśnić, cała ta grupa ludzi która pytała o co chodzi i prosiła o wyjasnienie, została wrzucona do wora jako pieniacze i kto tam jeszcze. W tym obszarze – nie ma miedzy nami sporu.
Całe życie mnie uczyli, że jeśli jeden słuchacz mnie nie rozumie, to pewnie jego wina. Jeśli dziesięciu – to znaczy, że to chyba ja mam problemy z komunikacją. Tym razem faktycznie powstało wrażenie, że unano, iż nie ma sensu niczego tłumaczyć, jak ktoś nie trybi to widać za głupi albo złośliwy i nie warto się nad nim pochylać. Szkoda. Nie do tego byliśmy przyzwyczajeni.
Renato – wiemy (jak myśle) oboje, że nie chodzi o sam regulamin, bo on był przecież praktycznie zawsze taki sam. Zawsze jego interpretacja opierała sie na zdrowym rozsądku i problemu nie było.
Teraz jednak okazało sie, że są równi i równiejsi. Jak się wczytam w zapisy regulaminu, to ja sam powinienem mieć ze trzy zółte i dwie czerwone kartki. Pewnie znalazłoby sie paru jeszcze bardziej zasłużonych. Tymczasem po ryju dostał Doc i Mad. No i to jest faktyczny koniec demokracji. Ja osobiście tego nie rozumiem. No ale – to nie demokracja, jak gdzies przeczytałem. Tylko nam sie tak w głowach roiło.
Mieliśmy kiedys nadzieje, że pozostaną tutaj miejsca klubowe, gdzie szaraki blogowe będą sobie gadać i pitolić o niczym lub o wszytkim. Chyba była płonna.
Łagodzenie – nic nie dało… Ale i tak warto było próbować. I uwierz mi proszę, robiłem to we własnym interesie, a nie Administacji.
Renato
Widzę, że się nie zrozumieliśmy, ale to faktycznie mój błąd w redagowaniu tekstu.
Ja też jestem jedną z tych osób, która OBEDRAŁA pewien określony punkt regulaminu w połączeniu z późniejszymi komentarzami – tymi o których piszesz – jako SKIEROWANY PRZECIWKO TOBIE. Konkretnie – TOBIE. Nie wiem, jakie były intencje Administracji, nie siedze w ich głowach. Wyszło jednak tak jak wyszło i zamiast sprawę wyjaśnić, cała ta grupa ludzi która pytała o co chodzi i prosiła o wyjasnienie, została wrzucona do wora jako pieniacze i kto tam jeszcze. W tym obszarze – nie ma miedzy nami sporu.
Całe życie mnie uczyli, że jeśli jeden słuchacz mnie nie rozumie, to pewnie jego wina. Jeśli dziesięciu – to znaczy, że to chyba ja mam problemy z komunikacją. Tym razem faktycznie powstało wrażenie, że unano, iż nie ma sensu niczego tłumaczyć, jak ktoś nie trybi to widać za głupi albo złośliwy i nie warto się nad nim pochylać. Szkoda. Nie do tego byliśmy przyzwyczajeni.
Renato – wiemy (jak myśle) oboje, że nie chodzi o sam regulamin, bo on był przecież praktycznie zawsze taki sam. Zawsze jego interpretacja opierała sie na zdrowym rozsądku i problemu nie było.
Teraz jednak okazało sie, że są równi i równiejsi. Jak się wczytam w zapisy regulaminu, to ja sam powinienem mieć ze trzy zółte i dwie czerwone kartki. Pewnie znalazłoby sie paru jeszcze bardziej zasłużonych. Tymczasem po ryju dostał Doc i Mad. No i to jest faktyczny koniec demokracji. Ja osobiście tego nie rozumiem. No ale – to nie demokracja, jak gdzies przeczytałem. Tylko nam sie tak w głowach roiło.
Mieliśmy kiedys nadzieje, że pozostaną tutaj miejsca klubowe, gdzie szaraki blogowe będą sobie gadać i pitolić o niczym lub o wszytkim. Chyba była płonna.
Łagodzenie – nic nie dało… Ale i tak warto było próbować. I uwierz mi proszę, robiłem to we własnym interesie, a nie Administacji.
Pozdrawiam.
Griszeq -- 19.03.2009 - 13:42