Zarzucam mu to, że nie potrafi zmierzyć się z tym wszystkim, że wszystko spadło na Sergiusza.
Że chowa się ze Sergiuszem.
Że angażując się w obywatelski projekt nie potrafi usunąć się w cień, gdy sytuacja tego wymaga. Bo napierdalając w blogerów o przeciwnych poglądach sprawia, że ludzie odpuszczają. Nie dlatego, że cykają, czy coś tym stylu.
Kiedy byłem na Psychiatryku zarzucałem Gniewomirowi, że jednocześnie jest i blogerem i moderatorem. Wg mnie te dwie opcje wykluczają się, jeśli są prowadzone jednocześnie.
W przypadku Igły jest o wiele większy problem, bo jest współszefem tego miejsce. Jest człowiekiem, który poprzez swoje wypowiedzi kształtuje to miejsce, określa TXT w publicznej przestrzeni. Jest głosem TXT. Jego światopoglądem. Bo jest jego współzałożycielem.
I tak jest oceniany.
Wiem, wiem, znamy Igłę. Ale spójrzmy na to z punktu widzenia człowieka, który wchodzi w blogerski świat. Taki, który nie zna Igły.
Nie da się rozdzielić funkcji blogera i współzałożyciela blogowiska w sytuacji, gdy jest się nim jednocześnie. Po prostu nie da.
Podobnie jest z Jareckim, którego uważano za ojca chrzestnego TXT.
Powiedz mi Griszku, jak ocenić człowieka, który tworzy ważne miejsce w sieci, by je następnie opluwać na konkurencyjnym portalu? By grozić wspólnikom? By ubliżać blogerom tu piszącym?
Wreszcie, by wrócić tu publikować bez jakiegokolwiek słowa wyjaśniajacego nam, ludziom związanym z TXT? Wreszcie, by rozpocząć kolejną wojnę ze wszystkimi? Rzucać warchlakami, prosiętami itd. itp.?
Odgrażającym się, że “wysiecze” tych, którzy nie z nim, jak to wczoraj określił.
Zwróćmy uwagę na to, że nie mówił tego jakiśtam bloger, lecz człowiek, który jest jednym z założycieli tego miejsca- człowiek, który zaprosił iluś ludzi i choćby z tego powodu powinien mieć jakieś poczucie odpowiedzialności.
Wobec siebie, wobec ludzi, których zaprosił. Wobec partnerów, z którymi tworzy to miejsce.
Griszku, to są rzeczy, które tkwią gdzieś w tyle, gdy mam dziś pretensje do Igły oraz Jareckiego.
Moje opinie o nich są tu, na TXT więc nie będę powtarzał się.
A ponieważ moje opinie są przedstawiane wprost, powiem też coś, no, może czego nie powinienem mówić, ale muszę: Jarecki jest dziś nowotworem TXT.
Niestety.
Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.
Griszku
Ok. Będziesz, to się odniesiesz, no problemo:
Nie zarzucam Igle złej woli.
Zarzucam mu to, że nie potrafi zmierzyć się z tym wszystkim, że wszystko spadło na Sergiusza.
Że chowa się ze Sergiuszem.
Że angażując się w obywatelski projekt nie potrafi usunąć się w cień, gdy sytuacja tego wymaga. Bo napierdalając w blogerów o przeciwnych poglądach sprawia, że ludzie odpuszczają. Nie dlatego, że cykają, czy coś tym stylu.
Kiedy byłem na Psychiatryku zarzucałem Gniewomirowi, że jednocześnie jest i blogerem i moderatorem. Wg mnie te dwie opcje wykluczają się, jeśli są prowadzone jednocześnie.
W przypadku Igły jest o wiele większy problem, bo jest współszefem tego miejsce. Jest człowiekiem, który poprzez swoje wypowiedzi kształtuje to miejsce, określa TXT w publicznej przestrzeni. Jest głosem TXT. Jego światopoglądem. Bo jest jego współzałożycielem.
I tak jest oceniany.
Wiem, wiem, znamy Igłę. Ale spójrzmy na to z punktu widzenia człowieka, który wchodzi w blogerski świat. Taki, który nie zna Igły.
Nie da się rozdzielić funkcji blogera i współzałożyciela blogowiska w sytuacji, gdy jest się nim jednocześnie. Po prostu nie da.
Podobnie jest z Jareckim, którego uważano za ojca chrzestnego TXT.
Powiedz mi Griszku, jak ocenić człowieka, który tworzy ważne miejsce w sieci, by je następnie opluwać na konkurencyjnym portalu? By grozić wspólnikom? By ubliżać blogerom tu piszącym?
Wreszcie, by wrócić tu publikować bez jakiegokolwiek słowa wyjaśniajacego nam, ludziom związanym z TXT? Wreszcie, by rozpocząć kolejną wojnę ze wszystkimi? Rzucać warchlakami, prosiętami itd. itp.?
Odgrażającym się, że “wysiecze” tych, którzy nie z nim, jak to wczoraj określił.
Zwróćmy uwagę na to, że nie mówił tego jakiśtam bloger, lecz człowiek, który jest jednym z założycieli tego miejsca- człowiek, który zaprosił iluś ludzi i choćby z tego powodu powinien mieć jakieś poczucie odpowiedzialności.
Wobec siebie, wobec ludzi, których zaprosił. Wobec partnerów, z którymi tworzy to miejsce.
Griszku, to są rzeczy, które tkwią gdzieś w tyle, gdy mam dziś pretensje do Igły oraz Jareckiego.
Moje opinie o nich są tu, na TXT więc nie będę powtarzał się.
A ponieważ moje opinie są przedstawiane wprost, powiem też coś, no, może czego nie powinienem mówić, ale muszę: Jarecki jest dziś nowotworem TXT.
Niestety.
Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.
Mad Dog -- 18.03.2009 - 16:08