protestuję. Nigdzie nie było napisane, że no pets allowed.
A poza tym ja się nie kryguję, tylko jestem cholernie zarozumiała. Ale na mjuziku się nie znam, no, trzeba wiedzieć, gdzie się domena kończy… Ale jeśli zrozumiem zasady i uznam, że potrafię, to wykonam. A co by nie.
Grześ nie zawodzi oczekiwań i znowu czegoś nie rozumie :) Chodziło mi o to, że zajrzałam dziś do Twojego starego tekstu o pseudobuncie i odkryłam w komentarzu wiersz quatryka, który to wiersz zrozumiałeś, jak wynikało z Twojej odpowiedzi.
Czy coś z tego rozumiesz? :)
A teraz idę rzucić szpilką w mojego natrętnego cokolwiek wielbiciela.
Panie merlocie,
protestuję. Nigdzie nie było napisane, że no pets allowed.
A poza tym ja się nie kryguję, tylko jestem cholernie zarozumiała. Ale na mjuziku się nie znam, no, trzeba wiedzieć, gdzie się domena kończy… Ale jeśli zrozumiem zasady i uznam, że potrafię, to wykonam. A co by nie.
Grześ nie zawodzi oczekiwań i znowu czegoś nie rozumie :) Chodziło mi o to, że zajrzałam dziś do Twojego starego tekstu o pseudobuncie i odkryłam w komentarzu wiersz quatryka, który to wiersz zrozumiałeś, jak wynikało z Twojej odpowiedzi.
Czy coś z tego rozumiesz? :)
A teraz idę rzucić szpilką w mojego natrętnego cokolwiek wielbiciela.
pzdr