A co do schronów, to przy Parku Krakowskim jeszcze taki jeden duźy sie zachowal. Nawet go zwiedzać można.
Poza tym, zawsze mogę do Szczawnicy, a tam mnie nie dopadną.
A czapki proszę nie miąć – zima idzie, psiakrew! W Krakowie jest ci zaś ona nader nieprzyjemna – zimniej niż jest w rzeczywistości, mokro, śnieg brudny, jeśli w ogóle.
A ten Patrycjat, Pani Pino,
to kto wlaściwie, bom ciekaw.
A co do schronów, to przy Parku Krakowskim jeszcze taki jeden duźy sie zachowal. Nawet go zwiedzać można.
Poza tym, zawsze mogę do Szczawnicy, a tam mnie nie dopadną.
A czapki proszę nie miąć – zima idzie, psiakrew! W Krakowie jest ci zaś ona nader nieprzyjemna – zimniej niż jest w rzeczywistości, mokro, śnieg brudny, jeśli w ogóle.
Pozdrawiam z lekka senny
Lorenzo -- 17.11.2008 - 23:47