Pan się tutaj do takiego atawistycznego wizerunku mężczyzny odwołuje, o ile ja cokolwiek zrozumiałam.
I ja sobie myślę tak, że ten atawistyczny mężczyzna jako konserwatysta?
Jakoś mnie to nie przekonuje, a zaraz wyjaśniem dlaczego.
Otóż w moim przekonaniu, a także na podstawie obserwacji to stwierdzam jest tak, że taki samiec prawdziwy to on się nijak do konserwatyzmu nie nadaje, bo go może instynkt gubić.
A już jak te gołe panny wyczują te atawizmy to koniec.
Zresztą to może też dotyczyć panien ubranych przecież.
Grunt, żeby wyczuły.
Chociaż może być tak, że prezentowany konserwatyzm oddziałuje z większą mocą i na jedne, i na drugie.
Tylko czy ja się znam?
Pozdrawiam w zamyśleniu monotematycznym cokolwiek jakby i tak dalej.
Panie Yayco
Pan się tutaj do takiego atawistycznego wizerunku mężczyzny odwołuje, o ile ja cokolwiek zrozumiałam.
I ja sobie myślę tak, że ten atawistyczny mężczyzna jako konserwatysta?
Jakoś mnie to nie przekonuje, a zaraz wyjaśniem dlaczego.
Otóż w moim przekonaniu, a także na podstawie obserwacji to stwierdzam jest tak, że taki samiec prawdziwy to on się nijak do konserwatyzmu nie nadaje, bo go może instynkt gubić.
A już jak te gołe panny wyczują te atawizmy to koniec.
Zresztą to może też dotyczyć panien ubranych przecież.
Grunt, żeby wyczuły.
Chociaż może być tak, że prezentowany konserwatyzm oddziałuje z większą mocą i na jedne, i na drugie.
Tylko czy ja się znam?
Pozdrawiam w zamyśleniu monotematycznym cokolwiek jakby i tak dalej.
Gretchen -- 06.11.2008 - 22:11