Pana Prezydenta nie słuchuję, bo mam trudności z koncentracją na usilnych próbach zrozumienia dźwięków. W czytaniu Prezydent jest dużo przystępniejszy. Odniosłem tylko wrażenie, że Pan Prezydent nieprecyzyjnie nazywa chęć komercjalizacji prywatyzacją, ale być może to mi się wszystko miesza, bo jestem tylko architektem a żona ekonomistka nie potrafi mi tego wytłumaczyć...
W telewizji pokazali, tej od prezesa Urbańskiego, zadowolonych i chwalących pacjentów jakiejś skomercjalizowanej przychodni czy szpitala. Na pytanie jak głosowali by podczas referendum, odpowiedzieli, że przeciw. Oni sami nie mieli pojęcia, że leczą się w już skomercjalizowanej jednostce. Chyba że to miało znaczyć “ komercjalizacja – TAK, prywatyzacja – NIE!” Ale o tym Pan Prezydent nie mówił...
Panie Igło - dziękuję!
Pana Prezydenta nie słuchuję, bo mam trudności z koncentracją na usilnych próbach zrozumienia dźwięków. W czytaniu Prezydent jest dużo przystępniejszy. Odniosłem tylko wrażenie, że Pan Prezydent nieprecyzyjnie nazywa chęć komercjalizacji prywatyzacją, ale być może to mi się wszystko miesza, bo jestem tylko architektem a żona ekonomistka nie potrafi mi tego wytłumaczyć...
W telewizji pokazali, tej od prezesa Urbańskiego, zadowolonych i chwalących pacjentów jakiejś skomercjalizowanej przychodni czy szpitala. Na pytanie jak głosowali by podczas referendum, odpowiedzieli, że przeciw. Oni sami nie mieli pojęcia, że leczą się w już skomercjalizowanej jednostce. Chyba że to miało znaczyć “ komercjalizacja – TAK, prywatyzacja – NIE!” Ale o tym Pan Prezydent nie mówił...
jotesz -- 09.10.2008 - 08:17