jako Pierwszy Obywatel, tak jak i wielu innych obywateli naszego kraju (obawiam się, źe nawet przytłaczająca większość) jest przekonany, iż państwowe oznacza bezpłatne. Bo przecieź to Państwo płaci. Tak jest z publiczną służbą zdrowia, szkolnictwem i wieloma innymi urządzeniami.
To Państwo daje nam, obywatelom, niepowtarzalną szansę korzystania z tych urządzeń. I za to Państwu powinniśmy być dozgonnie wdzięczni.
Państwo nas też zresztą ręcami policji i armii chroni i broni, ustami sędziów utrzymuje w posłuszeństwie (prawa oczywiście).
Państwo – poprzez swych przedstawicieli wybranych (lub nie) – nas też reprezentuje, gdzie trzeba. I gdzie nie trzeba także.
No i ci przedstawiciele są przekonani, że Państwo nas utrzymuje i robi nam dobrze.
I zapomina to Państwo tylko, że wszystko to robi za nasze pieniądze. Zapomina do tego stopnia, że w ZUS-ie lat temu kilka zapomniano ubezpieczyć w tymże ZUS-ie swoich pracowników. Bo jakże to tak – pracownicy ZUS mają płacić ZUS? No, śmiechu było co niemiara wtedy.
Bo ich zdaniem – tych przedstawicieli – Państwo to ONI, a Naród to my.
Czego dowodem wystąpienie Pana Prezydenta na blogu Pana Igły: dajcie mi szansę, a ja was urządzę.
Pozdrawiam Panią serdecznie, Pani Gretchen, życząc Pani wiele miłych chwili w Zakładzie. I poza Zakładem również.
PS. Chciałbym nadmienić, że ta wiara dotyczy nie tylko tego Pana Prezydenta i nie tylko tych naszych przedstawicieli, wybranych lub nie.
Pan Prezydent, Pani Gretchen,
jako Pierwszy Obywatel, tak jak i wielu innych obywateli naszego kraju (obawiam się, źe nawet przytłaczająca większość) jest przekonany, iż państwowe oznacza bezpłatne. Bo przecieź to Państwo płaci. Tak jest z publiczną służbą zdrowia, szkolnictwem i wieloma innymi urządzeniami.
To Państwo daje nam, obywatelom, niepowtarzalną szansę korzystania z tych urządzeń. I za to Państwu powinniśmy być dozgonnie wdzięczni.
Państwo nas też zresztą ręcami policji i armii chroni i broni, ustami sędziów utrzymuje w posłuszeństwie (prawa oczywiście).
Państwo – poprzez swych przedstawicieli wybranych (lub nie) – nas też reprezentuje, gdzie trzeba. I gdzie nie trzeba także.
No i ci przedstawiciele są przekonani, że Państwo nas utrzymuje i robi nam dobrze.
I zapomina to Państwo tylko, że wszystko to robi za nasze pieniądze. Zapomina do tego stopnia, że w ZUS-ie lat temu kilka zapomniano ubezpieczyć w tymże ZUS-ie swoich pracowników. Bo jakże to tak – pracownicy ZUS mają płacić ZUS? No, śmiechu było co niemiara wtedy.
Bo ich zdaniem – tych przedstawicieli – Państwo to ONI, a Naród to my.
Czego dowodem wystąpienie Pana Prezydenta na blogu Pana Igły: dajcie mi szansę, a ja was urządzę.
Pozdrawiam Panią serdecznie, Pani Gretchen, życząc Pani wiele miłych chwili w Zakładzie. I poza Zakładem również.
PS. Chciałbym nadmienić, że ta wiara dotyczy nie tylko tego Pana Prezydenta i nie tylko tych naszych przedstawicieli, wybranych lub nie.
Lorenzo -- 08.10.2008 - 16:00