Ależ to właśnie oznacza, że kontrakt szpitala był na tyle pojemny, że tak to wyglądało.
Proszę mi wierzyć, że w innej sytuacji o ile nie było zagrożenia życia, nikt z Pańskiej rodziny nie uzyskałby niezbędnej pomocy.
Niestety. Tak skonstruowany jest ten system.
Słyszał Pan o kobietach szukających porodówki w czasie trwającej akcji porodowej?
Moja koleżanka z pracy, przy zaawansowanej chorobie nowotworowej nie mogła znaleźć miejsca do zrobienia tomografii, bo to była druga połowa roku…
Już dziś się tym nie przejmuje, ponieważ umarła. A była pracownikiem służby zdrowia od jakiś trzydziestu lat.
Dla mnie to wszystko jest przerażające.
Bo to jest bezduszny system. Okrutny. Przy takich pieniądzach w niego wtłaczanych, nie potrafię znaleźć uzasadnienia.
Panie Kaziku
Ależ to właśnie oznacza, że kontrakt szpitala był na tyle pojemny, że tak to wyglądało.
Proszę mi wierzyć, że w innej sytuacji o ile nie było zagrożenia życia, nikt z Pańskiej rodziny nie uzyskałby niezbędnej pomocy.
Niestety. Tak skonstruowany jest ten system.
Słyszał Pan o kobietach szukających porodówki w czasie trwającej akcji porodowej?
Moja koleżanka z pracy, przy zaawansowanej chorobie nowotworowej nie mogła znaleźć miejsca do zrobienia tomografii, bo to była druga połowa roku…
Już dziś się tym nie przejmuje, ponieważ umarła. A była pracownikiem służby zdrowia od jakiś trzydziestu lat.
Dla mnie to wszystko jest przerażające.
Bo to jest bezduszny system. Okrutny. Przy takich pieniądzach w niego wtłaczanych, nie potrafię znaleźć uzasadnienia.
Gretchen -- 08.10.2008 - 22:04