A wie Pan, że to jest ciekawa kwestia. Czy NFZ zawiera kontrakt z placówką i przelewa na jej konto pieniądze, które w przypadku niewykorzystania należy zwrócić, czy też jest tak jak Pan pisze, że zabieg się wykonuje, a potem NFZ za niego płaci.
Dowiem się. Bo jakoś mi coś majaczy, że jednak stosowane jest to rozwiązanie pierwsze, ale jak mówię – pewności nie mam.
Za tym, że tak jest przemawiałby fakt, że moja pensja również opłacana jest z pieniędzy Funduszu. A co jak co, ale pieniądze przychodzą o czasie.
W jednym nie ma Pan racji. Jeśli placówka służby zdrowia przekroczy zakontraktowany limit świadczeń, to już ich nie udziela w ramach ubezpieczenia. I Fundusz się tym nie przejmuje.
Co najwyżej w kolejnym roku taka placówka może wystąpić o zwiększenie kontraktu na określone świadczenia.
Tylko, że jak się okaże, że było ich mniej to Fundusz znowu zmniejszy kontrakt na te usługi w roku kolejnym, po roku kolejnym.
I tak dokolutka, dokolutka.
Fakt, że na ubezpieczenie w Polsce to każdego stać bo jak już nawet nie pracuje, to ubezpieczy go Urząd Pracy.
Panie Kaziku
A wie Pan, że to jest ciekawa kwestia. Czy NFZ zawiera kontrakt z placówką i przelewa na jej konto pieniądze, które w przypadku niewykorzystania należy zwrócić, czy też jest tak jak Pan pisze, że zabieg się wykonuje, a potem NFZ za niego płaci.
Dowiem się. Bo jakoś mi coś majaczy, że jednak stosowane jest to rozwiązanie pierwsze, ale jak mówię – pewności nie mam.
Za tym, że tak jest przemawiałby fakt, że moja pensja również opłacana jest z pieniędzy Funduszu. A co jak co, ale pieniądze przychodzą o czasie.
W jednym nie ma Pan racji. Jeśli placówka służby zdrowia przekroczy zakontraktowany limit świadczeń, to już ich nie udziela w ramach ubezpieczenia. I Fundusz się tym nie przejmuje.
Co najwyżej w kolejnym roku taka placówka może wystąpić o zwiększenie kontraktu na określone świadczenia.
Tylko, że jak się okaże, że było ich mniej to Fundusz znowu zmniejszy kontrakt na te usługi w roku kolejnym, po roku kolejnym.
I tak dokolutka, dokolutka.
Fakt, że na ubezpieczenie w Polsce to każdego stać bo jak już nawet nie pracuje, to ubezpieczy go Urząd Pracy.
Dlatego bycie dawcą w Polsce jest dobrowolne.
Gretchen -- 08.10.2008 - 20:54