Moi mili, dziękuję Wam za dotychczasowe komentarze, postaram się wszystkim odpowiedzieć, jesli wyjdzie trochę chaotycznie to wybaczcie, wpadłam na moment aby Wam odpowiedzieć i za chwile znów zniknę. Do jutra.
>Grzesiu –
mi jednak szkoda tych wszystkich “znikniętych”. Owszem, z pewnymi osobami trudno mi było znaleźć wspólny język, ale ich teksty oraz komentarze pod nimi czytałam zawsze z uwagą. I nawet jeśli niektóre poglądy tych osób budziły mój sprzeciw, to jednak zdarzało się, że czytając niektóre wpisy znajdowalam jakiś “haczyk”, coś co nnie pozwalało przejść obok nich obojętnie.
Często zastanawiałam dlaczago TXT jest tak bardzo krytykowane, zwłaszcza w środowisku “salonowym” Przychodziły mi do głowy różne koncepcje, ze zwykła ludzką złośliwością, zawiścią i glupotą włącznie. Ale w tym tkwi coś więcej.
Kolejnym bardzo istotnym problemem o którym napisałeś jest obrażanie się. No ręce i nogi opadają.
Ale w tej kwestii może wypowiedziałby się jakiś psycholog, w końcu po co ich mamy?
>Mad Dogu-
D&G? Ja niby mam być Dolce a Grześ Gabbana?:) Jeśli masz na myśli naszą kreatywność to może być.
Piszesz, że ci co odchodzą mają potrzebę klaki. Moim zdaniem ci co zostają też nie są od takiej potrzeby wolni. Tyle tylko, że nieco inaczej ją demonstrują.
Z lenistwem masz racje – przynajmniej jak o mnie chodzi.
Ale ale…Doggy, leniu jeden…co z tekstem o Indym?
>Joteszu-
Zwłaszcza to “przeciw” mnie interesuje. Piszesz, że zajmują Cię kwestie wiary. No popatrz…to całkiem jak mnie. Bardzo chętnie bym na ten temat podyskutowała, lecz poza Poldkiem nikt nie porusza tego tematu. Jego punkt widzenia znam. Chętnie poznałabym Twój i jeszcze kilku osób.
>Jerzy Maciejowski-
TXT zaledwie wychodzi z wieku szczenięcego i wchodzi w fazę dojrzewania. Jak ono będzie przebiegać zależy od nas wszystkich.
Edycja komentrzy to wspaniały pomysł, z uwagi na mnogość literówek sama zeń często korzystam. Zastanawiam się jednak, czy nie jest to kij mający dwa końce i czy za pomocą edycji niektórzy nie wpadną na orwellowski pomysł manipulacji przeszłością?
>Anna Mieszczanek-
No właśnie! Bardzo często zastanaiwam sie po co ja to wszystko robię, po co godzinami gapię się w ekran, smaruję jakieś komentarze? Czy dlatego że lubię? Oj, chyba nie zawsze sprawia mi to przyjemność. Właśnie z uwagi na brak umiejętności dyskusji, który to deficyt zauważam nie tylko u innych.
Myslę, że nalezy zacząć właśnie od tego, boje się tylko, że nawet przez ten pierwszy etap nie przebrniemy.
>Jacek Jarecki-
szkoda, że w żaden sposób nie odniosłeś się do tego co napisałam. W końcu tXt to również Twoje “dziecię” i wszyscy jesteśmy tu również z Twojego powodu.
>Igło-
Gdybym była w stanie pisać dobre polityczne czy społeczne teksty to bym pisała.
Niestety brak mi zacięcia publicystycznego. Liczyłam na lepszych od siebie w te klocki i co??? Słynny bloger Igła jest zmęczony! Inny znany i uznany bloger -JJ w jakieś niezrozumiałe dla mnie podchody woli się zabawiać. Jeszcze inne sławetne nicki zabrały swoje tobołki. A skromna komentatorka Delilah ma teksty pisać...tiaa… dobry żart tynfa wart.
>Merlocie
Byłam widziałam te smakowitości. jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawią mnie tajniki Twej kuchni, równiez od strony technicznej. Zdradzisz jak takie delicje się pichci?
>Wiki3-
Nie dostrzegam w tym winy Adminów, no może na początku przesadzali z wyciszaniem zbyt gorących dyskusji, ale chyba ten etap mamy już za sobą.
Cała reszta zależy od Konfederatów, od tego co będą pisać i jak będą ze sobą rozmawiać.
Mam nadzieję, że będę mała możliwość częściej komentować Pana teksty, gdyz nie wiem jak innym, lecz mi bardzo tu brakuje bardziej prawicowego punktu widzenia.
>All
Moi mili, dziękuję Wam za dotychczasowe komentarze, postaram się wszystkim odpowiedzieć, jesli wyjdzie trochę chaotycznie to wybaczcie, wpadłam na moment aby Wam odpowiedzieć i za chwile znów zniknę. Do jutra.
>Grzesiu –
mi jednak szkoda tych wszystkich “znikniętych”. Owszem, z pewnymi osobami trudno mi było znaleźć wspólny język, ale ich teksty oraz komentarze pod nimi czytałam zawsze z uwagą. I nawet jeśli niektóre poglądy tych osób budziły mój sprzeciw, to jednak zdarzało się, że czytając niektóre wpisy znajdowalam jakiś “haczyk”, coś co nnie pozwalało przejść obok nich obojętnie.
Często zastanawiałam dlaczago TXT jest tak bardzo krytykowane, zwłaszcza w środowisku “salonowym” Przychodziły mi do głowy różne koncepcje, ze zwykła ludzką złośliwością, zawiścią i glupotą włącznie. Ale w tym tkwi coś więcej.
Kolejnym bardzo istotnym problemem o którym napisałeś jest obrażanie się. No ręce i nogi opadają.
Ale w tej kwestii może wypowiedziałby się jakiś psycholog, w końcu po co ich mamy?
>Mad Dogu-
D&G? Ja niby mam być Dolce a Grześ Gabbana?:) Jeśli masz na myśli naszą kreatywność to może być.
Piszesz, że ci co odchodzą mają potrzebę klaki. Moim zdaniem ci co zostają też nie są od takiej potrzeby wolni. Tyle tylko, że nieco inaczej ją demonstrują.
Z lenistwem masz racje – przynajmniej jak o mnie chodzi.
Ale ale…Doggy, leniu jeden…co z tekstem o Indym?
>Joteszu-
Zwłaszcza to “przeciw” mnie interesuje. Piszesz, że zajmują Cię kwestie wiary. No popatrz…to całkiem jak mnie. Bardzo chętnie bym na ten temat podyskutowała, lecz poza Poldkiem nikt nie porusza tego tematu. Jego punkt widzenia znam. Chętnie poznałabym Twój i jeszcze kilku osób.
>Jerzy Maciejowski-
TXT zaledwie wychodzi z wieku szczenięcego i wchodzi w fazę dojrzewania. Jak ono będzie przebiegać zależy od nas wszystkich.
Edycja komentrzy to wspaniały pomysł, z uwagi na mnogość literówek sama zeń często korzystam. Zastanawiam się jednak, czy nie jest to kij mający dwa końce i czy za pomocą edycji niektórzy nie wpadną na orwellowski pomysł manipulacji przeszłością?
>Anna Mieszczanek-
No właśnie! Bardzo często zastanaiwam sie po co ja to wszystko robię, po co godzinami gapię się w ekran, smaruję jakieś komentarze? Czy dlatego że lubię? Oj, chyba nie zawsze sprawia mi to przyjemność. Właśnie z uwagi na brak umiejętności dyskusji, który to deficyt zauważam nie tylko u innych.
Myslę, że nalezy zacząć właśnie od tego, boje się tylko, że nawet przez ten pierwszy etap nie przebrniemy.
>Jacek Jarecki-
szkoda, że w żaden sposób nie odniosłeś się do tego co napisałam. W końcu tXt to również Twoje “dziecię” i wszyscy jesteśmy tu również z Twojego powodu.
>Igło-
Gdybym była w stanie pisać dobre polityczne czy społeczne teksty to bym pisała.
Niestety brak mi zacięcia publicystycznego. Liczyłam na lepszych od siebie w te klocki i co??? Słynny bloger Igła jest zmęczony! Inny znany i uznany bloger -JJ w jakieś niezrozumiałe dla mnie podchody woli się zabawiać. Jeszcze inne sławetne nicki zabrały swoje tobołki. A skromna komentatorka Delilah ma teksty pisać...tiaa… dobry żart tynfa wart.
>Merlocie
Byłam widziałam te smakowitości. jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawią mnie tajniki Twej kuchni, równiez od strony technicznej. Zdradzisz jak takie delicje się pichci?
>Wiki3-
Delilah -- 01.06.2008 - 20:59Nie dostrzegam w tym winy Adminów, no może na początku przesadzali z wyciszaniem zbyt gorących dyskusji, ale chyba ten etap mamy już za sobą.
Cała reszta zależy od Konfederatów, od tego co będą pisać i jak będą ze sobą rozmawiać.
Mam nadzieję, że będę mała możliwość częściej komentować Pana teksty, gdyz nie wiem jak innym, lecz mi bardzo tu brakuje bardziej prawicowego punktu widzenia.