Mnie nie przeszkadzają nicki i prezentowanie swoich poglądów przez ludzi, którzy są anonimowi. Nie widzę w tym nic złego czy niewłaściwego.
Dopóki rozmowa dotyczy tekstów, poruszanych problemów, proponowanych tematów. Lub nawet jesli wkracza głębiej w rejony prywatnści ale z upoważnienia i zarazem przyzwolenia obu stron.
Jednak uważam za bardzo nieuprawnione wchodzenie na grunt prywatny, ataki personalne, na podstawie wątłych przesłanek, wątłej wiedzy wynikającej z czyjegoś występowania pod swoim prawdziwym nazwiskiem – przez ludzi, którzy sami starannie ukrywają swoja tożsamość.
To wlaśnie rodzi we mnie brzydkie skojarzenia z przeszłością i jakże częstym w tamtych czasach podpisem: “życzliwy”.
Taka swoista nierówność szans jest zwyczajnym nadużyciem.
I przeciw temu zawsze protestuję, domagając się jak w każdym innym przypadku uczciwej gry, a nie szulerki z fałszywymi asami w rękawach.
Witaj Agawo
Mnie nie przeszkadzają nicki i prezentowanie swoich poglądów przez ludzi, którzy są anonimowi. Nie widzę w tym nic złego czy niewłaściwego.
Dopóki rozmowa dotyczy tekstów, poruszanych problemów, proponowanych tematów. Lub nawet jesli wkracza głębiej w rejony prywatnści ale z upoważnienia i zarazem przyzwolenia obu stron.
Jednak uważam za bardzo nieuprawnione wchodzenie na grunt prywatny, ataki personalne, na podstawie wątłych przesłanek, wątłej wiedzy wynikającej z czyjegoś występowania pod swoim prawdziwym nazwiskiem – przez ludzi, którzy sami starannie ukrywają swoja tożsamość.
To wlaśnie rodzi we mnie brzydkie skojarzenia z przeszłością i jakże częstym w tamtych czasach podpisem: “życzliwy”.
Taka swoista nierówność szans jest zwyczajnym nadużyciem.
I przeciw temu zawsze protestuję, domagając się jak w każdym innym przypadku uczciwej gry, a nie szulerki z fałszywymi asami w rękawach.
Pozdrawiam serdecznie.
RRK -- 29.03.2008 - 18:59