Jestem trochę wykończona świątecznymi przygotowaniami i stąd nie za bardzo czuję się na siłach sprostać powadze tematu.
Ale odpowiem Ci odnośnie “kalibracji” sumienia.
Otóż moim zdaniem czegoś takiego po prostu nie da się robić, a przynajmniej nie jest to możliwe do świadomego wykonania.
Sumienie jest cecha bardzo zindywidualizowaną, zgodzilismy się z tym że każdy je ma, jednak u niektórych jest ono uśpione, u innych zaś bardzo wrażliwe i aktywne.
Zarówno uśpienie jak i aktywność nie są zjawiskami ktorymi można odgórnie sterować. Ma na nie wpływ caly szereg spraw i doświadczeń zewnętrznych, niezaleznych od naszej woli.
I dopiero pod wpływem tych doświadczeń kształtuje się nasze sumienie, bez świadomego udziału woli.
Tymi doświadczeniami jest to wszystko co przytrafia się ludziom na codzień: miłość, cierpienie, empatia, poziom nabytej wiedzy.
To właśnie kształtuje nasze sumienia; uwrażliwia je lub znieczula.
>Poldek
Jestem trochę wykończona świątecznymi przygotowaniami i stąd nie za bardzo czuję się na siłach sprostać powadze tematu.
Ale odpowiem Ci odnośnie “kalibracji” sumienia.
Otóż moim zdaniem czegoś takiego po prostu nie da się robić, a przynajmniej nie jest to możliwe do świadomego wykonania.
Sumienie jest cecha bardzo zindywidualizowaną, zgodzilismy się z tym że każdy je ma, jednak u niektórych jest ono uśpione, u innych zaś bardzo wrażliwe i aktywne.
Zarówno uśpienie jak i aktywność nie są zjawiskami ktorymi można odgórnie sterować. Ma na nie wpływ caly szereg spraw i doświadczeń zewnętrznych, niezaleznych od naszej woli.
I dopiero pod wpływem tych doświadczeń kształtuje się nasze sumienie, bez świadomego udziału woli.
Tymi doświadczeniami jest to wszystko co przytrafia się ludziom na codzień: miłość, cierpienie, empatia, poziom nabytej wiedzy.
Delilah -- 21.03.2008 - 23:42To właśnie kształtuje nasze sumienia; uwrażliwia je lub znieczula.