Zapewne Pan zauważył, że wystarczył odpływ częsci pracowników do krajów UE, a natychmiast płace w Polsce wzrosły, bowiem pojawił sie problem bezrobocia. Ograniczenie kosztów pracy spowoduje, ze przedsiębiorcy zaczną tworzyć nowe miejsca pracy, (co teraz jest dla nich calkowicie nieoplacalne), a to wymusi wzrost płac – popyt na pracowników przekroczy podaż.
Co do zaproponowania czegoś darmozjadom – problem polega na tym, ze ludziom, ktorym wdrukuje sie, ze panstwo “musi” sie nimi zaopiekowac, ze nie maja absolutnie zadnego powodu, by pracowac i sie rozwijac, trudno potem to wybic z glowy. Powstaja cale kukltury zyjacych z zasilku, przekazujacych taki styl zycia pokoleniowo.
Mnie życie rzuciło na Slask – większosc rdzennych Slazakow ma wpojony kult pracy. Praca jest postrzegana jako wartosc, darmozjad nie jest powazany spolecznie. Tworzac kulture, w ktorej ten, kto spija panstwo z pomocy spolecznej jest postrzegany jako spryciaz, co to potafi sie ustawic, wywola spirale budowania obciazen spolecznych tych, ktorzy jakis przychod generuja.
Co do oferowania czegos ludziom – populizm w Polsce sprzedaje sie latwo. Slowo “liberalizm” jest sprowadzone do slowa-straszaka. Ten, kto propaguje idee “wez sprawy w swoje ręce” przegra z tym, ktory zapewnia “damy wam, jak zabierzemy tym, ktorzy nakradli”. Bo że nakradli to oczywiste – przeciez maja, a jak uczciwie mozna sie bylo czegos dorobic?
Eumenesie
Zapewne Pan zauważył, że wystarczył odpływ częsci pracowników do krajów UE, a natychmiast płace w Polsce wzrosły, bowiem pojawił sie problem bezrobocia. Ograniczenie kosztów pracy spowoduje, ze przedsiębiorcy zaczną tworzyć nowe miejsca pracy, (co teraz jest dla nich calkowicie nieoplacalne), a to wymusi wzrost płac – popyt na pracowników przekroczy podaż.
Co do zaproponowania czegoś darmozjadom – problem polega na tym, ze ludziom, ktorym wdrukuje sie, ze panstwo “musi” sie nimi zaopiekowac, ze nie maja absolutnie zadnego powodu, by pracowac i sie rozwijac, trudno potem to wybic z glowy. Powstaja cale kukltury zyjacych z zasilku, przekazujacych taki styl zycia pokoleniowo.
Mnie życie rzuciło na Slask – większosc rdzennych Slazakow ma wpojony kult pracy. Praca jest postrzegana jako wartosc, darmozjad nie jest powazany spolecznie. Tworzac kulture, w ktorej ten, kto spija panstwo z pomocy spolecznej jest postrzegany jako spryciaz, co to potafi sie ustawic, wywola spirale budowania obciazen spolecznych tych, ktorzy jakis przychod generuja.
Co do oferowania czegos ludziom – populizm w Polsce sprzedaje sie latwo. Slowo “liberalizm” jest sprowadzone do slowa-straszaka. Ten, kto propaguje idee “wez sprawy w swoje ręce” przegra z tym, ktory zapewnia “damy wam, jak zabierzemy tym, ktorzy nakradli”. Bo że nakradli to oczywiste – przeciez maja, a jak uczciwie mozna sie bylo czegos dorobic?
Griszeq -- 18.02.2008 - 14:33