Ależ oczywiście, że różni ludzie mają różne hierarchie wartości. Jeden za największe dobro uważa wolność, inny bogactwo, jeszcze inny władzę itd. Na szczycie mojej hierarchii wartości znajduje się wolność i myślę, że nie jest to najgłupszy pomysł.
Piszesz:
Bo jedni mówią własność. A drudzy mówią Miłość. A ktoś jeszcze – człowiek. A ktoś inny – Bóg.
Rzecz jasna jest tak, jak piszesz, że jest. Tylko zauważ, że człowiek, dla którego największą wartością jest wolność nie będzie innych przymuszać do niczego. Człowiek ten wielce się zastanowi, zanim zgodzi się na jakiekolwiek ograniczenie wolności w imię innych wartości – np. bezpieczeństwa albo solidarności z innymi, potrzebującymi pomocy ludźmi. A człowiek, dla którego najważniejsza jest np. równość, w imię wprowadzania tej równości jest gotów posunąć się do tych wszystkich rzeczy, do których posunęli się ludzie wymachujący sztandarami egalitaryzmu.
Trudno jest człowiekowi obstającemu za wolnością zarzucić cokolwiek złego, poza oczywiście tym, że wkurwia mentalnych niewolników. Jeszcze raz powtórzę słowa Poppera: nie ma równości między niewolnymi.
>eumenes
Ależ oczywiście, że różni ludzie mają różne hierarchie wartości. Jeden za największe dobro uważa wolność, inny bogactwo, jeszcze inny władzę itd. Na szczycie mojej hierarchii wartości znajduje się wolność i myślę, że nie jest to najgłupszy pomysł.
Piszesz:
Bo jedni mówią własność. A drudzy mówią Miłość. A ktoś jeszcze – człowiek. A ktoś inny – Bóg.
Rzecz jasna jest tak, jak piszesz, że jest. Tylko zauważ, że człowiek, dla którego największą wartością jest wolność nie będzie innych przymuszać do niczego. Człowiek ten wielce się zastanowi, zanim zgodzi się na jakiekolwiek ograniczenie wolności w imię innych wartości – np. bezpieczeństwa albo solidarności z innymi, potrzebującymi pomocy ludźmi. A człowiek, dla którego najważniejsza jest np. równość, w imię wprowadzania tej równości jest gotów posunąć się do tych wszystkich rzeczy, do których posunęli się ludzie wymachujący sztandarami egalitaryzmu.
Trudno jest człowiekowi obstającemu za wolnością zarzucić cokolwiek złego, poza oczywiście tym, że wkurwia mentalnych niewolników. Jeszcze raz powtórzę słowa Poppera: nie ma równości między niewolnymi.
Pozdro.
wyrus -- 17.02.2008 - 22:20