(Nie) modne commodities

CAPITA REGISTRARS (UK), opublikowała interesujące dane o aktywności inwestycyjnej w Wielkiej Brytanii z kwietnia i maja tego roku, z których wynika, że pomimo kolejnych rekordów, kwota umorzeń pozycji na grupie aktywów towarowych, czyli ropie naftowej, gazie i metalach sięgnęła rekordowej sumy 1,2 mld funtów szterlingów.

Dane te zaskoczyły analityków, którzy wciąż rekomendują pozycje długie (czyli kupno) na towarach. Skala umorzeń jest zaskakująco duża, bo następny w rankingu największy spadek zanotowany został w sektorze finansowym i przekroczył raptem 30 mln funtów (czyli bagatela 40 razy mniej!).

Najwyraźniej inwestorzy indywidualni, powoli zauważają bąbel spekulacyjny na towarach i słusznie obawiają się, że zostaną z gwałtownie tracącymi na wartości aktywami w portfelu, gdy bańka w końcu pęknie. Jako ciekawy prognostyk w tym względzie należy przytoczyć dane z początku roku, gdy największą skalą umorzeń w tej samej grupie badanych mógł pochwalić się sektor finansowy. Było to tuż przed marcowym “tąpnięciem” w sektorze. Czyżby więc brytyjski inwestor był “mądry przed szkodą”? To czego możemy sie spodziewać dalej? Jeśli się zapytać bacy, jak będzie pogoda jutro, to odpowie, że albo będzie słońce, albo będzie deszcz, więc zgodnie z mądrością góralską, wypada podać dwa scenariusze rozwoju wypadków:

1. Jesli drobni inwestorzy sprzedają zanim dojdzie do krachu, to może oznaczać, że jeszcze przed nami “panika popytowa” i kolejne rekordy, po których do gry wejdą ci, którzy dopiero co zdecydowali się partycypować w towarowej hossie. Zaraz potem, pewnie rzucą się szturmem do wyjścia na pierwsze oznaki paniki. Poza tym, klasyczna AT przy ponad 2-tygodniowej konsolidacji przy szczytach, preferuje strone popytową i wybicie górą, a więc kolejne rekordy. Kto jednak przy tej fazie hossy towarowej, ogląda sie na AT?(Ja osobiście nie).

2. Może jednak inwestorzy wiedzą lepiej, tak jak przed marcem ’08, gdy wycofywali się masowo z sektora finansowego i teraz również mamy zapowiedź gwałtownych spadków na towarach, zwłaszcza na ropie.
Albo więc będzie padać, albo będzie świecić słońce. Mam nadzieje, że w końcu trochę popada i ochłodzi rozgorączkowane głowy. Ja w każdym bądź razie trzymam sie z daleka od towarów.

źródło: Financial Times

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Bloxer

szcześlwie polscy analitycy tez to zauważyli

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Od ropy, Panie Bloxerze,

to bym Abstand wziął, i to duży. Swoją drogą to pełny podziw dla Rosjan za ich zdolności spekulacyjne. Kiedy oni się tego nauczyli? Nawiasem mówiąc, tak ni z gruszki ni z pietruszki, Amerykanom się rezerwy paliw powiększyły gwałtownie. Czyli bańka tak po igrzyskach, a najpewniej na przełomie III i IV kwartału pęknąć może. Szczególnie przy prognozach łagodniejszej zimy. Arabowie zwiększą znowu trochę wydobycie i cena za baryłkę znowu zjedzie do 90/100.

Pozdrawiam serdecznie


max

zauważyli? a gdzie? masz jakieś źródło?

Pozdr
kułak i spekulant


Lorenzo

chyba że dolar w górę i nic to nie zmieni:))

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


muszę poszukac wśród swoich komentarzy

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Lorenzo

volatility na ropie wzrosło gwałtownie przez ostatnie kilka tygodni, to też może być zwiastun bubble burst wkrótce. Nosem czuję, że do września się wyjaśni (Na co liczę osobiście:)

Pozdrawiam (spekulacyjnie)

kułak i spekulant


Tylko, Panie Bloxerze,

w coś tę kasę trzeba będzie zainwestować. Ciekawy tekst był w “Guardianie” na temat inwestycji funduszowych (do przeczytania w dzisiejszej gazecie.pl. na stronach gospodarczych).

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

wrzuci Pan linkę? jeśli Pan ma pod ręką.

pozdr

kułak i spekulant


Bloxer

Znalazłem

http://bartoszstawiarski.blox.pl/2008/06/Grozne-echa-ropnej-goraczki.htm...

gdzieś w środku notki

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Bloxerze

Nektórzy twierdzą, że na surowcach jest duża “bańka”. Ale czy ona tak szybko pęknie?
NYMEX zamierza we wrześniu (chyba) wprowadzić rynek na kontrakty na stal. Co ciekawe protestują przeciwko tym planom producenci stali z Lakshmi Mittalem na czele, tak jak wcześniej kiedy wprowadzano rynek kontraktów stalowych w Dubaju i ostatnio w Londynie. Obawiają się, że kontrolę nad rynkiem stali przejmą spekulanci.

Z kolei inni ekonomiści (np. Winiecki) tłumaczą, że wszyscy to matoły, bo to z czym mamy teraz do czynienia to normalny cykl surowcowy. A właściwie jego szczyt, który na dodatek będzie jeszcze trwał wiele lat. Jak w latach 70-tych. A producenci powinni się cieszyć, bo dzięki temu mają kasę na inwestycję, co w przyszłości (nieokreślonej) przełoży się na zwiększenie podaży, a co za tym idzie – na spadek cen.

Kto tu zwariował? Bo przecież wszyscy na raz nie mogą mieć racji, kurde.

Pozdrawiam skołowana…


Pani Magio

Po 1 primo:
Szacuje się (nie pamiętam, gdzie znalazłem ostatnio te dane), że obecnie ponad 70% kontraktów na ropę nie ma nic wspólnego z klasycznym hedżowaniem pozycji, czyli zabezpieczaniem przed wahaniami wyceny, w porównaniu z ok 20% na przełomie lat 80/90-tych. Te 70% to spekulacja na kontraktach.

Po2 primo:
Winiecki o tyle może mieć rację, że jeśli wziąć pod uwagę wykres ceny ropy z uwzględnieniem spadającej wartości dolara (dolar stracił od 1905-2005 ponad 90% swojej wartości!) to realne ceny dopiero ok miesiąc temu szczyt z lat 70-tych. Z kolei złoto, niby historycznie drogie (ok 900$/uncję) w przeliczeniu na dzisiejsze $ kosztowało w 1980 ok 2200$/uncję (mimo nominalnej ceny 850$).

Po3 primo:
Jeśli (znów) Winiecki ma rację, to odwołuję do geografii/turystyki: po wejściu na szczyt co widzimy? że droga prowadzi już tylko w dół:) A kiedy, to ja tego nie wiem, gdybym wiedział, byłbym obrzydliwie bogaty:)

Po 4 primo:
Oil Peak. Czy go mamy to już różne głowy gadajom nie od dziś. Polecam fajny film spiskowy: http://video.google.com/videoplay?docid=-8183966529898602701
z drugiej strony USA mają duże pokłady tzw. off-shore, w bliskiej odległości od wybrzeża, wokół Florydy, Kaliforni i Alaski, które z przyczyn polityczno-społecznych nie podejmowano się eksplorować. Obaczym więc jak to będzie (wkróte)

Pozdrawiam

kułak i spekulant


Bloxerze

Dzięki za wyjaśnienia. Coś tam w pustej głowie błyska. :) Tylko “coś tam”, bo niektórzy ekonomiści (w tym Winiecki) twierdzą (o czym pisałam wyżej), że taki szczyt cenowy będzie trwał lata.
I ja nie jestem pewna, czy to dobrze, bo to głęboką recesją na skalę światową grozi. Kamuflowaną fałszywymi danymi o inflacji. O to ostatnie to już politycy się zatroszczą i szefowie banków centralnych i urzędów statystycznych.
Znaczy się powtórka z kryzysowej rozrywki?
Albo moja powtórka z głupoty.
Mam nadzieję, że to ostatnie. :)

Pozdrawiam upraszając się o skreślenie “pani”...

p.s. Obejrzałam parę minut filmiku zanim zorientowałam się (oferma!), że to film jest. Długi. Na wieczór zatem go zostawiam. Dzięki.


Magio

Osobiście mam nadzieję, że kryzys nadejdzie (nadchodzi), bo to działa odświerzająco> uwielbiam zapach napalmu o poranku Jedno czego się boję to stagflacyjnego syndromu Japonii, z którego się wygrzebują już kilkanaście lat.
Poza tym moje rozważania proszę traktować jako czysto amatorskie, jam architekt, nie ekonomista, więc jeśli dobrze ważyć, to prof. Winieckiego należy sluchać, nie kułaka i spekulanta- ja jeszcze nie raz się wyłożę na swoich przewidywaniach i błędnych sądach i dociekaniach.

Pozdrawiam

kułak i spekulant


Subskrybuj zawartość