Lekcja nieodrobiona.

Rosja miesza na Rusi Kijowskiej i jest to oczywiste dla każdego, kto ma odrobinę ojeju w głowie. Unia brukselska próbuje też mieszać, ale jest w tym znacznie gorsza. Natomiast „najjaśniejsza Rzeczposplita” daje ciała na całej linii.

Jestem bardzo ciekawy na jakie ewentualności rozwoju sytuacji u naszych sąsiadów jesteśmy przygotowani. Co będzie, jeśli w Niemczech wybuchnie powstanie muzułmańskie i uzyska wsparcie od międzynarodówki islamskiej? Co będzie jeśli sowieci Rosjanie wejdą na teren Inflant, Żmudzi i Wileńszczyzny? Jaki mamy program na wypadek rozruchów antybolszewickich na Białorusi? Obawiam się, że nie jesteśmy przygotowani na żadną z tych ewentualności. Na inne, takie jak atak Niemców czy Rosjan też nie mamy zapewne planów, bo NATO nas obroni (Skąd ta wiara w sojuszników, to nie wiem…)

Przecież w momencie użycia policji i jednostek spejalnych przeciwko narodowi, władza w Kijowie wystawiła się na taki strzał, że można było doprowadzić do przyłączenia Rusi Kijowskiej do macierzy. Gdyby władze Rzeczpospolitej miały jasny obraz, kto popiera Wiktora Fjodorowicza Janukowicza, a kto niekoniecznie, to można by opanować Ruś przy pomocy jego przeciwników i elitarnych jednostek WP i w cągu 24 godzin doprowadzić do obalenia Wiktora Janukowicza i doprowadzenia do unii pomięzy Krakowem i Kijowem. Nie jest pewne, czy wszyscy mieszkańcy Rusi byliby zadowoleni, niemniej możliwość swobodnego podróżowania po całej unii brukselskiej dałaby silny argument zwolennikom związku Kijowa z Rzeczpospolitą.

Takie szalone myśli naszły mnie przedwczoraj (18.2.2014), a dwa dni zajęło mi spisanie ich. :)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Jerzy,

“Jeśli nerwy puściły, to nie należy tu zaglądać.” – Nie wiem jakim cudem dopiero teraz doczytałem to zdanie na końcu, ale tak mi się to jakoś skomponowało z szaleństwem Pana wizji ;)

A całkiem poważnie, łatwo nam (nieomal) żartować gdy siedzimy w Szkocji (Pan) i na wyspie oceanicznej (ja), podczas gdy Grześ ma tę zawieruchę dosłownie za miedzą. Pewnie dlatego taki Grześ pacyfistyczny, bardziej niż zwykle.


Panie Jerzy,

fantastykę jakąś pan uprawia czy inne political fiction.

“ Co będzie, jeśli w Niemczech wybuchnie powstanie muzułmańskie i uzyska wsparcie od międzynarodówki islamskiej?”

Zawsze mnie bawi, gdy Polacy z troską przejmują się sytuacją i problemami w Niemczech, które od lat miały się, mają i będą miec lepiej niż nasz piekny kraj.

Międzynarodówka islamska?
Nie ma czegoś takiego, prędzej muzułmanie się sami pomiędzy pozabijają niż wywołają jakiekolwiek powstanie w Niemczech

Unia polsko-ukraińska, świetny pomysł, ale na 16 wiek, ostatni który miał na to szansę to Zygmunt III Waza, ale zawalił sprawę, wolał bić się bez sensu o inflanty i marzyć o koronie szwedzkiej.
teraz to mrzonki, w dodatku mało odpowiedzialne.
Głupsze jest tylko gadanie o tym, że Polska ma szansę odzyskać Kresy czy Lwów.


Sergiuszu,

pacyfistą jestem od zawsze, bez związku z Ukrainą.
Acz czasem żałuję:)


Panie Sergiuszu!

Ja w tej chwili jestem w Szkocji. Czy to znaczy, że nie będę w Polsce? Nie byłbym taki pewny.

Co jest szalonego w mojej wizji?

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Panie Grzesiu!

Czy ja napisałem, że to są proroctwa? Gdyby rok temu ktoś prorokował kilkumiesięczną blokadę centrum kijowa w proteście przeciwko Wiktorowi Fjodorowiczowi Janukowiczowi, to też byłby traktowany pobłażliwie. Ja stawiam pytanie, czy na tak nierealistyczną sytuację jesteśmy przygotowani. Czy rozumie Pan moje pytanie?

Odnośnie Kresów, to są one chwilowo pod obcą administracją. Ja pamiętam czasy, gdy Związek Sowiecki wydawał się wieczny, a o ofiarach owieckiego terroru nie wiedziało się (jeśli było się odpowiednio młodym). To czy Lwów do nas wróci czy nie, okaże się w przyszłości. Natomiast teraz była świetna okazja, zmarnowana przez gajowego z ryżym.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Grzesiu,

Zaś napisałem, że jesteś “pacyfistyczny, (tylko) bardziej niż zwykle“ :) A pazur też umiesz pokazać, więc jak to tam jest po prawdzie z Twoim pacyfizmem, to ja nie wiem ;)


Panie Jerzy,

Sam żeś Pan napisał: “Takie szalone myśli” – ja tylko to rozwinąłem ;)


Panie Jerzy,

na tym to polega zazwyczaj, że na realistyczne historie nie jest się przygotowanym. Nikt, także analitycy nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć.
Pana słowa o międzynarodówce islamskiej i o powstaniu w Niemczech są tak smao realistyczne, jak ja napiszę, że międzynarodówka chrześcijańska wywoła powstanie, ja wiem, w Japonii, Chinach czy Arabii Saudysjskiej.
Nie ma czegoś takiego, islam i państwa muzułmańskie nie są jednością, ba szyici z sunnitami nienawidzą się bardziej niż tzw. niewiernych, już u Karola Maya o tym było:) A z poważniejszych dowodów, jedna z najkrwawszych i najdłuższych wojen i konfilktów w świecie muzułmańskim to wojna między wtedy sunnickim Irakiem a szyickim Iranem.
Znana jest też, każdemu, kto jako takao orientuje się w polityce, wrogość śmiertelna i rywalizacja pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.

Co do Ukrainy, taa, Tusk i Komorowski powinni ruszyć na Lwów albo zawrzeć pakt z Rosją i razem dokonać rozbioru Ukrainy.
Przecież to brednie są.
Pokój i stabilność w Europie są możliwe dzięki faktowi, że prawie żadne państwo nie chce rewizji granic. (Chcieli na Bałkanach i sobie zafudnowali wojnę i chaos na lata) To pana pomysł na przyszłość Polski? Ja jako człek z Podkarpacia nie chciałbym, by Polacy i Ukraińcy zaczęli konflikt o granicę.
Bo wie pan, że żadnej unii nie będzie.]


Panie Grzesiu!

tecumseh

Panie Jerzy,
na tym to polega zazwyczaj, że na realistyczne historie nie jest się przygotowanym. Nikt, także analitycy nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć.
Pana słowa o międzynarodówce islamskiej i o powstaniu w Niemczech są tak smao realistyczne, jak ja napiszę, że międzynarodówka chrześcijańska wywoła powstanie, ja wiem, w Japonii, Chinach czy Arabii Saudysjskiej.
Nie ma czegoś takiego, islam i państwa muzułmańskie nie są jednością, ba szyici z sunnitami nienawidzą się bardziej niż tzw. niewiernych, już u Karola Maya o tym było:) A z poważniejszych dowodów, jedna z najkrwawszych i najdłuższych wojen i konfilktów w świecie muzułmańskim to wojna między wtedy sunnickim Irakiem a szyickim Iranem.
Znana jest też, każdemu, kto jako takao orientuje się w polityce, wrogość śmiertelna i rywalizacja pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.

Nie jest istotne, czy powstanie kalifat berliński czy nie. 200 lat temu powiedzenie Szwabowi, że jest rodakiem Bawarczyka czy Saksończyka, a już na pewno Prusaka mogło się skończyć poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. A teraz Pan sam mówi o Niemcach, a nie o Brandenburczykach itd. Proszę się zastanowić jakie znaczenie ma ewentualne powstanie chrześcijan w Japonii, a jakie niepokoje religijne w Niemczech. Dalszą dyskusję na temat absurdalności mojego przykładu zdarzeń, na wypadek jakich należy być przygotowanym, uważam za absurdalną, bo nie o przykład chodzi tylko o budzenie się z ręką w nocniku.

Co do Ukrainy, taa, Tusk i Komorowski powinni ruszyć na Lwów albo zawrzeć pakt z Rosją i razem dokonać rozbioru Ukrainy.
Przecież to brednie są.
Pokój i stabilność w Europie są możliwe dzięki faktowi, że prawie żadne państwo nie chce rewizji granic. (Chcieli na Bałkanach i sobie zafudnowali wojnę i chaos na lata) To pana pomysł na przyszłość Polski? Ja jako człek z Podkarpacia nie chciałbym, by Polacy i Ukraińcy zaczęli konflikt o granicę.
Bo wie pan, że żadnej unii nie będzie.]

Czy jakaś unia będzie czy nie, to nie zależy ode mnie. W tej chwili bardziej prawdopodobne jest zjednoczenie Polski i Rusi pod nadzorem Moskwy, bo miesza u nas i u nich. Natomiast, tak jak elity nie były przygotowane na zwycięstwo 1989. roku, tak teraz „elity” nie są przygotowane na cokolwiek w naszym najbliższym otoczeniu. To chciałem przekazać w poście, zaś Pan się czepił możliwości przewrotu islamskiego w Niemczech. Taki przewrót będzie możliwy. Pytanie kiedy, a nie czy…

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość