jak dodałaś oleju kujawskiego, smażonej kiełbasy, orzeszków piniowych, parmezanu i fasoli z krowy, to już jeden królik naprawdę nie stanowi ;)
Chociaż właściwie, to sama od czasów gimnazjum nie jadam tego mięska, bo dostałam wtedy zjebkę od Zuzanny. Ona hoduje trzy sztuki.
Wszystko wyżarłam w nocy, muszę się zaraz do sklepu powlec.
Och wiesz,
jak dodałaś oleju kujawskiego, smażonej kiełbasy, orzeszków piniowych, parmezanu i fasoli z krowy, to już jeden królik naprawdę nie stanowi ;)
Chociaż właściwie, to sama od czasów gimnazjum nie jadam tego mięska, bo dostałam wtedy zjebkę od Zuzanny. Ona hoduje trzy sztuki.
Wszystko wyżarłam w nocy, muszę się zaraz do sklepu powlec.