Tak się sklada, że ja w przyszlości historykiem będę, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. I wtedy będę pisać i oceniać przeszlość wedle gustu oraz pojęcia mego. Jak każdy, bo nie istnieje nic takiego, jak obiektywna wizja dziejów, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę?
Rollingpolu,
to się wstrzymuj, kto Ci broni?
Tak się sklada, że ja w przyszlości historykiem będę, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. I wtedy będę pisać i oceniać przeszlość wedle gustu oraz pojęcia mego. Jak każdy, bo nie istnieje nic takiego, jak obiektywna wizja dziejów, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę?