Chyba znalazłem dobre określenie na taką politykę: rozcieńczanie ofiar. W liczbach bezwzgędnych ilość trupów może być ta sama, ale chodzi o to, żeby w roku obliczeniowym nie było ich za wiele. Więc konflikt, który mógłby zamknąć się w roku lub dwóch twa przez lat naście, co owocuje demoralizacją całych pokoleń i staje się zagwózdką nie do rozwiązania.
Ale dobrodzieje się cieszą, bo mogą przez te wszystkie długie lata nieść pomoc zasługując na nagrodę w niebiesiech…
@Igła
Chyba znalazłem dobre określenie na taką politykę: rozcieńczanie ofiar. W liczbach bezwzgędnych ilość trupów może być ta sama, ale chodzi o to, żeby w roku obliczeniowym nie było ich za wiele. Więc konflikt, który mógłby zamknąć się w roku lub dwóch twa przez lat naście, co owocuje demoralizacją całych pokoleń i staje się zagwózdką nie do rozwiązania.
Ale dobrodzieje się cieszą, bo mogą przez te wszystkie długie lata nieść pomoc zasługując na nagrodę w niebiesiech…
Kij im w d…
Zbigniew P. Szczęsny -- 23.01.2009 - 18:35