więc wyjasnię kilka rzeczy, bo chyba ta zgorzkniałość i chęć wyróżnienia się przesłaniają jasny ogląd rzeczy.
Zresztą skąd ma pan wiedzieć?
Więc tak:
-Grzesia nie interesuje czy WOŚP jest dobre czy złe, wbrew pozorm samo WOŚP mnie właściwie nie interesuje.
-nie bawi mnie tyż serudszkomania, nie uważam tego za alibi i nigdy tak nie traktuję, w życiu nawet serduszka se nie przykleiłem, bo to za infantylne uważam, zresztą ja w niedziele z domu nie wychodze zazwyczaj, chyba że jak to ateista do kościoła, ale bez kasy najczęsciej
-nie bawię się też na koncertach orkiestrowych, bo wolę bardziej kameralne imprezy
I w ogóle mój tekst był nie o tym właściwie.
W ogóle mnei zastanawia ta nuta rozliczania innych z charytatywności, albo źle coś rozumiem.
A co do sporów, z których nic nie wynika.
No cóż.
Z moich tekstów poza moją przyjemnością nigdy nie miało nic wynikać.
Zresztą z większości rzeczy, które robię nic, nie wynika, tak lajf:)
Eh, jakiś pan zgorzkniały się zrobił.
więc wyjasnię kilka rzeczy, bo chyba ta zgorzkniałość i chęć wyróżnienia się przesłaniają jasny ogląd rzeczy.
Zresztą skąd ma pan wiedzieć?
Więc tak:
-Grzesia nie interesuje czy WOŚP jest dobre czy złe, wbrew pozorm samo WOŚP mnie właściwie nie interesuje.
-nie bawi mnie tyż serudszkomania, nie uważam tego za alibi i nigdy tak nie traktuję, w życiu nawet serduszka se nie przykleiłem, bo to za infantylne uważam, zresztą ja w niedziele z domu nie wychodze zazwyczaj, chyba że jak to ateista do kościoła, ale bez kasy najczęsciej
-nie bawię się też na koncertach orkiestrowych, bo wolę bardziej kameralne imprezy
I w ogóle mój tekst był nie o tym właściwie.
W ogóle mnei zastanawia ta nuta rozliczania innych z charytatywności, albo źle coś rozumiem.
A co do sporów, z których nic nie wynika.
No cóż.
Z moich tekstów poza moją przyjemnością nigdy nie miało nic wynikać.
Zresztą z większości rzeczy, które robię nic, nie wynika, tak lajf:)
Pozdrawiam.
grześ -- 08.01.2009 - 00:39