z okazji przejścia pierwszego etapu (pierwszej wizyty?). Bo przecieź mogła Pani nie przejść, nieprawdaż? Na przykład nie dojść.
Pozdrawiam serdecznie
PS. A kiedy ciąg dalszy tego thrillera, bo nie wątpię, że nastąpi?
Serdeczne gratulacje, Panie Gretchen,
z okazji przejścia pierwszego etapu (pierwszej wizyty?). Bo przecieź mogła Pani nie przejść, nieprawdaż? Na przykład nie dojść.
Pozdrawiam serdecznie
PS. A kiedy ciąg dalszy tego thrillera, bo nie wątpię, że nastąpi?
Lorenzo -- 30.10.2008 - 14:52