Na szczeście świadomość życia ludzkiego od poczęcia jest coraz większa i liczba aborcji spada.
Przyjazna Polityka wspierająca i promująca macieżynstwo jest konieczna gdyż żyjemy w kraju gdzie jest 1,22 wskaźnik urodzeń. A wiec jesteśmy społeczeństwem na wymarciu.
Jednym z aspektów który ma wpływ na dzietność jest stosunek do ciąży, życia poczętego.
Owszem Państwo powinno stosować ulgu podatkowe dla decydujących się na dziecko ale także ważna jest sama otoczka i szacunek wobec życia poczętego – gdyż od tego stosunku zależy w szerszym aspekcie przyszłość narodu(patetycznie zabrzmiało).
Więc chcę powiedzieć, że przyczynia się do spadku urodzeń zarówno ten kto uważa, że dopóki dziecko się nie urodzi można go bezkarnie w kubeł... ja i ten kto źle wychowuje swoje dzieci, które niedługo staną się dorosłe i będą zdolne lub nie do podjęcia odpowiedzialności za swoje życie jak i życie poczęte.
Sprawa jest wieloaspektowa i bardziej skomplikowana. Aborcja wg mnie niczego nie rozwiązuje ale wręcz komplikuje.
A Kluczem do zahamowania aborcji jak i spadku urodzeń jest stosunek do życia ludzkiego na wszelkich poziomach działalności człowieka.
A my jesteśmy na etapie takiego rozwoju cywilizacji gdzie “życie ludzkie – samo w sobie – nie jest w cenie”... . W cenie jest życie i szczęście jednostki która jest traktowana jako miara wszechrzeczy. A to powoduje, że nie ma żadnego obiektywizmu ale zbiór subiektywizmów które odgradzać ma “tolerancja”
Co do ciąży.
Na szczeście świadomość życia ludzkiego od poczęcia jest coraz większa i liczba aborcji spada.
Przyjazna Polityka wspierająca i promująca macieżynstwo jest konieczna gdyż żyjemy w kraju gdzie jest 1,22 wskaźnik urodzeń. A wiec jesteśmy społeczeństwem na wymarciu.
Jednym z aspektów który ma wpływ na dzietność jest stosunek do ciąży, życia poczętego.
Owszem Państwo powinno stosować ulgu podatkowe dla decydujących się na dziecko ale także ważna jest sama otoczka i szacunek wobec życia poczętego – gdyż od tego stosunku zależy w szerszym aspekcie przyszłość narodu(patetycznie zabrzmiało).
Więc chcę powiedzieć, że przyczynia się do spadku urodzeń zarówno ten kto uważa, że dopóki dziecko się nie urodzi można go bezkarnie w kubeł... ja i ten kto źle wychowuje swoje dzieci, które niedługo staną się dorosłe i będą zdolne lub nie do podjęcia odpowiedzialności za swoje życie jak i życie poczęte.
Sprawa jest wieloaspektowa i bardziej skomplikowana. Aborcja wg mnie niczego nie rozwiązuje ale wręcz komplikuje.
A Kluczem do zahamowania aborcji jak i spadku urodzeń jest stosunek do życia ludzkiego na wszelkich poziomach działalności człowieka.
A my jesteśmy na etapie takiego rozwoju cywilizacji gdzie “życie ludzkie – samo w sobie – nie jest w cenie”... . W cenie jest życie i szczęście jednostki która jest traktowana jako miara wszechrzeczy. A to powoduje, że nie ma żadnego obiektywizmu ale zbiór subiektywizmów które odgradzać ma “tolerancja”
Pozdr.
************************
poldek34 -- 13.05.2008 - 09:14“Kto pyta nie błądzi…”