ja w sporze politycznym nie widzę problemu – gdyż to chleb powszedni w polityce.
Jednak aby on był twórczy musi być prowadzony o jakieś minimum uczciwości a przedewszystkim zawierać element niezbędny budujący zaufanie.
Ja jednak nie dostrzegam u Pani Renaty jednego – dla mnie koniecznego warunku – jest nim dobra wola.
Brak dobrej woli w sporze politycznym prowadzi do unicestwienia przeciwnika a nie do współdziałania.
Pani Renata dąży do unicestwienia a nie do współpracy stąd owa perspektywa przemilczania, wyolbrzymiania małych rzeczy by przemilczeć wielkie, itd.
Zresztą wystarczy poczytać publicystykę RRK w której nie ukrywa zniszczenia przeciwnika a nie przekonania go do swojej racji.
Kluczem jest dobra wola i intencja w stosunku do oponenta.
Pan pamięta naszą dyskusję o początkach człowieka?
Różnimy się, ale nie musi to przekreślać naszego spotykania i rozmowy w innych wątkach i rozmowy i przynznawania sobie racji gdy w innych dziedzinach się zgadzamy. Ja Pana właśnie za to szanuję.
To jest dla mnie oznaka dobrej woli.
Pani Renata jednak dezawuuje wszystko co piszę tylko dlatego, że się z nią nie zgadzam w kwestii polityczno-społecznych. Nie spełniam jednego warunku: “kryterium poglądów politycznych” aby być w jej oczach przyzwoitym człowiekiem i Katolikiem.
I to jest ta różnica w podejściu do debaty, rozmowy, dialogu i wreszcie szacunku do adwersarza. Różnica polegająca na posiadaniu dobrej woli lub nie.
Panie Jerzy
ja w sporze politycznym nie widzę problemu – gdyż to chleb powszedni w polityce.
Jednak aby on był twórczy musi być prowadzony o jakieś minimum uczciwości a przedewszystkim zawierać element niezbędny budujący zaufanie.
Ja jednak nie dostrzegam u Pani Renaty jednego – dla mnie koniecznego warunku – jest nim dobra wola.
Brak dobrej woli w sporze politycznym prowadzi do unicestwienia przeciwnika a nie do współdziałania.
Pani Renata dąży do unicestwienia a nie do współpracy stąd owa perspektywa przemilczania, wyolbrzymiania małych rzeczy by przemilczeć wielkie, itd.
Zresztą wystarczy poczytać publicystykę RRK w której nie ukrywa zniszczenia przeciwnika a nie przekonania go do swojej racji.
Kluczem jest dobra wola i intencja w stosunku do oponenta.
Pan pamięta naszą dyskusję o początkach człowieka?
Różnimy się, ale nie musi to przekreślać naszego spotykania i rozmowy w innych wątkach i rozmowy i przynznawania sobie racji gdy w innych dziedzinach się zgadzamy. Ja Pana właśnie za to szanuję.
To jest dla mnie oznaka dobrej woli.
Pani Renata jednak dezawuuje wszystko co piszę tylko dlatego, że się z nią nie zgadzam w kwestii polityczno-społecznych. Nie spełniam jednego warunku: “kryterium poglądów politycznych” aby być w jej oczach przyzwoitym człowiekiem i Katolikiem.
I to jest ta różnica w podejściu do debaty, rozmowy, dialogu i wreszcie szacunku do adwersarza. Różnica polegająca na posiadaniu dobrej woli lub nie.
Pozdrawiam.
**********************
poldek34 -- 07.05.2008 - 12:15“Kto pyta nie błądzi…”