Nie Panie Poldku – powodem mojej niechęci do Pana nie jest polityka – a wyłącznie Pana mentalność prezentowana w Pana tekstach. I sposób dzialania.
Ma Pan racje w jednym – nie żywię do Pana żadnego szacunku.
Panie Jerzy, proszę nie udawać tej centrowej pozycji wobec dwoch lewicowych, czy jak Pan woli mówić : socjalistycznych partii.
Jeszcze całkiem niedawno bronił Pan jednej z nich znajdując sporo ciepłych słów na temat jej prawicowości.
Teraz kiedy juz nie da sie obronić tego wizerunku PiS, Pan wykombinował sobe wersje dwóch socjalistycznych partii. To nieprawda.
Tak jak nieprawdą jest to, że ja robię “to co pan Stanislaw” tylko z “przeciwnej strony”.
Bo o ile w tym momencie przyznaje Pan. że działania propagandowe “pan Stanislaw” prowadzi – to w moim przypadku ani wskazywania lewaków, ani prawaków Pan nie znajdzie. Nie używam też Pana Boga swego nadaremno mieszając go do obrzydliwych rozgrywek o kasę , w których pan J.Kaczyński brata się z p. Urbanem za pośrednictwem p. Gadzinowskiego we wspólnym interesie czerpania korzyści z TVP.
Jest coś takiego jak sympatie polityczne – i te u Pana są czytelne jak duże literki w elementarzu, ale jest tez coś takiego jak proporcje – myślę, że ich wyczuwanie nie powinno być zbyt trudne nawet dla absolwentów psychologii.
I jeszcze coś – ja nie kłamię!
Zdrowia zyczę
Pan Jerzy Maciejowski, Poldek
Nie Panie Poldku – powodem mojej niechęci do Pana nie jest polityka – a wyłącznie Pana mentalność prezentowana w Pana tekstach. I sposób dzialania.
Ma Pan racje w jednym – nie żywię do Pana żadnego szacunku.
Panie Jerzy, proszę nie udawać tej centrowej pozycji wobec dwoch lewicowych, czy jak Pan woli mówić : socjalistycznych partii.
Jeszcze całkiem niedawno bronił Pan jednej z nich znajdując sporo ciepłych słów na temat jej prawicowości.
Teraz kiedy juz nie da sie obronić tego wizerunku PiS, Pan wykombinował sobe wersje dwóch socjalistycznych partii. To nieprawda.
Tak jak nieprawdą jest to, że ja robię “to co pan Stanislaw” tylko z “przeciwnej strony”.
Bo o ile w tym momencie przyznaje Pan. że działania propagandowe “pan Stanislaw” prowadzi – to w moim przypadku ani wskazywania lewaków, ani prawaków Pan nie znajdzie. Nie używam też Pana Boga swego nadaremno mieszając go do obrzydliwych rozgrywek o kasę , w których pan J.Kaczyński brata się z p. Urbanem za pośrednictwem p. Gadzinowskiego we wspólnym interesie czerpania korzyści z TVP.
Jest coś takiego jak sympatie polityczne – i te u Pana są czytelne jak duże literki w elementarzu, ale jest tez coś takiego jak proporcje – myślę, że ich wyczuwanie nie powinno być zbyt trudne nawet dla absolwentów psychologii.
RRK -- 07.05.2008 - 16:56I jeszcze coś – ja nie kłamię!
Zdrowia zyczę