w porzadku, rozumiem oburzenie i zlosc. zwlaszcza jesli z taka tragedia mialo sie posrednio lub bezposrednio do czynienia. ale zyczyc komus czegos, co sama uwazasz za jedno z najgorszych mozliwych przezyc, jest… brak mi slow. i nie udawaj, ze nie wiesz o co mi chodzi.
Delilah
w porzadku, rozumiem oburzenie i zlosc. zwlaszcza jesli z taka tragedia mialo sie posrednio lub bezposrednio do czynienia. ale zyczyc komus czegos, co sama uwazasz za jedno z najgorszych mozliwych przezyc, jest… brak mi slow. i nie udawaj, ze nie wiesz o co mi chodzi.
Griszeq -- 07.04.2008 - 13:15