Wczytałam się dokładnie w Twój post, przeczytalam komentarze i wiem o co Ci chodzi, że można być wierzącym, ale nie narzucać na siłę swojego konserwatywnego stosunku do Boga innym, tak?
Bo ilu ludzi, a nawet misjonarzy, tyle jest tłumaczeń, wyjaśnianie Boskości Boga.
A jak wiadomo Bóg jest miłosierny i patrzy na nas jako na dzieci swoje, czasem marszczy brwi, a czasem się uśmiecha, mam nadzieję, że nie robimy(tych co znam i lubię), rzeczy, które by Bogu przysparzało większych zmartwień.
A co do przyjaciół, których można znielubić, to nie byli prawdziwi przyjaciele, bo na prawdziwych zawsze można liczyć.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Ps. Św. Paweł, był bardziej konserwatywny, np. od św. Piotra i mówiąc o tym samym Chrystusie, mówili inaczej.
A przecież żyli w tych czasach, co Chrystus. I byli jakby na to nie patrzeć pierwszymi misjonarzami i krzewicielami kultury Chrześcijańskiej.
Tomku
Wczytałam się dokładnie w Twój post, przeczytalam komentarze i wiem o co Ci chodzi, że można być wierzącym, ale nie narzucać na siłę swojego konserwatywnego stosunku do Boga innym, tak?
Bo ilu ludzi, a nawet misjonarzy, tyle jest tłumaczeń, wyjaśnianie Boskości Boga.
A jak wiadomo Bóg jest miłosierny i patrzy na nas jako na dzieci swoje, czasem marszczy brwi, a czasem się uśmiecha, mam nadzieję, że nie robimy(tych co znam i lubię), rzeczy, które by Bogu przysparzało większych zmartwień.
A co do przyjaciół, których można znielubić, to nie byli prawdziwi przyjaciele, bo na prawdziwych zawsze można liczyć.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Ps. Św. Paweł, był bardziej konserwatywny, np. od św. Piotra i mówiąc o tym samym Chrystusie, mówili inaczej.
A przecież żyli w tych czasach, co Chrystus. I byli jakby na to nie patrzeć pierwszymi misjonarzami i krzewicielami kultury Chrześcijańskiej.
Alga -- 28.03.2008 - 17:32