niestety ta letniość sprawia że są (jesteśmy) mniej słyszalni, bo nie wskakujemy
na barykady, dlatego tak rzadko stajemy w kontrze. W moim przypadku wynika
to też ze świadomości że znam własne ogranicznia, ułomności i wiem że na tą
chwilę przykładem życia* nie nawrócę nikogo (chociaz może…), tylko “organiczną”
pracą, tylko rozmowami bez przekonywania, rozmowami…po prostu
*gdyż jako człowiek słaby mogę być mało wiarygodnym,
Prezes , Traktor, Redaktor
Griszeq
niestety ta letniość sprawia że są (jesteśmy) mniej słyszalni, bo nie wskakujemy
na barykady, dlatego tak rzadko stajemy w kontrze. W moim przypadku wynika
to też ze świadomości że znam własne ogranicznia, ułomności i wiem że na tą
chwilę przykładem życia* nie nawrócę nikogo (chociaz może…), tylko “organiczną”
pracą, tylko rozmowami bez przekonywania, rozmowami…po prostu
*gdyż jako człowiek słaby mogę być mało wiarygodnym,
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 28.03.2008 - 12:43